Co widziało lustro Danuta Błażejczyk
Tekst piosenki
Pomalutku siada dym
I dziczeje pusty raj
Nie daj Boże, bym znów tam mieszkała z nim
To nie dla mnie ten gaj
Pomalutku kwitnie kwiat
Bledną ślady naszych dróg
Czasem jeszcze w snach znów drży serce jak ptak
Lecz zamykam mu dziób
Żadnych tęsknot i żadnych skarg
Wolno z górą się schodzi dół
Z wolna liczę na fart, a bilans idzie w żart
Ledwie zero na pół
Nauczyłam się słowa "był"
Żółknie pamięć jak stary szkic
Widzę dziś patrząc w tył
Tak mało że to pył, prawie nic
Ale tego co widziało lustro
Nie przesłoni nigdy żaden mrok czy kurz
Długo potem nie umiało usnąć
Oniemiałe i przeżyło szok, no cóż
Ale tego co widziało lustro
Nie opowie bo patrzyło w bok przez rok
Pruderyjnie każąc milczeć ustom
Zmatowiało i straciło wzrok
Pomalutku siada dym
I dziczeje pusty raj
Nie daj Boże, bym znów tam mieszkała z nim
To nie dla mnie ten gaj
Pomalutku kwitnie kwiat
Bledną ślady naszych dróg
Czasem jeszcze w snach znów drży serce jak ptak
Lecz zamykam mu dziób
Ale rosną mu skrzydła mew
I łomoczą zamknięte drzwi
Pamięć groźna jak lew obudzić chciała gniew
Ale rozum już śpi
I samotna wśród własnych zdań
Kiedy litość mi włazi w próg
I coś łapie za krtań, że może wróci drań
Dałby Bóg
Ale tego co widziało lustro...
I dziczeje pusty raj
Nie daj Boże, bym znów tam mieszkała z nim
To nie dla mnie ten gaj
Pomalutku kwitnie kwiat
Bledną ślady naszych dróg
Czasem jeszcze w snach znów drży serce jak ptak
Lecz zamykam mu dziób
Żadnych tęsknot i żadnych skarg
Wolno z górą się schodzi dół
Z wolna liczę na fart, a bilans idzie w żart
Ledwie zero na pół
Nauczyłam się słowa "był"
Żółknie pamięć jak stary szkic
Widzę dziś patrząc w tył
Tak mało że to pył, prawie nic
Ale tego co widziało lustro
Nie przesłoni nigdy żaden mrok czy kurz
Długo potem nie umiało usnąć
Oniemiałe i przeżyło szok, no cóż
Ale tego co widziało lustro
Nie opowie bo patrzyło w bok przez rok
Pruderyjnie każąc milczeć ustom
Zmatowiało i straciło wzrok
Pomalutku siada dym
I dziczeje pusty raj
Nie daj Boże, bym znów tam mieszkała z nim
To nie dla mnie ten gaj
Pomalutku kwitnie kwiat
Bledną ślady naszych dróg
Czasem jeszcze w snach znów drży serce jak ptak
Lecz zamykam mu dziób
Ale rosną mu skrzydła mew
I łomoczą zamknięte drzwi
Pamięć groźna jak lew obudzić chciała gniew
Ale rozum już śpi
I samotna wśród własnych zdań
Kiedy litość mi włazi w próg
I coś łapie za krtań, że może wróci drań
Dałby Bóg
Ale tego co widziało lustro...