Wieczność feat. Joanna Dzido Bęsiu

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
1.
On wierzył że jest, pisana mu ona
I czekał na dzień, gdy wpadnie w ramiona
I mimo że śmiech kumpli go wołał
Przełamywał lęk i ryzykował
Słyszał jej śpiew, czysty jak woda
I gdy padał deszcz, ściskał go w dłoniach
To jej krople łez, jak winogrona
Spadają by mnie, nakarmić jak słowa
Życiowy sens to wstawać od nowa
Więc szukał jej gdzieś, krocząc po lądach
Nieustannie biegł by jej skosztować
Zimny czas wie jak go uratować
Życie jak dźwięk, krótka harmonia
Happy end, ścieżka gotowa
Zapadł w sen, bo to jedyna droga
Tylko śmierć sprawi że ją pozna

Refren: (Joanna Dzido)
Szukam Cię wśród łez, którymi płacze niebo
Czekam wciąż na dzień i jedność
Wszyscy ludzie gdzieś , w innym kierunku biegną
Ja Słyszę gdzieś Twój szept, wieczność

2.
Poznał ją, była piękna jak kwiat,
Złapał za dłoń, wiedział, że to już ta
A Splot ich rąk świecił jak nowy blask
Wspólny wzrok łączył ich cały czas
I Czuli to w życiu ten pierwszy raz
I żadne zło nie rozerwie już nas
Wspólnie brnąc powtarzali co dnia
bo mamy moc, żeby oddalić strach
wspólny dom i tysiące lat
własny ląd, nieopisany w snach
i każdy ich krok, jednakowy szlak
po to by wspiąć się, na szczyty gwiazd
silny ziąb, zakrył ten ciepły wiatr
miłością wrząc, wielbili ten stan
znali swój głos, idealnie tak
wołając wciąż, tylko ty i ja

Refren:
Szukam Cię wśród łez, którymi płacze niebo
Czekam wciąż na dzień i jedność
Wszyscy ludzie gdzieś , w innym kierunku biegną
Ja Słyszę gdzieś Twój szept, wieczność




Oceń to opracowanie
anonim