Ballada o Wilku z Gubbio Piosenki Religijne
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
-
10 ulubionych
Dawno t
Hist
Było mia
A w nim l
Choć w dost
Nie spędz
Lecz na pr
Pytał
Dnia pewn
I kaz
Gubbio n
O swych grz
Miasto b
I poj
Zżerał
W owym dni
Właśnie wt
Że od
Spoza g
Przyszedł świ
Ulit
"Pójdę w g
I p
Gdy go zn
"Bracie w
Bracie w
Odmień ż
Ulecz d
Gdy tak
Ten o dz
A od ż
Uron
Kiedy wsz
By zob
Wtedy świ
I wygł
"Bracia w
Bracia w
Proście P
On ul
Nawróc
Porusz
A wilk d
Bo b
Ale t
Stary br
Spójrzcie
Bo nie br
"Bracia w
Bracia w
Proście P
On ul
G
emu tak rozpD
oczął pewien bC
rat z zapD
ałemHist
G
orię, którą stD
arsi jedC
ynie pamiętD
ająByło mia
G
sto zwane GD
ubbio - boge
ate i wspaniD
ałeA w nim l
G
udzie, którzy oprócz siebie nikogo nie kochD
ali.Choć w dost
G
atku żył kD
ażdy i żC
adna potrzD
ebaNie spędz
G
ała nigdy snD
u z niczC
yich pD
owiekLecz na pr
G
óżno żebrak prD
osił tutaj e
o kawałek chlD
ebaPytał
G
o gospodę utrudzony człD
owiek.Dnia pewn
G
ego powstał w miD
eście płacz wC
ielki i trwD
ogaI kaz
G
ali zamknąć brD
amy rC
ajcy wraz z burmD
istrzemGubbio n
G
agle przypomniD
ało sobie e
o istnieniu BD
ogaO swych grz
G
echach przypomnieli sobie wszD
yscyMiasto b
G
yło zD
ewsząd lasC
ami otoczD
oneI poj
G
awił się wilk strD
aszny - ogrC
omna, czarna bD
estiaZżerał
G
owce i jagniD
ęta, zżerał be
ydło i kD
onieW owym dni
G
u zaś porwał kilku kupców spod bram miD
astaWłaśnie wt
G
edy, gdy nadziD
ei nC
ikt już nie miał D
na toŻe od
G
ejdzie precz zły wD
ilk, a z nim lC
ęk, trwoga i rD
ozpaczSpoza g
G
ór, które wokD
oło e
otaczały miD
astoPrzyszedł świ
G
ęty Franciszek i bardzo się zatrD
oskał.Ulit
G
ował się nad lD
udźmi i tC
ak oznajmił rD
ajcom"Pójdę w g
G
óry by odnD
aleźć złC
ego brata wD
ilka"I p
G
oszedł tak jak stD
ał mimo prze
estróg mieszkD
ańcówGdy go zn
G
alazł podniósł rękę i dotknął jego pD
yska."Bracie w
G
ilku ! Pan Bóg stwC
orzył taki piękny cały świD
atBracie w
G
ilku ! Czemu w sC
ercu swoim kryjesz jeszcze wciąż tyle zD
łaOdmień ż
G
ycie, napraw krzC
ywdy wyrządzone wokół wszD
ystkimUlecz d
a
uszę swoją chorą z nienawG
iści."Gdy tak
G
św. FrancD
iszek upomC
inał złego wD
ilkaTen o dz
G
iwo spokD
orniał i ze wstC
ydu przymknął D
oczyA od ż
G
alu wielkiD
ego spod pe
owiek łez kD
ilkaUron
G
iło wilczysko na biedaczyny spD
odnieKiedy wsz
G
yscy mieszkD
ańcy zebrC
ali się na rD
ynkuBy zob
G
aczyć rozbójnD
ika potulnC
ego jak barD
anekWtedy świ
G
ęty FrancD
iszek uniósł w ge
órę rD
ękęI wygł
G
osił ludziom z Gubbio takie kazD
anie"Bracia w
G
ilcy ! Pan Bóg stwC
orzył piękny cały świD
atBracia w
G
ilcy ! Czemu sC
erca wasze kryją jeszcze wciąż tyle zD
ła?Proście P
G
ana, On przebC
aczy i zapomni grzechy wszD
ystkimOn ul
a
eczy wasze serca chore z nienawG
iści."Nawróc
G
ili się mieszkD
ańcy chcC
iwi i obłD
udniPorusz
G
eni aż do głD
ębi kazC
aniem świętD
egoA wilk d
G
o końca żD
ycia mieszkał w Ge
ubbio razem z lD
udźmiBo b
G
ardzo kochał dzieci i zabawę w chowanD
ego.Ale t
G
o jeszcze nie kD
oniec mC
ojej opowiD
eściStary br
G
at pokiwał głD
ową, pogłC
adził siwą brD
odęSpójrzcie
G
ile dzisiaj w świD
ecie łe
ez i bolD
eściBo nie br
G
atem, ale wilkiem człowiekowi bywa człD
owiek."Bracia w
G
ilcy ! Pan Bóg stwC
orzył piękny cały świD
atBracia w
G
ilcy ! Czemu sC
erca wasze kryją jeszcze wciąż tyle zD
ła?Proście P
G
ana, On przebC
aczy i zapomni grzechy wszD
ystkimOn ul
a
eczy wasze serca chore z nienawG
iści."