Luiza Breakout
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
Nie zostało nic po tobie.
Szedłeś… nocy szalem otulony
I już nie wiem, czy tu byłeś,
Czy zostałeś może urojony…
Nie pamiętam twego głosu.
Wiem na pewno tylko, że się bałam,
Że, gdy pójdziesz, umrze słońce…
Ale noc minęła, słońce wstało.
Dziś…
Dziś… imię me…
Imię to…
Zawołał ktoś …
Ktoś mnie nazwał znów – Luizą.
Tylko ty mnie tak wołałeś...
Znowu do mnie biegłeś...
Znów się do mnie śmiałeś...
Ale… to nie byłeś ty…
Nie … nie byłeś ty…
Do mnie biegł ktoś obcy mi.
Nie zostało nic po tobie.
Szedłeś… nocy szalem otulony
I już nie wiem, czy tu byłeś,
Czy zostałeś może urojony…
Szedłeś… nocy szalem otulony
I już nie wiem, czy tu byłeś,
Czy zostałeś może urojony…
Nie pamiętam twego głosu.
Wiem na pewno tylko, że się bałam,
Że, gdy pójdziesz, umrze słońce…
Ale noc minęła, słońce wstało.
Dziś…
Dziś… imię me…
Imię to…
Zawołał ktoś …
Ktoś mnie nazwał znów – Luizą.
Tylko ty mnie tak wołałeś...
Znowu do mnie biegłeś...
Znów się do mnie śmiałeś...
Ale… to nie byłeś ty…
Nie … nie byłeś ty…
Do mnie biegł ktoś obcy mi.
Nie zostało nic po tobie.
Szedłeś… nocy szalem otulony
I już nie wiem, czy tu byłeś,
Czy zostałeś może urojony…