Przemas

Poznałem kilku ludzi, którzy żyją tak jak ja.
Niejeden był mi obcy, dziś dla mnie jest jak brat.
Znam paru takich typów co robią z gęby dupe,
i za chujowe akcje chcą zdobyć tu szacunek.
Niejeden smaży lufe, niejeden chciałby przestać.
Przecież to jest niemożliwe jeśli kurwa tutaj mieszkasz.
Przestań, co Ty możesz wiedzieć o nas?
Głodny jesteś prawdy - to polecam wszystkich poznać.
Na blokach znamy życie w sumie nie ma czym się chwalić,
Bo przez to, że to znamy to znamy świata wady.
Tutaj każdy chce być ponad, my jesteśmy ponad tym
Męczy nas insomia to życiowy chory styl.
Nie jeden tutaj był, niejeden z tego odpadł
Nie sztuką godnie żyć ale uszanować słowa.
Mówią spoko głowa, podając Tobie rękę,
I nawet kurwa nie wiesz jak pęka nam serce.

ref.
Pamiętasz? Chyba nie mógłbym zapomnieć i
Nigdy nie uwierzę, że to może być ten koniec.
Pamiętasz? Chyba nie mógłbym zapomnieć i
Ciągle wierzę w to, że przyjdzie na nas moment.


Młody

Wiesz co to przyjaźń? Ja wiem i to w kurwę jest piękne
Kiedy mój ziomek mówi, że da za mnie uciąć rękę.
Czas gdy chlałem minął, stałem tam z durną miną,
Kładłem stówe na blat, jakbym obrobił kasyno.
Szwecja wyszła na dobre z jednej strony na złe,
Bo jeden z nas okazał się dzieciakiem, który robi w pampers.
Oczy otwarte, na nogach nie mogłem ustać,
Wkurwiał mnie świat, a wkurwienia leczyła już wódka.
(?) mi mówił nie pij tyle daj se spokój,
Ja w tym amoku ukryłem się gdzieś w cieniu bloków.
I byłem dumny, zapijałem smutek,
Jedni mnie wspierali, chuj z tymi co mieli w dupie!
Byłem jak walec i niszczyłem masę błędów,
Poznałem masę głąbów i spaliłem masę skrętów.
Dziś wiem kim jestem, życia nie wróżę z kart,
Biorę asa w rękaw, a pod skrzydła wieje wiatr.
I lecę wciąż.