D A c
dNie, niełatwo miłość wygnać zg ciemnej duszy,
Choćby C7była jedną lampą, jedną Fświeczką.E 
dLecz jeżeli, lecz jeżeli człowiek gmusi,
To salC7wuje się szklaneczką i Fucieczkąe.
dLecz jeżeli, lecz jeżeli człowiek gmusi,
To salwuje się szkA7laneczką i ducieczką.
dNic za darmo, nic za grosze, ogczywista,
Za to C7płaci się siwizną młodychF sercE 
dAle rano znowu rusza się do gtwista
Lub się C7biegnie, Majakowskim być, naF wiece.
dAle rano znowu rusza się do gtwistae 
Lub się abiegnie, A7Majakowskim być, na dwiec.

Potem bywa niby w kinie, upływ czasu,            d g
Jakieś dzieci, jakaś żona, czasem dwie.          C7 F E
A gdy ona upragniona wyjrzy z lasu               d g
To nie bardzo w gruncie rzeczy chcieć się chce.  C7 F e
A gdy ona upragniona wyjrzy z lasu               d g
To nie bardzo w gruncie rzeczy chcieć się chce.  a A7 d

Nie, niełatwo miłość przyjąć duszy czarnej,      d g
Choćby była jedną świeczką, jedną lampą          C7 F E
I choć bywa, że człowieka się przygarnie,        d g
To wciąż karze się i karze go za tamto.          C7 F e
I choć bywa, że człowieka się przygarnie,        d g
To wciąż karze się i karze go za tamto.          a A7 d