Ponad wszystko Pezet& Małolat
Tekst piosenki
[Małolat]
Nigdy podporządkowany zawsze będę się buntował,
zawsze będę walczył, walczył o swoje słowa.
Gotowy na wszystko, mogę przyjąć porażke
Do trzech razy sztuka później Ty mój ciężar taszczysz,
ciernista droga, wciąż nowe ostrzeżenia.
Nie chcę być Syzyfem i dzwigać kamienia,
lecz nigdy lekką ręką będę walczył o honor.
Wszędzie wodospady, wiem że jest stromo
Sporo upadków lecz zawsze się podnosze
Skończą się porażki ponad wszystko się uniosę
I nigdy nie zawiodę inkognito rośnie w siłę
kiedyś dojde do celu - taką myślą żyję
Tutaj gdzie jestem mam swoje szczęście
Swoich ludzi i pomocne ręce
I nie chce nic więcej
Swoje problemy
I życie, którym żyjemy
Ponad wszystko x2
[Pezet]
Te pare rzeczy, które ponad wszystko stawiam
życia codzienność w metropolii jaką jest Warszawa
Sława niszczy tych wszystkich wewnętrznie płytkich
Los za niski mało wiary i ambicji
Garstka ludzi z którymi zawsze jest o czym pogadać
Dążyć do spełnienia misji i sobie pomagać
Dla wszystkich którzy przez gługie lata są mi bliscy
Dla Małolata czego się nie robi dla brata
Nie szata zdobi człowieka czas ucieka
W szybkim tempie dorastać uczą realia miasta
Własna ideologia którą chciałbym zachować
Marzenia dają spokój rozluźniają jak Joga
Popatrz ponad wszystkich czarne chmury zawisły
Pomalowane mury nieeleganckie garnitury
Za niski cel wybierz czerń lub biel
Ej ja też bym chciał mieć problemów mniej
Zasady twarde złamią niejedn charakter
Ponad wszytsko uczucia głębsze niż jakieś przeciętne
Zjeść porażke to wcale nie jest takie łatwe
Społeczeństo martwe życie mętne ludzie gubią prawde
Nagle z szarego życia zaczyna być widać
Fałszywe lustrzane odbicia Twego oblicza
Szyta cienką nicią rzeczywistość Cie przerasta
Fałszywa zajawka w Twojej głowie w kurz obrasta
Jasna strona życia - czasem ciemne przeżycia
To nas nie zachwyca kim jestem? - pytasz
Odpowiedzi nie otrzymasz ponad wszystko inkognito
klimat Ursynów tu wszystko się zaczyna
Tu poczatek historii w życiu jak młyn zaklętym
Z nas nie są bohaterzy o których krążą legendy
W świecie bezwzględnym ponad wszytsko zachować sumienia czystośc
Jak woda przejżystą każdą bliską osobe nad wszystko cenić
Siła płomieni zjednoczeni od korzeni
Na przestrzeni wieków nieprawdy ścieków
Z których znowu musimy wypic oceany lęków
W centrum uwagi znowu objawi się pieniądz
A my tylko uczucia ponad wszystko ceniąc
Rozmkiniamy zagadki życiowej łamigłówki
Cały czas tancząc do dzwięków zepsutej lutni
Topiąc smutki w szklankach wódki
Ludzie życie marnują a my prawde czując, rymując
Kontrując ataki ponad wszystko znajome chłopaki
Tutaj gdzie jestem mam swoje szczęście
Swoich ludzi i pomocne ręce
I nie chce nic więcej
Swoje problemy
I życie, którym żyjemy
Ponad wszystkox2
[Małolat]
Ponad kłamliwe miasto całe życie jest zagadką
Wciąż biegne do celu nigdy nie jest łatwo wiem że jest twardo
Lecz wyżej poprzeczka zawze ponad wszystko wyciągnięta zawleczka
Upadek na zakrętach i znowu zło zwycięża
Pieniądz jest fałszywy podziemie to potęga
U boku moi ludzie za nami spalone mosty
Ciekawe co z tej układanki umysły wyniosły
Tor prosty to jakaś pomyłka znowu sie wacham
Wszędzie są zakręty gre opanował szatan
Ostateczny sąd lecz ja w prawo nie wieże
Same skurwysyny znów na glebie leże
To walka o przetrwanie by być ponad wszystkim
Ogień zapłonął już wygranej jestem bliski
To wszystko tajemnica zawarta w szarych blokach
W podziemnym świecie nie myśle o kłopotach
Tu znajde spokój swej duszy dam odpocząć
Najpierw dojde do celu szybko jak z pieniędzmi pociąg
Troche wiary w siebie i juz bedziesz na gorze
Lecz to wszystko podziemnie - to jemu właśnie służe
Tutaj gdzie jestem mam swoje szczęście
Swoich ludzi i pomocne ręce
I nie chce nic więcej
Swoje problemy
I życie, którym żyjemy
Ponad wszystko x2
Nigdy podporządkowany zawsze będę się buntował,
zawsze będę walczył, walczył o swoje słowa.
