Ballada o dwóch przyjacielach Universe

Ballada o dwóch przyjacielach

Witaj przyjacielu, no gdzie? Ty by??
My?la?em ?e? ju? spali? adres mój
Oto ?ona moja ?liczna, a ta mordka to mój syn
Chod?, usi?d?, zaraz sprz?tn? ca?y stó?

By?e? prawie wsz?dzie, mówili mi
Podobno jeste? z Yeti za pan brat
Wiesz, ?artuj?, ale w g??bi duszy sam tak te? bym chcia?
Zobaczy? inny, lepszy mo?e ?wiat

Bracie mój
Opowiedz mi wszystko, mam czas
Widz? ból
Bo tylko ból tak gasi ka?d? twarz
Bracie mój
Tu te? nie ma raju, o nie!
Ale dobrze jest, jak jest

Móg?bym opowiada? przez ca?y dzie?
A potem jeszcze tydzie?, albo dwa
Nieistotne jest co by?o, wa?ne to, ?e widz? Ci?
Mi?o??, któr? w sercu swoim masz

Troch? pochodzi?em, to tu, to tam
A czego chcia?em tego nie wie nikt
Wiele razy zab??dzi?em, by?em blisko nieba bram
A teraz chcia?bym po?y?, tak jak Ty

Bracie mój
Daleko szuka?em, sam wiesz
Szkoda s?ów
Masz wszystko czego chcia?e?, wi?c si? ciesz
Bracie mój
Nie gadaj o raju, masz czas
Przecie? nikt nie goni nas
Nie spiesz si?
Nie goni nas
Mamy czas




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Doskonały 1 głos
anonim