Mam Bilon Wiewiórka na drzewie
Tekst piosenki
Za horyzontem znów walczą o naftę
Krzyż na przedmieściu tnie Polskę na pół
Pan prezes nową sprzedaje nam prawdę
Wśród toku mało zrozumiałych zagmatwanych słów
Za kogo oni się mają
Dlaczego depczą ten kraj
Kłamstwami w lud strzelają od tak od tak
Oszukują ciebie oszukują mnie
Oszukują nas oszukują siebie też
A patrząc na historii bieg
Babilon to był raj
My nie możemy nie możemy poddać się
Czas wyruszyć w ostatni marsz
Dwa kęsy wolności łyk prawdy i miłość
Dziś wieczór wiewiórki wyzwolą Babilon
Dwa kęsy wolności łyk prawdy i miłość
A jutro jak zwykle pójdziemy na piwo
Na piwo, na wino
Nie warto walczyć nienawiścią nienawiść nie nadaje się
Nie warto walczyć przemocą przemoc też nie sprawdzi się w tej grze
A my walczymy miłością radość i prawda uzdrowią świat
A my walczymy miłością ramię w ramię brat
Wytoczą przeciw nam armaty
Wytoczą wozy pancerne
Pod nogi rzucą dukaty jak plemię niewierne
My nie możemy nie możemy poddać się
My nie możemy nie możemy poddać się
My nie my nie nie możemy poddać się
Dwa kęsy wolności...
Krzyż na przedmieściu tnie Polskę na pół
Pan prezes nową sprzedaje nam prawdę
Wśród toku mało zrozumiałych zagmatwanych słów
Za kogo oni się mają
Dlaczego depczą ten kraj
Kłamstwami w lud strzelają od tak od tak
Oszukują ciebie oszukują mnie
Oszukują nas oszukują siebie też
A patrząc na historii bieg
Babilon to był raj
My nie możemy nie możemy poddać się
Czas wyruszyć w ostatni marsz
Dwa kęsy wolności łyk prawdy i miłość
Dziś wieczór wiewiórki wyzwolą Babilon
Dwa kęsy wolności łyk prawdy i miłość
A jutro jak zwykle pójdziemy na piwo
Na piwo, na wino
Nie warto walczyć nienawiścią nienawiść nie nadaje się
Nie warto walczyć przemocą przemoc też nie sprawdzi się w tej grze
A my walczymy miłością radość i prawda uzdrowią świat
A my walczymy miłością ramię w ramię brat
Wytoczą przeciw nam armaty
Wytoczą wozy pancerne
Pod nogi rzucą dukaty jak plemię niewierne
My nie możemy nie możemy poddać się
My nie możemy nie możemy poddać się
My nie my nie nie możemy poddać się
Dwa kęsy wolności...