Gotowy na wszystko, mogę przyjąć porażke
Do trzech razy sztuka później Ty mój ciężar taszczysz,
ciernista droga, wciąż nowe ostrzeżenia.
Nie chcę być Syzyfem i dzwigać kamienia,
lecz nigdy lekką ręką będę walczył o honor.
Wszędzie wodospady, wiem że jest stromo
Sporo upadków lecz zawsze się podnosze
Skończą się porażki ponad wszystko się uniosę
I nigdy nie zawiodę inkognito rośnie w siłę
kiedyś dojde do celu - taką myślą żyję
Tutaj gdzie jestem mam swoje szczęście
Swoich ludzi i pomocne ręce
I nie chce nic więcej
Swoje problemy
I życie, którym żyjemy
Ponad wszystko x2
[Pezet]
Te pare rzeczy, które ponad wszystko stawiam
życia codzienność w metropolii jaką jest Warszawa
Sława niszczy tych wszystkich wewnętrznie płytkich
Los za niski mało wiary i ambicji
Garstka ludzi z którymi zawsze jest o czym pogadać
Dążyć do spełnienia misji i sobie pomagać
Dla wszystkich którzy przez gługie lata są mi bliscy
Dla Małolata czego się nie robi dla brata
Nie szata zdobi człowieka czas ucieka
W szybkim tempie dorastać uczą realia miasta
Własna ideologia którą chciałbym zachować
Marzenia dają spokój rozluźniają jak Joga
Popatrz ponad wszystkich czarne chmury zawisły
Pomalowane mury nieeleganckie garnitury
Za niski cel wybierz czerń lub biel
Ej ja też bym chciał mieć problemów mniej
Zasady twarde złamią niejedn charakter
Ponad wszytsko uczucia głębsze niż jakieś przeciętne
Zjeść porażke to wcale nie jest takie łatwe
Społeczeństo martwe życie mętne ludzie gubią prawde
Nagle z szarego życia zaczyna być widać
Fałszywe lustrzane odbicia Twego oblicza
Szyta cienką nicią rzeczywistość Cie przerasta
Fałszywa zajawka w Twojej głowie w kurz obrasta
Jasna strona życia - czasem ciemne przeżycia
To nas nie zachwyca kim jestem? - pytasz
Odpowiedzi nie otrzymasz ponad wszystko inkognito
klimat Ursynów tu wszystko się zaczyna
Tu poczatek historii w życiu jak młyn zaklętym
Z nas nie są bohaterzy o których krążą legendy
W świecie bezwzględnym ponad wszytsko zachować sumienia czystośc
Jak woda przejżystą każdą bliską osobe nad wszystko cenić
Siła płomieni zjednoczeni od korzeni
Na przestrzeni wieków nieprawdy ścieków
Z których znowu musimy wypic oceany lęków
W centrum uwagi znowu objawi się pieniądz
A my tylko uczucia ponad wszystko ceniąc
Rozmkiniamy zagadki życiowej łamigłówki
Cały czas tancząc do dzwięków zepsutej lutni
Topiąc smutki w szklankach wódki
Ludzie życie marnują a my prawde czując, rymując
Kontrując ataki ponad wszystko znajome chłopaki
Tutaj gdzie jestem mam swoje szczęście
Swoich ludzi i pomocne ręce
I nie chce nic więcej
Swoje problemy
I życie, którym żyjemy
Ponad wszystkox2
[Małolat]
Ponad kłamliwe miasto całe życie jest zagadką
Wciąż biegne do celu nigdy nie jest łatwo wiem że jest twardo
Lecz wyżej poprzeczka zawze ponad wszystko wyciągnięta zawleczka
Upadek na zakrętach i znowu zło zwycięża
Pieniądz jest fałszywy podziemie to potęga
U boku moi ludzie za nami spalone mosty
Ciekawe co z tej układanki umysły wyniosły
Tor prosty to jakaś pomyłka znowu sie wacham
Wszędzie są zakręty gre opanował szatan
Ostateczny sąd lecz ja w prawo nie wieże
Same skurwysyny znów na glebie leże
To walka o przetrwanie by być ponad wszystkim
Ogień zapłonął już wygranej jestem bliski
To wszystko tajemnica zawarta w szarych blokach
W podziemnym świecie nie myśle o kłopotach
Tu znajde spokój swej duszy dam odpocząć
Najpierw dojde do celu szybko jak z pieniędzmi pociąg
Troche wiary w siebie i juz bedziesz na gorze
Lecz to wszystko podziemnie - to jemu właśnie służe
Tutaj gdzie jestem mam swoje szczęście
Swoich ludzi i pomocne ręce
I nie chce nic więcej
Swoje problemy
I życie, którym żyjemy
Ponad wszystko x2