Wyebieramy się Dna morze, zbliża Csię ten dzień,  H7  
Jea i moi trzej Dkompani, już zbiCeramy sprzęt.  e 
Plaeny nasze są Dambitne, chcemyC zrobić tak:  H7  
Bez ewpływania do portu całyD opłynąć świat.C          H7          e    (e   [e-D)]    

Dobrze wziąć jakiś harpun i apteczkę też,
Na wypadek gdyby na nas rekin rzucił się!
I co najważniejsze to nie zapomnieć, by
Wziąć przynajmniej skromniuteńkie whisky skrzynki trzy.

WhCisky! WhiskyG! Na żegDlarski szlak,  e 
HaClsami płyniGemy, ciąglDe jest pod wiatr. e 
WhCisky! WhiskyG! Statek Dhuśta się  e 
NiCc, że  wokół flauGta, bo w naszyDch  głowach dmie!  e 
WhiCsky! WhiskyG! KompaDs trafił szlag!  e 
W BeCrmudzki TrójkąGt nasz stDatek wpadł!  e 
WhiCsky! WhiskyG! W oczacDh dwoi się!  e 
SpaćC poszedłem z jedną, rano paGtrzę – dwiDe?                       e  (e   [e-D)]    

Już płyniemy trzeci dzień, żarcie kończy się,
Trzeba więc do brzegu przybić, uzupełnić sprzęt!
Żeby nam nic nie zabrakło, poszukajmy wsi,
W której na nasz dalszy rejs kupimy skrzynki trzy! (ref.)

W którymś porcie do tawerny poszliśmy we trzech,
Jeden został, żeby statek nie odpłynął gdzieś.
Tam przy Whisky nam języki rozwiązały się,
Wszyscy pili za nas krzycząc: „Marynarzy cześć!”