Sztuka Kacezet
Korektę nadesłał
Łukasz Jaszczuk
4 lata temu
Drugi Wykonawca:
Fundamenty
Instrument:Tylko Tekst
Gitara
Instrument:
Pieprzy cię miasto, bo zbyt głośno oddychasz.
Głośno kaszle do ucha mi gaz na ulicach.
Wykaż się, chwilę masz, zegar tyka.
A wokół mnie tylko głucha cisza.
Mucha się nie pojawiła i nie siadła na oknie Kasia.
Nie dokonała swoich teksańskich zbrodni,
trudno, słodki czas jeszcze nadejdzie.
Jak nie ma nic (?) będzie.
Lepiej złapię za książkę, najpierw odpalę dokument.
Jak tylko będę miał na to czas, w sumie, czas sunie.
Manifestuje go ten zegar okropny, z którym walczę o każde 360 stopni.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Czy będę tak ciułał, czy fortunę zdobędę,
czy będę Rembrandtem, czy Rubensem,
czy w obrazach mych widoczna będzie dusza,
czy tylko estetyka. W bólach rodzi się sztuka
i przestaję widzieć sens, kiedy ciągle jej szukam.
Pomysłów błysk, który nagle wybucha.
Pomysłów błysk dobry tylko z serducha,
początki są banalne. Na mym oknie znów mucha.
Burza za oknem, a ja mam myśli natłok.
I powiem szczerze, że w tych chwilach
chciałbym oszaleć jak Van Gogh.
Nie robić pod dyktando standardów i
szybciej od innych dostrzec pastelowe światło.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
e G
Pieprzy cię miasto, bo zbyt głośno oddychasz.
Głośno kaszle do ucha mi gaz na ulicach.
Wykaż się, chwilę masz, zegar tyka.
A wokół mnie tylko głucha cisza.
Mucha się nie pojawiła i nie siadła na oknie Kasia.
Nie dokonała swoich teksańskich zbrodni,
trudno, słodki czas jeszcze nadejdzie.
Jak nie ma nic (?) będzie.
Lepiej złapię za książkę, najpierw odpalę dokument.
Jak tylko będę miał na to czas, w sumie, czas sunie.
Manifestuje go ten zegar okropny, z którym walczę o każde 360 stopni.
{Ref:}
e G
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Czy będę tak ciułał, czy fortunę zdobędę,
czy będę Rembrandtem, czy Rubensem,
czy w obrazach mych widoczna będzie dusza,
czy tylko estetyka. W bólach rodzi się sztuka
i przestaję widzieć sens, kiedy ciągle jej szukam.
Pomysłów błysk, który nagle wybucha.
Pomysłów błysk dobry tylko z serducha,
początki są banalne. Na mym oknie znów mucha.
Burza za oknem, a ja mam myśli natłok.
I powiem szczerze, że w tych chwilach
chciałbym oszaleć jak Van Gogh.
Nie robić pod dyktando standardów i
szybciej od innych dostrzec pastelowe światło.
{Ref:}
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
e
G
Pieprzy cię miasto, bo zbyt głośno oddychasz.
Głośno kaszle do ucha mi gaz na ulicach.
Wykaż się, chwilę masz, zegar tyka.
A wokół mnie tylko głucha cisza.
Mucha się nie pojawiła i nie siadła na oknie Kasia.
Nie dokonała swoich teksańskich zbrodni,
trudno, słodki czas jeszcze nadejdzie.
Jak nie ma nic (?) będzie.
Lepiej złapię za książkę, najpierw odpalę dokument.
Jak tylko będę miał na to czas, w sumie, czas sunie.
Manifestuje go ten zegar okropny, z którym walczę o każde 360 stopni.
Ref:
e
G
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Czy będę tak ciułał, czy fortunę zdobędę,
czy będę Rembrandtem, czy Rubensem,
czy w obrazach mych widoczna będzie dusza,
czy tylko estetyka. W bólach rodzi się sztuka
i przestaję widzieć sens, kiedy ciągle jej szukam.
Pomysłów błysk, który nagle wybucha.
Pomysłów błysk dobry tylko z serducha,
początki są banalne. Na mym oknie znów mucha.
Burza za oknem, a ja mam myśli natłok.
I powiem szczerze, że w tych chwilach
chciałbym oszaleć jak Van Gogh.
Nie robić pod dyktando standardów i
szybciej od innych dostrzec pastelowe światło.
Ref:
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Pieprzy cię miasto, bo zbyt głośno oddychasz.
Głośno kaszle do ucha mi gaz na ulicach.
Wykaż się, chwilę masz, zegar tyka.
A wokół mnie tylko głucha cisza.
Mucha się nie pojawiła i nie siadła na oknie Kasia.
Nie dokonała swoich teksańskich zbrodni,
trudno, słodki czas jeszcze nadejdzie.
Jak nie ma nic (?) będzie.
Lepiej złapię za książkę, najpierw odpalę dokument.
Jak tylko będę miał na to czas, w sumie, czas sunie.
Manifestuje go ten zegar okropny, z którym walczę o każde 360 stopni.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Czy będę tak ciułał, czy fortunę zdobędę,
czy będę Rembrandtem, czy Rubensem,
czy w obrazach mych widoczna będzie dusza,
czy tylko estetyka. W bólach rodzi się sztuka
i przestaję widzieć sens, kiedy ciągle jej szukam.
Pomysłów błysk, który nagle wybucha.
Pomysłów błysk dobry tylko z serducha,
początki są banalne. Na mym oknie znów mucha.
Burza za oknem, a ja mam myśli natłok.
I powiem szczerze, że w tych chwilach
chciałbym oszaleć jak Van Gogh.
Nie robić pod dyktando standardów i
szybciej od innych dostrzec pastelowe światło.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Głośno kaszle do ucha mi gaz na ulicach.
Wykaż się, chwilę masz, zegar tyka.
A wokół mnie tylko głucha cisza.
Mucha się nie pojawiła i nie siadła na oknie Kasia.
Nie dokonała swoich teksańskich zbrodni,
trudno, słodki czas jeszcze nadejdzie.
Jak nie ma nic (?) będzie.
Lepiej złapię za książkę, najpierw odpalę dokument.
Jak tylko będę miał na to czas, w sumie, czas sunie.
Manifestuje go ten zegar okropny, z którym walczę o każde 360 stopni.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Czy będę tak ciułał, czy fortunę zdobędę,
czy będę Rembrandtem, czy Rubensem,
czy w obrazach mych widoczna będzie dusza,
czy tylko estetyka. W bólach rodzi się sztuka
i przestaję widzieć sens, kiedy ciągle jej szukam.
Pomysłów błysk, który nagle wybucha.
Pomysłów błysk dobry tylko z serducha,
początki są banalne. Na mym oknie znów mucha.
Burza za oknem, a ja mam myśli natłok.
I powiem szczerze, że w tych chwilach
chciałbym oszaleć jak Van Gogh.
Nie robić pod dyktando standardów i
szybciej od innych dostrzec pastelowe światło.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, nic na (?).
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Choć innemu wrażeniu można ulec, Ty skumaj
że tuuu sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Czasem w głowie nie mam nic w ogóle, czysta bzdura.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Co mam robić, dalej próbuję, ej!
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka rodzi się w bólach.
Uuu, sztuka.
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu