Droga Do Raju Żyto
Tekst piosenki
1. Zaczęło się niewinnie, jeden pakiet
Jeden klub grał wtedy rap, jeden parkiet
Światło stopu, a na innym pasie
To myśmy byli wtedy, a to ja po czasie
W międzyczasie zmieniły się cele
Paru zasiedliło cele, inni też przyjaciele
Dasz wiarę, że ja nadal taki sam
Mam gram i zapierdalam po ziemi świętej
Prawdziwy rap, bardziej dziwy niż eter
Nadal urodziwy, bardziej rajd niż eter
Zawsze entertainment, teraz payment z rapu
Surdut pracownika zakurzony na wieszaku
Paru chłopaków poszło moją drogą
Bardzo dobrze, że nie wszyscy na robota wolą
Poza kontrolą, jak kot na klawiaturze
A ty jak się czujesz, znowu w cudzej skórze
Ref. I tak, i tak znowu odurzę się
I brak konkurencji, prawdziwości test
I jak żyć tu, potrzebne są zmiany
Dlatego szukam panny, chodzę najebany /x2
2. Niektórzy urodzili się i mieli już
Wyznaczone, dom, stanowisko więc wiedzieli, luz
Samochód stał, ale sprzed domu zniknął
Przez ten czas opustoszało też boisko
Blokowisko kocham w całym jego majestacie
Jestem jedynakiem i tak wołają mi bracie
Na klimacie ciśniemy, ciągle na rapie
Częstochowski styl, gdzie papier jest jak papież
Mile widziany i witany przez wszystkich
Na krótko zostaje, morza odpływy
Później każdy modli się, że może mu coś skapnie
Nie będę ukrywał, że sukcesów łaknę
I też pragniesz życia lepszego niż swoje
I krak gnie cię tak że, w każdą możliwą stronę
Ale powiedz mi bracie, nie skończysz jak one
Mam na myśli postacie fałszywie nastawione
Ref. I tak, i tak znowu odurzę się
I brak konkurencji, prawdziwości test
I jak żyć tu, potrzebne są zmiany
Dlatego szukam panny, chodzę najebany /x2
I tak ( i tak, i tak … )
I tak …
Potrzebne są zmiany w rapie
Potrzebne są zmiany w kraju
Potrzebne są zmiany w klimacie
Potrzebne zmiany, droga do raju
Jeden klub grał wtedy rap, jeden parkiet
Światło stopu, a na innym pasie
To myśmy byli wtedy, a to ja po czasie
W międzyczasie zmieniły się cele
Paru zasiedliło cele, inni też przyjaciele
Dasz wiarę, że ja nadal taki sam
Mam gram i zapierdalam po ziemi świętej
Prawdziwy rap, bardziej dziwy niż eter
Nadal urodziwy, bardziej rajd niż eter
Zawsze entertainment, teraz payment z rapu
Surdut pracownika zakurzony na wieszaku
Paru chłopaków poszło moją drogą
Bardzo dobrze, że nie wszyscy na robota wolą
Poza kontrolą, jak kot na klawiaturze
A ty jak się czujesz, znowu w cudzej skórze
Ref. I tak, i tak znowu odurzę się
I brak konkurencji, prawdziwości test
I jak żyć tu, potrzebne są zmiany
Dlatego szukam panny, chodzę najebany /x2
2. Niektórzy urodzili się i mieli już
Wyznaczone, dom, stanowisko więc wiedzieli, luz
Samochód stał, ale sprzed domu zniknął
Przez ten czas opustoszało też boisko
Blokowisko kocham w całym jego majestacie
Jestem jedynakiem i tak wołają mi bracie
Na klimacie ciśniemy, ciągle na rapie
Częstochowski styl, gdzie papier jest jak papież
Mile widziany i witany przez wszystkich
Na krótko zostaje, morza odpływy
Później każdy modli się, że może mu coś skapnie
Nie będę ukrywał, że sukcesów łaknę
I też pragniesz życia lepszego niż swoje
I krak gnie cię tak że, w każdą możliwą stronę
Ale powiedz mi bracie, nie skończysz jak one
Mam na myśli postacie fałszywie nastawione
Ref. I tak, i tak znowu odurzę się
I brak konkurencji, prawdziwości test
I jak żyć tu, potrzebne są zmiany
Dlatego szukam panny, chodzę najebany /x2
I tak ( i tak, i tak … )
I tak …
Potrzebne są zmiany w rapie
Potrzebne są zmiany w kraju
Potrzebne są zmiany w klimacie
Potrzebne zmiany, droga do raju