Dziś do ciebie przyjść nie mogę Pieśni Patriotyczne
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Trudność:
Średni
Strojenie:
klasyczne (E A D G H e)
Tonacja:
a
Trudność:
Strojenie:
Tonacja:
Dziś do ciebie przyjść nie mogę,
Zaraz idę w nocy mrok,
Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok.
Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do lasu idę spać?
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać;
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać.
Księżyc zaszedł hen, za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc;
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc
Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat.
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż;
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż.
[a]Dziś do ciebie przyjść nie mogę,
Zaraz idę w nocy[d] mrok,
[E7]Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno[a] wzrok.
Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do[A7] lasu idę[d] spać?
Dłużej tu nie mogę[a] siedzieć,
[E7]Na mnie czeka leśna[a] brać;[A7]
Dłużej[d] tu nie mogę[a] siedzieć,
Na mnie[E7] czeka leśna[a] brać.
Księżyc zaszedł hen, za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc;
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc
Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat.
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż;
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż.
a
Dziś do ciebie przyjść nie mogę,Zaraz idę w nocy
d
mrok,E7
Nie wyglądaj za mną oknem,W mgle utonie próżno
a
wzrok.Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do
A7
lasu idęd
spać?Dłużej tu nie mogę
a
siedzieć,E7
Na mnie czeka leśnaa
brać;A7
Dłużej
d
tu nie mogęa
siedzieć,Na mnie
E7
czeka leśnaa
brać.Księżyc zaszedł hen, za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc;
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc
Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat.
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż;
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż.
Dziś do ciebie przyjść nie mogę,
Zaraz idę w nocy mrok,
Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok.
Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do lasu idę spać?
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać;
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać.
Księżyc zaszedł hen, za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc;
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc
Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat.
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż;
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż.
Zaraz idę w nocy mrok,
Nie wyglądaj za mną oknem,
W mgle utonie próżno wzrok.
Po cóż ci, kochanie, wiedzieć,
Że do lasu idę spać?
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać;
Dłużej tu nie mogę siedzieć,
Na mnie czeka leśna brać.
Księżyc zaszedł hen, za lasem,
We wsi gdzieś szczekają psy,
A nie pomyśl sobie czasem,
Że do innej tęskno mi.
Kiedy wrócę znów do ciebie,
Może w dzień, a może w noc,
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc;
Dobrze będzie nam jak w niebie,
Pocałunków dasz mi moc
Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną
Rolę moją sieje brat.
Kości moje mchem porosną
I użyźnią ziemi szmat.
W pole wyjdź pewnego ranka,
Na snop żyta dłonie złóż
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż;
I ucałuj jak kochanka,
Ja żyć będę w kłosach zbóż.
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -2
Status: OdrzuconaWartość: 18 punktów karmy
głosował za odrzuceniem z -70 punktami 4 lata temu
głosował za odrzuceniem z -70 punktami 4 lata temu
znów niepotrzebnie https://spiewnik.wywrota.pl/pi... 4 lata temu