Przejdź na żydowski Zbigniew Zamachowski, Wojciech Malajkat, Piotr Polk
Tekst piosenki
-
1 ocena
W innych językach trzeba mówić... mówić... mówić...
Aż od mówienia łupie w stawach, ja to znam,
Przejdź na żydowski,
Wnet znikną troski,
Żydowski język - mówi się sam.
To nietrudny język w sumie
Każde słowo się rozumie
A jak pięknie po żydowsku można kląć...
Kiedy kłótnia się zaczyna od głupstewka
Przejdź na jidysz -
- no i wydysz:
Życzę panu, żeby pan był jak rzodkiewka
Pysk czerwony, cera blada - pół na pół!
I w dodatku żeby rósł pan głową w dół!
W innych językach porównanie, metafora
Jest jak kanarek, który właśnie kąpiel wziął
Przejdź na żydowski
Wnet znikną troski
A metafory czytelne są
Można mówić szarą prozą
I liryczną być mimozą
Nawet wtedy, gdy się wali z grubych rur!
Mając pewność, gdzie jest ziarno, gdzie otręby
Mów do gbura, kiedy szura:
Życzę panu, by pan stracił wszystkie zęby
Tylko jeden niech zostanie panu kieł
By ból zęba pan znał z życia, a nie z dzieł!
W innych językach brak poezji, brak finezji
Ciężko wyrazić swoje wnętrze, uczuć treść
Przejdź na żydowski
Wnet znikną troski
Już nikt cię nie śmie w kaszy zjeść
Widać w gniewie twarz zakrzepłą
Emitujesz z siebie ciepło
Pod adresem swego wroga mówiąc tak:
Życzę panu żeby pan miał krótkie ręce
Tu zrób pauzę -
- przerwę na łzę
A na głowie żeby pan miał świerzb, nic więcej
Świerzb na głowie i niewielki zasięg łap
Świerzb zaświerzbi, no a ty się teraz - drap!
Aż od mówienia łupie w stawach, ja to znam,
Przejdź na żydowski,
Wnet znikną troski,
Żydowski język - mówi się sam.
To nietrudny język w sumie
Każde słowo się rozumie
A jak pięknie po żydowsku można kląć...
Kiedy kłótnia się zaczyna od głupstewka
Przejdź na jidysz -
- no i wydysz:
Życzę panu, żeby pan był jak rzodkiewka
Pysk czerwony, cera blada - pół na pół!
I w dodatku żeby rósł pan głową w dół!
W innych językach porównanie, metafora
Jest jak kanarek, który właśnie kąpiel wziął
Przejdź na żydowski
Wnet znikną troski
A metafory czytelne są
Można mówić szarą prozą
I liryczną być mimozą
Nawet wtedy, gdy się wali z grubych rur!
Mając pewność, gdzie jest ziarno, gdzie otręby
Mów do gbura, kiedy szura:
Życzę panu, by pan stracił wszystkie zęby
Tylko jeden niech zostanie panu kieł
By ból zęba pan znał z życia, a nie z dzieł!
W innych językach brak poezji, brak finezji
Ciężko wyrazić swoje wnętrze, uczuć treść
Przejdź na żydowski
Wnet znikną troski
Już nikt cię nie śmie w kaszy zjeść
Widać w gniewie twarz zakrzepłą
Emitujesz z siebie ciepło
Pod adresem swego wroga mówiąc tak:
Życzę panu żeby pan miał krótkie ręce
Tu zrób pauzę -
- przerwę na łzę
A na głowie żeby pan miał świerzb, nic więcej
Świerzb na głowie i niewielki zasięg łap
Świerzb zaświerzbi, no a ty się teraz - drap!