Karolina (2004) Weekend

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    1 ocena
To Karolina, co za dziewczyna
To Karolina, słodka niczym miód
To Karolina, co za dziewczyna
To Karolina, jej piegi kocham no i biust

No, tak głupio się zaczęło
tu prywata, tyś z kolegą
a ja z boku gdzieś tam stałem
i bez sensu zalewałem
bo skąd wiedzieć mi tam było
przecież nawet się nie śniło
On jak Swayze, konto w niebie
A ja szansę mam u Ciebie
Czas się toczy, płyta trzyma
W mojej głowie dziwny klimat
Jak się zdobyć choć na chwilę
By Cię w tańcu poczuć mile
I marzeniom ulegałem
Właśnie wtedy to się stało
Nasze oczy tak się zbiegły
Moje ciało oszalało

To Karolina, co za dziewczyna
To Karolina, słodka niczym miód
To Karolina, co za dziewczyna
To Karolina, jej piegi kocham no i biust

I z minuty na minutę
Wciąż narastał we mnie smutek
Chciałem podejść no coś zrobię
Ale koleś był przy tobie
Błyski świateł muza wali
Fajny klimat był na sali
Szkoda tylko że nie z Tobą
Mógłbym dziś zamienić słowo
Wreszcie idę, co mi szkodzi
Chciałem myśli oswobodzić
Niewyróbka tak się wstrzymać
Przecież kręci mnie dziewczyna
I podchodzę ku zdziwieniu
Bo Ty we mnie wbijasz oczy
Każde słowa były zbędne
Nic nie mogło nas zaskoczyć

To Karolina, co za dziewczyna
To Karolina, słodka niczym miód
To Karolina, co za dziewczyna
To Karolina, jej piegi kocham no i biust (2 x)




Oceń to opracowanie
Ocena czytelników: Niczego sobie 1 głos
anonim