Apollo i Marsjasz Przemysław Gintrowski

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Tylko Tekst Gitara
właściwy pojedynek Apollona z Marsjaszem (słuch absolutny kontra ogromna skala) odbywa się pod wieczór gdy jak już wiemy sędziowie przyznali zwycięstwo bogu mocno przywiązany do drzewa dokładnie odarty ze skóry Marsjasz krzyczy zanim krzyk jego dojdzie do jego wysokich uszu wypoczywa w cieniu tego krzyku wstrząsany dreszczem obrzydzenia Apollo czyści swój instrument tylko z pozoru głos Marsjasza jest monotonny i składa się z jednej samogłoski A w istocie opowiada Marsjasz nieprzebrane bogactwo swego ciała łyse góry wątroby pokarmów białe wąwozy szumiące lasy płuc słodkie pagórki mięśni stawy żółć krew i dreszcze zimowy wiatr kości nad solą pamięci wstrząsany dreszczem obrzydzenia Apollo czyści swój instrument teraz do chóru przyłącza się stos pacierzowy Marsjasza w zasadzie to samo A tylko głębsze z dodatkiem rdzy to już jest ponad wytrzymałość boga o nerwach z tworzyw sztucznych żwirową aleją wysadzaną bukszpanem odchodzi zwycięzca zastanawiając się czy z wycia Marsjasza nie powstanie z czasem nowa gałąź sztuki - powiedzmy - konkretnej nagle pod nogi upada mu skamieniały słowik odwraca głowę i widzi że drzewo do którego przywiązany był Marsjasz jest siwe zupełnie  
właściwy pojedynek e Apollona z Marsjaszem D6 (słuch absolutny a kontra ogromna skala) a odbywa się pod wieczór G gdy jak już wiemy G sędziowie przyznali D6/Fis zwycięstwo bogu e mocno przywiązany do drzewa e dokładnie odarty ze skóry D6 Marsjasz krzyczy a zanim krzyk dojdzie G do jego wysokich uszu G wypoczywa w cieniu tego krzyku D6/Fis e wstrząsany dreszczem obrzydzenia e Apollo czyści swój instrument D6 tylko z pozoru a głos Marsjasza a jest monotonny G i składa się z jednej samogłoski D6/Fis A e w istocie opowiada Marsjasz e nieprzebrane bogactwo swego ciała D6 łyse góry wątroby a pokarmów białe wąwozy a szumiące lasy płuc G słodkie pagórki mięśni G stawy żółć krew i dreszcze D6/Fis zimowy wiatr kości D6/Fis nad solą pamięci e wstrząsany dreszczem obrzydzenia e Apollo czyści swój instrument D6 teraz do chóru a przyłącza się stos pacierzowy Marsjasza a w zasadzie to samo A G tylko głębsze z dodatkiem rdzy D6/Fis to już jest ponad wytrzymałość e boga o nerwach z tworzyw sztucznych e żwirową aleją wysadzaną bukszpanem e odchodzi zwycięzca zastanawiając się a czy z wycia Marsjasza nie powstanie z czasem nowa gałąź H7 sztuki - powiedzmy - konkretnej e nagle pod nogi upada mu skamieniały słowik a odwraca głowę i widzi e że drzewo do którego przywiązany był Marsjasz H7 jest siwe e zupełnie e


                      
właściwy pojedynek                                       e
Apollona z Marsjaszem                                    D6
(słuch absolutny                                         a
kontra ogromna skala)                                    a
odbywa się pod wieczór                                   G
gdy jak już wiemy                                        G
sędziowie przyznali                                      D6/Fis
zwycięstwo bogu                                          e

mocno przywiązany do drzewa                              e
dokładnie odarty ze skóry                                D6
Marsjasz krzyczy                                         a
zanim krzyk dojdzie                                      G
do jego wysokich uszu                                    G
wypoczywa w cieniu tego krzyku                           D6/Fis e

wstrząsany dreszczem obrzydzenia                         e
Apollo czyści swój instrument                            D6
tylko z pozoru                                           a
głos Marsjasza                                           a
jest monotonny                                           G
i składa się z jednej samogłoski                         D6/Fis
A                                                        e

w istocie opowiada Marsjasz                              e
nieprzebrane bogactwo swego ciała                        D6
łyse góry wątroby                                        a
pokarmów białe wąwozy                                    a
szumiące lasy płuc                                       G
słodkie pagórki mięśni                                   G
stawy żółć krew i dreszcze                               D6/Fis
zimowy wiatr kości                                       D6/Fis
nad solą pamięci                                         e

wstrząsany dreszczem obrzydzenia                         e
Apollo czyści swój instrument                            D6
teraz do chóru                                           a
przyłącza się stos pacierzowy Marsjasza                  a
w zasadzie to samo A                                     G
tylko głębsze z dodatkiem rdzy                           D6/Fis

to już jest ponad wytrzymałość                           e
boga o nerwach z tworzyw sztucznych                      e

żwirową aleją wysadzaną bukszpanem                       e
odchodzi zwycięzca zastanawiając się                     a
czy z wycia Marsjasza nie powstanie z czasem nowa gałąź  H7
sztuki - powiedzmy - konkretnej                          e

nagle pod nogi upada mu skamieniały słowik               a
odwraca głowę i widzi                                    e
że drzewo do którego przywiązany był Marsjasz            H7
jest siwe                                                e
zupełnie                                                 e


właściwy pojedynek Apollona
z Marsjaszem
(słuch absolutny
kontra ogromna skala)
odbywa się pod wieczór
gdy jak już wiemy
sędziowie
przyznali zwycięstwo bogu

mocno przywiązany do drzewa
dokładnie odarty ze skóry
Marsjasz
krzyczy
zanim krzyk jego dojdzie
do jego wysokich uszu
wypoczywa w cieniu tego krzyku

wstrząsany dreszczem obrzydzenia
Apollo czyści swój instrument

tylko z pozoru
głos Marsjasza
jest monotonny
i składa się z jednej samogłoski
A

w istocie
opowiada
Marsjasz
nieprzebrane bogactwo
swego ciała

łyse góry wątroby
pokarmów białe wąwozy
szumiące lasy płuc
słodkie pagórki mięśni
stawy żółć krew i dreszcze
zimowy wiatr kości
nad solą pamięci

wstrząsany dreszczem obrzydzenia
Apollo czyści swój instrument

teraz do chóru
przyłącza się stos pacierzowy Marsjasza
w zasadzie to samo A
tylko głębsze z dodatkiem rdzy

to już jest ponad wytrzymałość
boga o nerwach z tworzyw sztucznych

żwirową aleją
wysadzaną bukszpanem
odchodzi zwycięzca
zastanawiając się
czy z wycia Marsjasza
nie powstanie z czasem
nowa gałąź
sztuki - powiedzmy - konkretnej

nagle
pod nogi upada mu
skamieniały słowik

odwraca głowę
i widzi
że drzewo do którego przywiązany był Marsjasz
jest siwe

zupełnie




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu