High life Piosenki Harcerskie
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
10 ulubionych
1. Żyli raz pan i pani zbyt dobrze wychowani
Kultura ich niezwykła służyła za przykład
Wytworny mieli pałac, w garażu langja stała
A po posadzkach lśniących snół się rój służących
Ponadto przez dzień cały w pałacach królowały
R: High life, Bon ton,
Savoir vivre, Pardon
2. W pożyciu nawet bliskim, o formy dbali wszystkie
Tak byli wychowani ów pan i owa pani
Gdy siła czasem znana targała sercem pana
Mógł wkorczyć najlegalniej do pani sypialni
Miał taktu jednak tyle, że wpierw wysyłał bilet
3. Raz nie zważając na nic wszedł do sypialnie pani
I ujrzał w świetle ranka przy pani kochanka
Nie znosił metod gminu, brutalnych rękoczynów
I nie próbował wcale wieść rozmów z rywalem
Stanęli i po chwili w milczeniu się skłonili
4. W lasku na bielanach pan stanął na wprost pana
Binokle, monookl w oku i dystnas stu kroków
W obronie czci kobiety, podnieśli pistolety
Zagrzmiało, wystrzeliło i w niebie dziur przybyło
Na ziemi zaś pan z panem szli oblać to szampanem
5. Zaś w domu pan do pani rzekł:,,po coż serce ranić?
Nie będę Cię wstrzymywał, bądż wolna i szczęśliwa"
Odrzekła:,,Ach mój miły, nasze sny już się prześniły,
On stanął na mej drodze, skończone, odchodzę."
Pan pomógł palto włożyć, uprzejmie drzwi otworzył
6. A gdy już w progu stała krew nagle w nim zawrzała
Jak nie skoczy, jak nie wrzaśnie, jak nie trzaśnie, jak i właśnie
Skoczyła i zawyła i w policzek go strzeliła
A potem w pół zemdlona opadła mu w ramiona
I odrzekła:,,Ach mój miły" i odtąd powrócili
C
e
F
G
Kultura ich niezwykła służyła za przykład
Wytworny mieli pałac, w garażu langja stała
A po posadzkach lśniących snół się rój służących
Ponadto przez dzień cały w pałacach królowały
R: High life, Bon ton,
C
a
Savoir vivre, Pardon
F
G
2. W pożyciu nawet bliskim, o formy dbali wszystkie
Tak byli wychowani ów pan i owa pani
Gdy siła czasem znana targała sercem pana
Mógł wkorczyć najlegalniej do pani sypialni
Miał taktu jednak tyle, że wpierw wysyłał bilet
3. Raz nie zważając na nic wszedł do sypialnie pani
I ujrzał w świetle ranka przy pani kochanka
Nie znosił metod gminu, brutalnych rękoczynów
I nie próbował wcale wieść rozmów z rywalem
Stanęli i po chwili w milczeniu się skłonili
4. W lasku na bielanach pan stanął na wprost pana
Binokle, monookl w oku i dystnas stu kroków
W obronie czci kobiety, podnieśli pistolety
Zagrzmiało, wystrzeliło i w niebie dziur przybyło
Na ziemi zaś pan z panem szli oblać to szampanem
5. Zaś w domu pan do pani rzekł:,,po coż serce ranić?
Nie będę Cię wstrzymywał, bądż wolna i szczęśliwa"
Odrzekła:,,Ach mój miły, nasze sny już się prześniły,
On stanął na mej drodze, skończone, odchodzę."
Pan pomógł palto włożyć, uprzejmie drzwi otworzył
6. A gdy już w progu stała krew nagle w nim zawrzała
Jak nie skoczy, jak nie wrzaśnie, jak nie trzaśnie, jak i właśnie
Skoczyła i zawyła i w policzek go strzeliła
A potem w pół zemdlona opadła mu w ramiona
I odrzekła:,,Ach mój miły" i odtąd powrócili
Dziękuję
À le chyba przy 6ej zwrotce, 2 linia konczy sie przez "w dupie wlasnie".
Moglabym spiewac ta piosenke w kolko...