Kiedy statek się zbliża (When the ship comes in (The Times They Are a-Changin' 1964 r.)) Bob Dylan
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
Och, kiedyś przy
Zrobi się
Fale z
Wtedy sta
Morze rozstą
Woda na
Zagrzmi gło
Nowy dzień urodzi się znów.
Och, ryby będą się śmiać opuszczając szlak,
Mewy w locie zaśpiewają swą pieśń.
Wbite w piasek skały dumnie będą stały,
Wtedy statek wypłynie w rejs.
Tyle różnych słów wymieszało się tu,
Dla niektórych nie znaczą już nic,
A łańcuszki morza nocą pękły jak słowa,
By na dnie oceanu śnić.
Pieśń uniosła się z wiatrem napinając żagle
Na tej łodzi płynącej wzdłuż brzegu,
Słońce wszystkie twarze oświetliło razem,
Kiedy statek do portu wszedł.
Jeszcze tylko kapitan raz ostatni zapytał:
„Czy cały świat patrzy na nas dzisiaj?”
Na brzegu piasek, o dziwo, jak złocisty dywan…
Cały świat przygląda się nam.
Wrogowie jeszcze zaspani z zamkniętymi oczami,
Skoczyli z wyr myśląc, że to sen,
Szybko każą się szczypać, piszczą przy tym i krzyczą
Aż zrozumieją, że to jest już dzisiaj.
My krzykniemy z dziobu - „Któż wyciągnie was z grobu,
Jak Faraona plemię kłamiecie,
Swym wężowym jadem zatruwacie ziemię,
Lecz jak Goliat zwyciężeni będziecie.
G
jdzie ten czash7
, gdy ucichniC
e wiatr, G
Zrobi się
e
takC
jak przed burzG
ą,Fale z
G
aczną leh7
kko uderzaC
ć o brzeg, G
Wtedy sta
G
tek podniesD7
ie się. G
Morze rozstą
D11
pi się, C
statki znajdą G
cel,Woda na
D11
gle zmętniejC
e jak żur, G
Zagrzmi gło
D11
śno tak, C
że nie będzieG
nikt spał,G
C
h7
D
D7GNowy dzień urodzi się znów.
Och, ryby będą się śmiać opuszczając szlak,
Mewy w locie zaśpiewają swą pieśń.
Wbite w piasek skały dumnie będą stały,
Wtedy statek wypłynie w rejs.
Tyle różnych słów wymieszało się tu,
Dla niektórych nie znaczą już nic,
A łańcuszki morza nocą pękły jak słowa,
By na dnie oceanu śnić.
Pieśń uniosła się z wiatrem napinając żagle
Na tej łodzi płynącej wzdłuż brzegu,
Słońce wszystkie twarze oświetliło razem,
Kiedy statek do portu wszedł.
Jeszcze tylko kapitan raz ostatni zapytał:
„Czy cały świat patrzy na nas dzisiaj?”
Na brzegu piasek, o dziwo, jak złocisty dywan…
Cały świat przygląda się nam.
Wrogowie jeszcze zaspani z zamkniętymi oczami,
Skoczyli z wyr myśląc, że to sen,
Szybko każą się szczypać, piszczą przy tym i krzyczą
Aż zrozumieją, że to jest już dzisiaj.
My krzykniemy z dziobu - „Któż wyciągnie was z grobu,
Jak Faraona plemię kłamiecie,
Swym wężowym jadem zatruwacie ziemię,
Lecz jak Goliat zwyciężeni będziecie.