Do nieba wzięci Pidżama Porno

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
Magda była jak śmierć e D Śmierć nosi czarny stanik C G Tatuaże jak obłoki po wybuchach bomb G C D G Kochała wszystkie psy e D Wszystkich hycli miała za nic C G Jej włosy pachniały pizzą G C D Do dziś zresztą czuję ten swąd D G C Mariusz syn suki Ani mądry ani głupi człek W środku był surowy i przeklinał jak szewc Czarnym samochodem rozwoził kościotrupy Zawsze łamało go w kościach Kiedy chmurom się zbierało na deszcz Ona i on dla siebie zwariowali Połykali konwenanse i to co mówił im ksiądz Pół miasta z zazdrości po głowach się stukało Mało kto życzył im dobrze Chyba każdy czekał na ich błąd Kochankowie w ciemnościach G a H7 Na cztery i pół godziny do nieba wzięci G a H7 e Oni zawsze są w gościach G a H7 Świat na moment zapomniał G a H7 e Dalej bez nich normalnie się kręci e a H7 Kochankowie w ciemnościach Po drugiej stronie swych rzeczy sami razem Jeżeli pragniesz ich spotkać Przycisz radio Zostań uchem ściany Chyba w końcu coś złego zaszło między nimi Tam gdzie wczoraj żyła rozkosz Dzisiaj trzaskały drzwi Ona nie może na niego patrzeć On z nią więcej nie chce gadać Jakiś dziwny diabeł musiał zamieszkać w ich krwi W barze dla samobójców"Pod Szkarłatną Gilotyną" Spotkałem Magdę - brała tabletki na łzy Nieco schudła, trochę zbrzydła Serce miała z mydła Wiary w niej nie było chęci życia ani sił Przez kilka ładnych dni głośno huczało miasto Mówili o tym wszyscy Wieść rozeszła się w mig O tych którzy się rzucali przypalonym ciastem Ci którym nic nie wyszło Ci którym nie udało się nic
Magda była jak śmierć e D Śmierć nosi czarny stanik C G Tatuaże jak obłoki po wybuchach bomb G C D G Kochała wszystkie psy e D Wszystkich hycli miała za nic C G Jej włosy pachniały pizzą G C D Do dziś zresztą czuję ten swąd D G C Mariusz syn suki Ani mądry ani głupi człek W środku był surowy i przeklinał jak szewc Czarnym samochodem rozwoził kościotrupy Zawsze łamało go w kościach Kiedy chmurom się zbierało na deszcz Ona i on dla siebie zwariowali Połykali konwenanse i to co mówił im ksiądz Pół miasta z zazdrości po głowach się stukało Mało kto życzył im dobrze Chyba każdy czekał na ich błąd Kochankowie w ciemnościach G a H7 Na cztery i pół godziny do nieba wzięci G a H7 e Oni zawsze są w gościach G a H7 Świat na moment zapomniał G a H7 e Dalej bez nich normalnie się kręci e a H7 Kochankowie w ciemnościach Po drugiej stronie swych rzeczy sami razem Jeżeli pragniesz ich spotkać Przycisz radio Zostań uchem ściany Chyba w końcu coś złego zaszło między nimi Tam gdzie wczoraj żyła rozkosz Dzisiaj trzaskały drzwi Ona nie może na niego patrzeć On z nią więcej nie chce gadać Jakiś dziwny diabeł musiał zamieszkać w ich krwi W barze dla samobójców”Pod Szkarłatną Gilotyną” Spotkałem Magdę – brała tabletki na łzy Nieco schudła, trochę zbrzydła Serce miała z mydła Wiary w niej nie było chęci życia ani sił Przez kilka ładnych dni głośno huczało miasto Mówili o tym wszyscy Wieść rozeszła się w mig O tych którzy się rzucali przypalonym ciastem Ci którym nic nie wyszło Ci którym nie udało się nic


