Kidyś na obozie Piotr Kaczorowski
Tekst piosenki
Kiedyś razem pojechaliśmy na obóz
A tam czekały namioty kanadyjki
Musieliśmy wszystko porozkładać
I wszystkich od nowa poznawać
Pan oboźny męczy nas od rana
Na rozgrzewce biegamy bez śniadania
Wszyscy wiemy że nie będzie lepiej
A może będzie lepiej
(Razem)
Ref.
A może będzie lepiej
Nie będzie wiało w twarz
A może będzie lepiej
Nie będą męczyć nas
Aaa pan Dominik będzie zadowolony z nas
A może będzie lepiej gdy się postaramy
Taka prawda że nie chcemy wstawać
Gumiś granaty robi już od rana
A pilotki żadko się zdarzają
Bo wszyscy o namioty dbają
I pomimo że sobie grabimy
Na obozie świetnie się bawimy
Może zdarzy się luźniejszy dzień
A może będzie lepiej
(Razem)
Ref.
A może będzie lepiej
Nie będzie wiało w twarz
A może będzie lepiej
Nie będą męczyć nas
Aaa pan Dominik będzie zadowolony z nas
A może będzie lepiej gdy się postaramy
A tam czekały namioty kanadyjki
Musieliśmy wszystko porozkładać
I wszystkich od nowa poznawać
Pan oboźny męczy nas od rana
Na rozgrzewce biegamy bez śniadania
Wszyscy wiemy że nie będzie lepiej
A może będzie lepiej
(Razem)
Ref.
A może będzie lepiej
Nie będzie wiało w twarz
A może będzie lepiej
Nie będą męczyć nas
Aaa pan Dominik będzie zadowolony z nas
A może będzie lepiej gdy się postaramy
Taka prawda że nie chcemy wstawać
Gumiś granaty robi już od rana
A pilotki żadko się zdarzają
Bo wszyscy o namioty dbają
I pomimo że sobie grabimy
Na obozie świetnie się bawimy
Może zdarzy się luźniejszy dzień
A może będzie lepiej
(Razem)
Ref.
A może będzie lepiej
Nie będzie wiało w twarz
A może będzie lepiej
Nie będą męczyć nas
Aaa pan Dominik będzie zadowolony z nas
A może będzie lepiej gdy się postaramy