King T.Love
Ta piosenka ma 2 opublikowane opracowania
Instrument: Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Instrument: Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Treść
Mówiono o nim King
W mieście świętej Wieży
Pamiętam z podstawówki
Jak całował się z papieżem
Przejeżdżał też sekretarz
Gdy przecinano wstęgę
King poszedł na wagary
Pomarzyć o czymś innym
Był zawsze trochę z boku
Na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział
Czy King naprawdę żył
To było trochę później
Już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu
I klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu
Bo lubili lekkie dragi
Znajomych było wielu
Wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych
Bo lubią dawać cynk
Ty wiesz, kto rządzi w mieście
Tu biskup z komisarzem King!
Tak mówił mu przyjaciel
Długi, chudy Lolo
Kiedy wyszli na ulicę
Zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta
Czerwono-czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo?
Czy wiesz, co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa
Wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno
A spod łóżka wylazł biskup
Co masz w kieszeni King?
Komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo
Mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku
To na Kinga, to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie
Myślicie, że nic nie wiem
Za posiadanie zielska
Ty dostaniesz dziesięć latek
Za nielegalny związek z nią
Następnych parę kratek
Dziś King siedzi w celi
I wspomina dobre dni
Napisał do papieża
Bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę
Do samego prezydenta
Lecz nikt o nim już nie mówi
Nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku
Na bakier trochę był
Właściwie nikt nie wiedział
Czy King naprawdę żył
e
e6
e7
W mieście świętej Wieży
G
Pamiętam z podstawówki
G
Gsus4
G5
Jak całował się z papieżem
e
Przejeżdżał też sekretarz
Gdy przecinano wstęgę
King poszedł na wagary
Pomarzyć o czymś innym
e
Był zawsze trochę z boku
a
e
Na bakier trochę był
W szkole nikt nie wiedział
Czy King naprawdę żył
H
e7
A
C
/x2To było trochę później
Już miał przyjaciółkę Ewę
Mieszkali więc bez ślubu
I klepali słodką biedę
Dawali czasem czadu
Bo lubili lekkie dragi
Znajomych było wielu
Wieczory i poranki
Uważaj na sąsiadów swych
Bo lubią dawać cynk
Ty wiesz, kto rządzi w mieście
Tu biskup z komisarzem King!
Tak mówił mu przyjaciel
Długi, chudy Lolo
Kiedy wyszli na ulicę
Zapalić spliffa z colą
Mam dosyć tego miasta
Czerwono-czarnej mafii
Czy mnie rozumiesz Lolo?
Czy wiesz, co mnie trapi?
Tymczasem blada Ewa
Wytłumaczyć pragnie wszystko
Bo komisarz wszedł przez okno
A spod łóżka wylazł biskup
Co masz w kieszeni King?
Komisarz spytał w drzwiach
Wy palicie wciąż to świństwo
Mieliśmy wiele skarg
A biskup łypie z boku
To na Kinga, to na Ewę
Wy żyjecie tu bezbożnie
Myślicie, że nic nie wiem
Za posiadanie zielska
Ty dostaniesz dziesięć latek
Za nielegalny związek z nią
Następnych parę kratek
Dziś King siedzi w celi
I wspomina dobre dni
Napisał do papieża
Bardzo długi list
Świąteczną wysłał kartkę
Do samego prezydenta
Lecz nikt o nim już nie mówi
Nikt o nim nie pamięta
Był zawsze trochę z boku
Na bakier trochę był
Właściwie nikt nie wiedział
Czy King naprawdę żył
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Nowe opracowania +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 20 punktów karmy
odrzucił opracowanie 4 lata temu
zaakceptował opracowanie 4 lata temu