                      
Magda była jak śmierć                    e D
Śmierć nosi czarny stanik                C G
Tatuaże jak obłoki po wybuchach bomb     G C D G
Kochała wszystkie psy                    e D
Wszystkich hycli miała za nic            C G
Jej włosy pachniały pizzą                G C D
Do dziś zresztą czuję ten swąd           D G C
Mariusz syn suki
Ani mądry ani głupi człek
W środku był surowy i przeklinał jak szewc
Czarnym samochodem rozwoził kościotrupy
Zawsze łamało go w kościach
Kiedy chmurom się zbierało na deszcz
Ona i on dla siebie zwariowali
Połykali konwenanse i to co mówił im ksiądz
Pół miasta z zazdrości po głowach się stukało
Mało kto życzył im dobrze
Chyba każdy czekał na ich błąd

Kochankowie w ciemnościach               G a H7
Na cztery i pół godziny do nieba wzięci  G a H7 e
Oni zawsze są w gościach                 G a H7
Świat na moment zapomniał                G a H7 e
Dalej bez nich normalnie się kręci       e a H7
Kochankowie w ciemnościach
Po drugiej stronie swych rzeczy sami razem
Jeżeli pragniesz ich spotkać
Przycisz radio
Zostań uchem ściany

Chyba w końcu coś złego zaszło między nimi
Tam gdzie wczoraj żyła rozkosz
Dzisiaj trzaskały drzwi
Ona nie może na niego patrzeć
On z nią więcej nie chce gadać
Jakiś dziwny diabeł musiał zamieszkać w ich krwi
W barze dla samobójców”Pod Szkarłatną Gilotyną”
Spotkałem Magdę – brała tabletki na łzy
Nieco schudła, trochę zbrzydła
Serce miała z mydła
Wiary w niej nie było chęci życia ani sił
Przez kilka ładnych dni głośno huczało miasto
Mówili o tym wszyscy
Wieść rozeszła się w mig
O tych którzy się rzucali przypalonym ciastem
Ci którym nic nie wyszło
Ci którym nie udało się nic


Magda była jak śmierć e D
Śmierć nosi czarny stanik C G
Tatuaże jak obłoki po wybuchach bomb G C D G
Kochała wszystkie psy e D
Wszystkich hycli miała za nic C G
Jej włosy pachniały pizzą G C D
Do dziś zresztą czuję ten swąd D G C
Mariusz syn suki
Ani mądry ani głupi człek
W środku był surowy i przeklinał jak szewc
Czarnym samochodem rozwoził kościotrupy
Zawsze łamało go w kościach
Kiedy chmurom się zbierało na deszcz
Ona i on dla siebie zwariowali
Połykali konwenanse i to co mówił im ksiądz
Pół miasta z zazdrości po głowach się stukało
Mało kto życzył im dobrze
Chyba każdy czekał na ich błąd


Kochankowie w ciemnościach G a H7
Na cztery i pół godziny do nieba wzięci G a H7 e
Oni zawsze są w gościach G a H7
Świat na moment zapomniał G a H7 e
Dalej bez nich normalnie się kręci e a H7
Kochankowie w ciemnościach
Po drugiej stronie swych rzeczy sami razem
Jeżeli pragniesz ich spotkać
Przycisz radio
Zostań uchem ściany

Chyba w końcu coś złego zaszło między nimi
Tam gdzie wczoraj żyła rozkosz
Dzisiaj trzaskały drzwi
Ona nie może na niego patrzeć
On z nią więcej nie chce gadać
Jakiś dziwny diabeł musiał zamieszkać w ich krwi
W barze dla samobójców"Pod Szkarłatną Gilotyną"
Spotkałem Magdę - brała tabletki na łzy
Nieco schudła, trochę zbrzydła
Serce miała z mydła
Wiary w niej nie było chęci życia ani sił
Przez kilka ładnych dni głośno huczało miasto
Mówili o tym wszyscy
Wieść rozeszła się w mig
O tych którzy się rzucali przypalonym ciastem
Ci którym nic nie wyszło
Ci którym nie udało się nic


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu