Moralne salto Strachy na Lachy

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
Z krucyfiksu co noc ehe Patrzy się na nią he Kiedy składa na pół ehC Sukienkę tanią he Nie powie nic kiedy znów Włoży ją rano Wszystko już o niej wie Tani stróż anioł Drugi rok stoi tam Za firanką Nie wybaczy mu że On poszedł z tamtą Wylało się na stół Moralne salto Smutna historia ta Z dominantą Snów dziwnych ma pięć GDe Jak palców jej pięć u dłoni każdej e C h e Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć Jego uśmiechu część Głodne oczy nakarmi Dobrze wie już że MY Się nie dzieli przez TRZY Z młodszymi koleżankami i Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi To z całych sił tylko Przeciąg trzaska złudzeniami Mocniej wtuli się w koc W czarnej godzinie Nie policzy tych łez Zostały w kinie Pożegna ją dym ze świec Popiół w kominie Z krzyża zszedł dziś w tę noc Nie będzie przy niej Ona coraz śmielszą ma chęć W kuchni palnik z gazem Sama sobie wydaje się tłem a życie jej puszcza się płazem Ona przeklina ten dzień I siebie przed ołtarzem Nie pytaj mnie skąd o tym wiem Opowiem ci o tym innym razem... Snów dziwnych ma pięć Jak palców jej pięć u dłoni każdej Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć Jego uśmiechu część Głodne oczy nakarmi Dobrze wie już że MY Się nie dzieli przez TRZY Zwłaszcza z koleżankami Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi To z całych sił tylko Przeciąg trzaska złudzeniami Nie fajnie jej z tym nie pytaj czy jej fajnie G D e
Z krucyfiksu co noc e h e Patrzy się na nią h e Kiedy składa na pół e h C Sukienkę tanią h e Nie powie nic kiedy znów Włoży ją rano Wszystko już o niej wie Tani stróż anioł Drugi rok stoi tam Za firanką Nie wybaczy mu że On poszedł z tamtą Wylało się na stół Moralne salto Smutna historia ta Z dominantą Snów dziwnych ma pięć G D e Jak palców jej pięć u dłoni każdej e C h e Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć Jego uśmiechu część Głodne oczy nakarmi Dobrze wie już że MY Się nie dzieli przez TRZY Z młodszymi koleżankami i Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi To z całych sił tylko Przeciąg trzaska złudzeniami Mocniej wtuli się w koc W czarnej godzinie Nie policzy tych łez Zostały w kinie Pożegna ją dym ze świec Popiół w kominie Z krzyża zszedł dziś w tę noc Nie będzie przy niej Ona coraz śmielszą ma chęć W kuchni palnik z gazem Sama sobie wydaje się tłem a życie jej puszcza się płazem Ona przeklina ten dzień I siebie przed ołtarzem Nie pytaj mnie skąd o tym wiem Opowiem ci o tym innym razem... Snów dziwnych ma pięć Jak palców jej pięć u dłoni każdej Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć Jego uśmiechu część Głodne oczy nakarmi Dobrze wie już że MY Się nie dzieli przez TRZY Zwłaszcza z koleżankami Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi To z całych sił tylko Przeciąg trzaska złudzeniami Nie fajnie jej z tym nie pytaj czy jej fajnie G D e


                      
Z krucyfiksu co noc                 e h e
Patrzy się na nią                   h e
Kiedy składa na pół                 e h C
Sukienkę tanią                      h e
Nie powie nic kiedy znów
Włoży ją rano
Wszystko już o niej wie
Tani stróż anioł

Drugi rok stoi tam
Za firanką
Nie wybaczy mu że
On poszedł z tamtą
Wylało się na stół
Moralne salto
Smutna historia ta
Z dominantą

Snów dziwnych ma pięć               G D e
Jak palców jej pięć u dłoni każdej  e C h e
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Z młodszymi koleżankami i
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami

Mocniej wtuli się w koc
W czarnej godzinie
Nie policzy tych łez
Zostały w kinie
Pożegna ją dym ze świec
Popiół w kominie
Z krzyża zszedł dziś w tę noc
Nie będzie przy niej

Ona coraz śmielszą ma chęć
W kuchni palnik z gazem
Sama sobie wydaje się tłem
a życie jej puszcza się płazem
Ona przeklina ten dzień
I siebie przed ołtarzem
Nie pytaj mnie skąd o tym wiem
Opowiem ci o tym innym razem...

Snów dziwnych ma pięć
Jak palców jej pięć u dłoni każdej
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Zwłaszcza z koleżankami
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami

Nie fajnie jej z tym
nie pytaj czy jej fajnie            G D e



Z krucyfiksu co noc ehe
Patrzy się na nią he
Kiedy składa na pół ehC
Sukienkę tanią he
Nie powie nic kiedy znów
Włoży ją rano
Wszystko już o niej wie
Tani stróż anioł

Drugi rok stoi tam
Za firanką
Nie wybaczy mu że
On poszedł z tamtą
Wylało się na stół
Moralne salto
Smutna historia ta
Z dominantą

Snów dziwnych ma pięć GDe
Jak palców jej pięć u dłoni każdej e C h e
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Z młodszymi koleżankami i
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami


Mocniej wtuli się w koc
W czarnej godzinie
Nie policzy tych łez
Zostały w kinie
Pożegna ją dym ze świec
Popiół w kominie
Z krzyża zszedł dziś w tę noc
Nie będzie przy niej

Ona coraz śmielszą ma chęć
W kuchni palnik z gazem
Sama sobie wydaje się tłem
a życie jej puszcza się płazem
Ona przeklina ten dzień
I siebie przed ołtarzem
Nie pytaj mnie skąd o tym wiem
Opowiem ci o tym innym razem...

Snów dziwnych ma pięć
Jak palców jej pięć u dłoni każdej
Ściera swój uśmiech ze starych zdjęć
Jego uśmiechu część
Głodne oczy nakarmi
Dobrze wie już że MY
Się nie dzieli przez TRZY
Zwłaszcza z koleżankami
Jeśli już ktoś dziś puka w jej drzwi
To z całych sił tylko
Przeciąg trzaska złudzeniami

Nie fajnie jej z tym
nie pytaj czy jej fajnie G D e


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu