Koguty Bułat Okudżawa
Tekst piosenki
-
2 oceny
Koguty...
Bułat Okudżawa
Koguty piały raz po raz,
w mrok wyciągając szyje,
jak gdyby wiersze cały czas
recytowały czyjeś.
W tym pianiu z chandry było coś,
tej męskiej i przepastnej,
kiedy jak złodziej lub jak gość
drzwi się otwiera własne.
Pianie leciało w dal i w mrok,
spadało gdzieś w nieznane -
tak nie kochaną twarz i lok
gładzi się, patrząc w ścianę.
Kiedy pieszczota jest jak zgrzyt,
ale brak sił na zdradę...
Pewnie dlatego szary świt
tak długo nie chciał nadejść.
tłum. Ziemowit Fedecki
Bułat Okudżawa
Koguty piały raz po raz,
w mrok wyciągając szyje,
jak gdyby wiersze cały czas
recytowały czyjeś.
W tym pianiu z chandry było coś,
tej męskiej i przepastnej,
kiedy jak złodziej lub jak gość
drzwi się otwiera własne.
Pianie leciało w dal i w mrok,
spadało gdzieś w nieznane -
tak nie kochaną twarz i lok
gładzi się, patrząc w ścianę.
Kiedy pieszczota jest jak zgrzyt,
ale brak sił na zdradę...
Pewnie dlatego szary świt
tak długo nie chciał nadejść.
tłum. Ziemowit Fedecki