Pieśń sentymentalnego boksera Ani Mru Mru
Tekst piosenki
I cios, i sierp, i zwód, i hak, szum w głowie, w piersi ból.
Butkiejew Borys bije tak, nokautów ciężki król.
I znów zapędził mnie do lin i choć zasłaniam się,
Znów Krasnodaru dzielny syn na deski posłał mnie.
I myślał, sięgając pięściami mych szczęk,
Że człowiek brzmi dum- i życie jest pięk-.
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
Na siedem leżę wciąż na wznak, trybuny wyją w głos.
Na osiem padam i znów ach i cios, i ból, i cios.
Zniszczony czuję się doszczętnie, bowiem co tu kryć
Ja od dzieciństwa czuję wstręt by w twarz człowieka bić.
I myślał Butkiejew gdy bił skoro tchu,
Że życie jest pięk- i człowiek brzmi dum-.
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
A na trybunach rośnie wrzask: pruj flaki mu, to tchórz!
I znów mnie Borys dyszlem trzask i ja na deskach już.
Sybirak nie daruje mi, choć sam już ledwie drgnie.
Choć jęczę mu: przychamuj i odpocznij, durny łbie!
Lecz on nie odpocznie, aż na gongu dźwięk.
Bo człowiek brzmi dum- i życie jest pięk-.
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
Znów czort po ringu goni mnie, aż nagle strasznie zbladł,
Bo tak tym biciem zmęczył się, że sam na deski padł.
Wzniesiono w górę moją dłoń, tę, co nie biła go.
Na deskach plackiem leżał on, Butkiejew, król KO.
I myślał, że człowiek brzmi dumnie, że hej.
A mnie czasem brzmi, a czasem ciut mniej.
A mnie czasem brzmi... A czasem...
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
Butkiejew Borys bije tak, nokautów ciężki król.
I znów zapędził mnie do lin i choć zasłaniam się,
Znów Krasnodaru dzielny syn na deski posłał mnie.
I myślał, sięgając pięściami mych szczęk,
Że człowiek brzmi dum- i życie jest pięk-.
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
Na siedem leżę wciąż na wznak, trybuny wyją w głos.
Na osiem padam i znów ach i cios, i ból, i cios.
Zniszczony czuję się doszczętnie, bowiem co tu kryć
Ja od dzieciństwa czuję wstręt by w twarz człowieka bić.
I myślał Butkiejew gdy bił skoro tchu,
Że życie jest pięk- i człowiek brzmi dum-.
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
A na trybunach rośnie wrzask: pruj flaki mu, to tchórz!
I znów mnie Borys dyszlem trzask i ja na deskach już.
Sybirak nie daruje mi, choć sam już ledwie drgnie.
Choć jęczę mu: przychamuj i odpocznij, durny łbie!
Lecz on nie odpocznie, aż na gongu dźwięk.
Bo człowiek brzmi dum- i życie jest pięk-.
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.
Znów czort po ringu goni mnie, aż nagle strasznie zbladł,
Bo tak tym biciem zmęczył się, że sam na deski padł.
Wzniesiono w górę moją dłoń, tę, co nie biła go.
Na deskach plackiem leżał on, Butkiejew, król KO.
I myślał, że człowiek brzmi dumnie, że hej.
A mnie czasem brzmi, a czasem ciut mniej.
A mnie czasem brzmi... A czasem...
Najna x5 że życie jest piękne, że życie, życie.
Najna x5 i człowiek brzmi dum-.