Ogrodu Serce Daab

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
W moim ogrodzie gdzie czas leniwy a e Powolnš strugą płynął wytrwale W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy Tak dawno słów przyjaznych parę a e a W moim ogrodzie gdzie smutek gości Gdzie gorzki dni i gorzkie noce W moi ogrodzie, gdzie samotności Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć W moim ogrodzie gdzie długa zima Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła Zastygł w bezruchu a czas umyka Aż pewnej nocy puściły lody Ogrodu serce mocniej zabiło Przyszła? nabrałaś źródlanej wody I napoiłaś a wszystko ożyło Byłaś tak śliczna niczym poranek Niczym wiosenny kwiat jabłoni i nie zapomnę nigdy tej chwili Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni I nie zapomnę tych chwil radosnych Kiedy nie mogšc wydobyć słowa Z zapartym tchem patrzyłem ci w oczy Tak trwała nasza bez słów rozmowa Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem Gdy zamyślona z pochyloną głową Byłaś mi jak prześliczna nimfa Co się przegląda nad tafli wodą I choć tak blisko byłaś przy mnie Choć twoje oczy śmiały się do mnie Doprawdy niczego nie jestem pewien Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień
W moim ogrodzie gdzie czas leniwy a e Powolną strugą płynął wytrwale W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy Tak dawno słów przyjaznych parę a e a W moim ogrodzie gdzie smutek gości Gdzie gorzkie dni i gorzkie noce W moi ogrodzie, gdzie samotności Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć W moim ogrodzie gdzie długa zima Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła Zastygł w bezruchu a czas umyka Aż pewnej nocy puściły lody Ogrodu serce mocniej zabiło Przyszłaś nabrałaś źródlanej wody I napoiłaś a wszystko ożyło Byłaś tak śliczna niczym poranek Niczym wiosenny kwiat jabłoni i nie zapomnę nigdy tej chwili Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni I nie zapomnę tych chwil radosnych Kiedy nie mogąc wydobyć słowa Z zapartym tchem patrzyłem ci w oczy Tak trwała nasza bez słów rozmowa Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem Gdy zamyślona z pochyloną głową Byłaś mi jak prześliczna nimfa Co się przegląda nad tafli wodą I choć tak blisko byłaś przy mnie Choć twoje oczy śmiały się do mnie Doprawdy niczego nie jestem pewien Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień


                      
W moim ogrodzie gdzie czas leniwy  a e
Powolną strugą płynął wytrwale
W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy
Tak dawno słów przyjaznych parę    a e a

W moim ogrodzie gdzie smutek gości
Gdzie gorzkie dni i gorzkie noce
W moi ogrodzie, gdzie samotności
Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć

W moim ogrodzie gdzie długa zima
Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia
W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła
Zastygł w bezruchu a czas umyka

Aż pewnej nocy puściły lody
Ogrodu serce mocniej zabiło
Przyszłaś nabrałaś źródlanej wody
I napoiłaś a wszystko ożyło

Byłaś tak śliczna niczym poranek
Niczym wiosenny kwiat jabłoni
i nie zapomnę nigdy tej chwili
Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni

I nie zapomnę tych chwil radosnych
Kiedy nie mogąc wydobyć słowa
Z zapartym tchem patrzyłem ci w oczy
Tak trwała nasza bez słów rozmowa

Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem
Gdy zamyślona z pochyloną głową
Byłaś mi jak prześliczna nimfa
Co się przegląda nad tafli wodą

I choć tak blisko byłaś przy mnie
Choć twoje oczy śmiały się do mnie
Doprawdy niczego nie jestem pewien
Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień


W moim ogrodzie gdzie czas leniwy a e
Powolnš strugą płynął wytrwale
W moim ogrodzie, gdzie jeszcze nigdy
Tak dawno słów przyjaznych parę a e a

W moim ogrodzie gdzie smutek gości
Gdzie gorzki dni i gorzkie noce
W moi ogrodzie, gdzie samotności
Nikt nie rozjaśniał, gdzie nigdy dosyć

W moim ogrodzie gdzie długa zima
Zmroziła wszystkie ciepłe uczucia
W moim ogrodzie, gdzie strumień źródła
Zastygł w bezruchu a czas umyka

Aż pewnej nocy puściły lody
Ogrodu serce mocniej zabiło
Przyszła? nabrałaś źródlanej wody
I napoiłaś a wszystko ożyło

Byłaś tak śliczna niczym poranek
Niczym wiosenny kwiat jabłoni
i nie zapomnę nigdy tej chwili
Gdy dłoń dotknęła twojej dłoni

I nie zapomnę tych chwil radosnych
Kiedy nie mogšc wydobyć słowa
Z zapartym tchem patrzyłem ci w oczy
Tak trwała nasza bez słów rozmowa

Ja twoje włosy dotykałem ukradkiem
Gdy zamyślona z pochyloną głową
Byłaś mi jak prześliczna nimfa
Co się przegląda nad tafli wodą

I choć tak blisko byłaś przy mnie
Choć twoje oczy śmiały się do mnie
Doprawdy niczego nie jestem pewien
Co czułaś wtedy, czy wart jestem wspomnień


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu