Nie śpiwoj nie śpiwoj Bo to nie wypada bo się młody wstydzi i mu ptak opada
....Bo to mnie nie tyczy bo ludzie pomyślą ze to krowa ryczy
....Ty stary klekocie bo Ci to wychodzi jak kijem po płocie
....Tutaj już nikomu weź butelkę wódki spierdalaj do domu
....Ty stara ropucho idź se do obory niech Cię byk wyrucho
....Proszę nie ubliżać leży pies pod ławę możesz mu wylizać
....Nie wyciągaj w górę biegnie suka drogą pocałuj ja w dziurę
....Ty stary rowerze jak na Ciebie spojrze cholera mnie bierze
Śpiewaku śpiewaku co ja Ci poradzę wiem ze masz dwie dziury więc w jedną Ci wsadzę
....Bo z Ciebie straszydło boja się Cię ludzie i na polu bydło
....Bo się nie rymuje masz dziurawe zęby i Ci przelatuje
....Nie rozdzieraj gardła bo ludzie pomyślę ześ się coś nazarła
....Bo se nie poradzisz bo swoim językiem o kołek zawadzisz
Bo to wcale nie tak gęba Ci rozchodzi jak ten stary przetak
Skądześ Ty wyrwała tę piosenkę nagle chyba spod komina Ty przeklęty diable
....Bo mnie nie prześpiwosz mówiła Twa matka ze Ty się zeszczywosz
....I mi nie urągaj weź kota za ogon do góry pociągaj
....Bo tu nie masz komu weź te swoje łachy i idź już do domu
....Niech Ci się nie zdaje czoło Ci się świeci jak psu na wiosne jaje
Przeleciała myska przez środek kieliska Jak nie umiesz śpiewac nie otwieraj pyska
Po co ześ tu przyszła jak nie umiesz śpiewać lepiej idź do kochni talerze pozmywać
Lepiej nam zaśpiewaj o swoich chłopakach coś się razem z nimi widywała w krzakach
....Bo mi to obrzydło obrałaś se gacie i nie masz na mydło
Ładnie sobie śpiewasz ladnie sobie nucisz a ja se myślołem ze Ty gówno młócisz
....Ty stary śpiwoku bo Cię ojciec zrobił za stodołą w krzoku
....Ty stara armato już się naśpiewałaś za krowami w lato
....Ty stara indyko bo jak coś zaśpiewasz to az w dupie strzyko
....Ty stara ropucho pójdziesz do obory to Cię byk wyrucho
Powiadaja ludzie ze Ty jesteś ładna a Ty jesteś ładna jak ta zaba z bagna
Teraz znaleźliśmy dobrą radę dla Cię może byś wyprała zespołowi gacie
Bo Cię młody woła bo Ty mi tu śpiewasz jak jakaś pierdoła