Ciemnością, ciszą-jak biedą Bułat Okudżawa
Tekst piosenki
-
1 ulubiony
Ciemnością, ciszą – jak biedą –
Osnute wszystko w tym domu…
Wasza Wysokość Kobieto,
Czy pani naprawdę – do mnie?
Żarówki pełga tu oko,
Kroplami mur spływa nagi…
Kobieto, Wasza Wysokość,
Skąd w pani tyle odwagi?
To przyjście pani – jak pożar.
Zapiera dech, huczy wokół…
Lecz proszę do środka, proszę.
Nie warto tak stać na progu.
Więc do mnie – naprawdę, miła?!
Ach, co też mi się znów plecie…
Wiem – pani drzwi pomyliła,
Ulicę, miasto, stulecie.