Dokąd nas zaprowadzisz Panie Przemysław Gintrowski

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Dokąd nas zaprowadzisz, Panie Bez bagażu i bólu głowy I gdy nic nam na drodze nie stanie Czy będziemy mogli zacząć na nowo Bo wiesz, u nas nie zawsze jest słońce Choć przed deszczem nas chroni parasol Czasem jednak przemoczy nam serca Inny deszcz, co spływa po twarzy Więc nas zabierz bez tych uśmiechów Co dzień rano zostawianych na lustrze I bez śniadań, w pośpiechu by zdążyć Na kolejny autobus do jutra Bo my tu tak do jutra, do zaraz Do pierwszego i do wakacji Rozliczając gniuszy z geniuszu A zjadaczy chleba z kolacji Więc już jutro zaprowadź nas, Panie Bez bagażu i bólu głowy I gdy nic nam na drodze nie stanie Spróbujemy zacząć na nowo  
Dokąd nas zaprowadzisz, Panie G D Bez bagażu i bólu głowy G D I gdy nic nam na drodze nie stanie a C G Czy będziemy mogli zacząć na nowo F E a G F E Bo wiesz, u nas nie zawsze jest słońce Choć przed deszczem nas chroni parasol Czasem jednak przemoczy nam serca Inny deszcz, co spływa po twarzy Więc nas zabierz bez tych uśmiechów Co dzień rano zostawianych na lustrze I bez śniadań, w pośpiechu by zdążyć Na kolejny autobus do jutra Bo my tu tak do jutra, do zaraz Do pierwszego i do wakacji Rozliczając gniuszy z geniuszu A zjadaczy chleba z kolacji Więc już jutro zaprowadź nas, Panie Bez bagażu i bólu głowy I gdy nic nam na drodze nie stanie Spróbujemy zacząć na nowo


                      
Dokąd nas zaprowadzisz, Panie       G D
Bez bagażu i bólu głowy             G D
I gdy nic nam na drodze nie stanie  a C G
Czy będziemy mogli zacząć na nowo   F E a G F E

Bo wiesz, u nas nie zawsze jest słońce
Choć przed deszczem nas chroni parasol
Czasem jednak przemoczy nam serca
Inny deszcz, co spływa po twarzy

Więc nas zabierz bez tych uśmiechów
Co dzień rano zostawianych na lustrze
I bez śniadań, w pośpiechu by zdążyć
Na kolejny autobus do jutra

Bo my tu tak do jutra, do zaraz
Do pierwszego i do wakacji
Rozliczając gniuszy z geniuszu
A zjadaczy chleba z kolacji

Więc już jutro zaprowadź nas, Panie
Bez bagażu i bólu głowy
I gdy nic nam na drodze nie stanie
Spróbujemy zacząć na nowo


Dokąd nas zaprowadzisz, Panie
Bez bagażu i bólu głowy
I gdy nic nam na drodze nie stanie
Czy będziemy mogli zacząć na nowo

Bo wiesz, u nas nie zawsze jest słońce
Choć przed deszczem nas chroni parasol
Czasem jednak przemoczy nam serca
Inny deszcz, co spływa po twarzy

Więc nas zabierz bez tych uśmiechów
Co dzień rano zostawianych na lustrze
I bez śniadań, w pośpiechu by zdążyć
Na kolejny autobus do jutra

Bo my tu tak do jutra, do zaraz
Do pierwszego i do wakacji
Rozliczając gniuszy z geniuszu
A zjadaczy chleba z kolacji

Więc już jutro zaprowadź nas, Panie
Bez bagażu i bólu głowy
I gdy nic nam na drodze nie stanie
Spróbujemy zacząć na nowo



Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu