Pozwól mi umrzeć idąc (Let Me Die in My Footsteps (Written by Bob Dylan record Apr 25, 1962 Freewheelin’ session released on The Bootleg Series 1-3 (1991)) Bob Dylan
Tekst piosenki i chwyty na gitarę
Ktoś stra
Że miejsce dla mnie załatwio
Że
Bo tak powiedział jakiś waż
Pozwól m
Bym przed śmie
Ktoś mówi, że trzeba o siebie dbać,
Naginać prawo, łapówy brać,
By zgubić prawdę w mrowisko wsadzić kij,
Pomieszać wszystko i zrobić dym.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Ktoś mydli mi oczy, bym kupił tamto, czy to
I łudzi okazją, by wcisnąć mi zło,
Zaklina, że śmierć już pcha się do drzwi
I uczy umierać, lecz nie uczy żyć.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Zawsze znajdą się tacy, co budzą strach,
O wojnie mówią już od wielu lat.
Nie powiedziałem do nich jeszcze nic,
Niech Boże, mój szept będzie im jak krzyk.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Daj pić mi wodę z górskich strumieni
I spać na łąkach Twych wśród zieleni,
Po autostradach daj mi spacerować,
Z moimi braćmi śpiewać i wariować.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
A
szy i radzi bym schował się,Że miejsce dla mnie załatwio
D
ne jest,Że
A
inni nie mają już żadnych szans,Bo tak powiedział jakiś waż
D
ny drań.Pozwól m
A
i umrzeć idD
ąc,Bym przed śmie
A
rcią nie musiE
ał chowaD
ć się. A
[(] A
D
[/] A
E
D
A
[)] Ktoś mówi, że trzeba o siebie dbać,
Naginać prawo, łapówy brać,
By zgubić prawdę w mrowisko wsadzić kij,
Pomieszać wszystko i zrobić dym.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Ktoś mydli mi oczy, bym kupił tamto, czy to
I łudzi okazją, by wcisnąć mi zło,
Zaklina, że śmierć już pcha się do drzwi
I uczy umierać, lecz nie uczy żyć.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Zawsze znajdą się tacy, co budzą strach,
O wojnie mówią już od wielu lat.
Nie powiedziałem do nich jeszcze nic,
Niech Boże, mój szept będzie im jak krzyk.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.
Daj pić mi wodę z górskich strumieni
I spać na łąkach Twych wśród zieleni,
Po autostradach daj mi spacerować,
Z moimi braćmi śpiewać i wariować.
Pozwól mi umrzeć idąc,
Bym przed śmiercią nie musiał chować się.