Pożegnanie Angeliny (Farewell Angelina (1991 - The Bootleg Series Vol. 1-3)) Bob Dylan
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
Żegnam ci
Z korony dzwo
Stół nad mo
Niebo o
Udawadniać naprawdę nie trzeba już nic,
Na co cała ta złość, która w sercu się tli.
Wszystko jest takie samo, po co tyle tych słów…
Muszę iść Angelino, wnet spotkamy się znów.
Już walet i dama opuścili ten dwór,
Cała talia cyganów zaginęła wśród chmur,
W rzędzie stoją strażnicy, król oszalał i as.
Zbieram się Angelino, na mnie przyszedł już czas.
Niebo zmienia kolory, czegóż ma mi być żal?
Tuż przy drodze się bawią, właśnie zaczął się bal,
Przeklinają słońce i strzelają do puszek
Całe bandy piratów - zaraz ruszyć stąd muszę.
King Kong wrzeszczy okrutnie, w dłoni trzyma dziewczynę,
A na dachu wciąż tańczą tango - styl valentino,
Zmarłych szybko chowają, zamykają im oczy.
Muszę iść Angelino, zanim noc mnie zaskoczy.
Karabiny terkoczą, kto zrozumiał ten czas?
Kukiełki kamieniami rzucają wprost w nas.
Nagle niebo wybuchło, nazwij mnie tak jak chcesz.
Muszę iść Angelino, tam gdzie cicho jest.
D
ę Angelino - właśnie końG
czy się gra, D
Z korony dzwo
D
nki ktoś zwinął, pożegnalG
ny to walcD
.Stół nad mo
D
rzem jest pusty, AngelinoG
już czas,A
Niebo o
h
gniem płonfis
ie, dalej muszę G
iść sam. D
Udawadniać naprawdę nie trzeba już nic,
Na co cała ta złość, która w sercu się tli.
Wszystko jest takie samo, po co tyle tych słów…
Muszę iść Angelino, wnet spotkamy się znów.
Już walet i dama opuścili ten dwór,
Cała talia cyganów zaginęła wśród chmur,
W rzędzie stoją strażnicy, król oszalał i as.
Zbieram się Angelino, na mnie przyszedł już czas.
Niebo zmienia kolory, czegóż ma mi być żal?
Tuż przy drodze się bawią, właśnie zaczął się bal,
Przeklinają słońce i strzelają do puszek
Całe bandy piratów - zaraz ruszyć stąd muszę.
King Kong wrzeszczy okrutnie, w dłoni trzyma dziewczynę,
A na dachu wciąż tańczą tango - styl valentino,
Zmarłych szybko chowają, zamykają im oczy.
Muszę iść Angelino, zanim noc mnie zaskoczy.
Karabiny terkoczą, kto zrozumiał ten czas?
Kukiełki kamieniami rzucają wprost w nas.
Nagle niebo wybuchło, nazwij mnie tak jak chcesz.
Muszę iść Angelino, tam gdzie cicho jest.