Siedziałam wB barze przy kontuarze, w lustrze odbgita twarz
Choć znamy sBię tyle dni, na nowo piękny wydgałeś się mi
Patrzysz jak popBijam wodą whisky z colą, kradnę ugśmiech twój
Bierzesz mnie za Brękę, wiem, że jesteś, nie przestraszysz sgię mnie
Ostry, słoFdki smak, cBzuję, że mnie zgnasFz

DisJestem jak ostra kimchi
gSłodka niczym liczi
BZe mną nie znudzi ci się żFycia smak

DisMocny cios jak Bruce Lee
gKopnięcia à la Messi
BTrudno ze mną wytFrzymać, ty wiesz jak

DisKarate odgłosu świst
gTy, ja - pikantny smak
BNie zawsze łatwo i głFadko będzie nam

DisPsuję ci krew, psuję szyk
gZa dużo łez dajesz mi
BChoć prowokujesz do skoFku, chcę z tobą twist

Dis g B F x2
g B

Stawiam kolBejkę, gdy na doklejkę dosiada sgię ten typ
Spod oka zeBrkam, typowi ręka drży, plegcie 3 po 3
Patrzysz jak się mBęczę, grzecznie szDisczerzysz grzBesznie
się do lgustra mi
Wreszcie mnie wybaBwiasz z pułapki suchej gadki,
znaczysz ramigeniem swym
Ostro-słFodki smak, cBzuję, że cię zgnaFm

Jestem jak ostra kimchi
Słodka niczym liczi
Ze mną nie znudzi ci się...

Jestem jak ostra kimchi
Słodka niczym liczi
Ze mną nie znudzi ci się życia smak

Mocny cios jak Bruce Lee
Kopnięcia à la Messi
Trudno ze mną wytrzymać, ty wiesz jak

Karate odgłosu świst
Ty, ja - pikantny smak
Nie zawsze łatwo i gładko będzie nam

Psuję ci krew, psuję szyk
Za dużo łez dajesz mi
Choć prowokujesz do skoku, chcę z tobą twist

Jestem jak ostra kimchi
Słodka niczym liczi
Jestem jak ostra kimchi
Słodka niczym liczi