Ze sceny Jacek Kaczmarski

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
Wy w ciemnościach - reflektory chronią was e a e Oświetlając tylko scenę, na niej mnie E7 a Jak na dłoni widać mą stężałą twarz a Gdy przez mrok próbują oczy przebić się C H7 Mikrofony wychwytują każdy dźwięk e a e Mój najlżejszy oddech usłyszycie stąd E7 a Ja przemogę sztywność zaciśniętych szczęk a Wstrzymam myśli w niekontrolowany prąd C H7 Ja tu na krótko! Kochani - pozwolicie? e a e Przed wami chce naprawdę szczerze się wysilić E7 a To dla was chwila dla mnie całe życie a e Nim zniknę - niech pokrzyczę krótką chwilę C H7 e a e Każdy chce mieć i każdy tak czy owak ma Tę krótką chwiilę między wejściem swym i wyjściem Każdy na jakimś instrumencie gra Choć nie każdego oklaskuje się rzęsiście Lecz ja - ja wiem ta krótka chwila długo trwa Ale mam tylke drodzy mam do powiedzenia Tylko przeszkadza mi ta za kurtyną twarz I ciągły szept że to już koniec przedstawienia Nie! Jeszcze troche! Mamy czas! Bo widzicie! Do stracenia nikt z nas nie ma nic i tyle A więc krzyczmy krótką chwilę - całe życie Nim znikniemy głośno krzyczmy krótką chwilę Gwiżdże ktoś - nie mówię nic, nie było nic Ja mikrofon mam i ja mam teraz głos Tam za kulisami wy! Możecie iść! Przejmuję program i prowadzę dalej go Nie przerywać! tego co warcholi - precz! Nie dla niego tutaj płuca w strzępy rwę Hej akustyk! Chrypnę! Gorzej słychać mnie! Silniej wzmacniacz! Głos mój teraz musi brzmieć! Rozciągnąć czas! Hej wy tam w mroku - czy wierzycie Mnie który wie jak się w epokę zmienia chwilę Otwórzcie drzwi! I zaraz zobaczycie! Jak marny czas co gnębił nas zostaje w tyle Ktoś mi tuatj może powie że już charczę Że już nie rozróżnia poszczególnych słów Ale mnie śpiewanie jeszcze nie wystarczy Jeśli przerwę nigdy nie zaspiewam znów Nowych chwytów na gitarze nie wyćwiczę Ale starych jeszcze dość - ja się nie mylę Całe życie krzyczę z sensem całe życie Więc pokrzyczę póki jeszcze mam te chwilę Co się stało?! Czemu ten reflektor zgasł? Kto wyłączył mikrofony mi? Gdzie jesteście? Kto stąd wyprowadził was? Kto zatrzasnął między nami drzwi? Niech chociaż skończę. Bez puenty odchodzicie A ma być śmieszna najważniejsza w wielkim stylu I potrwać chwilę. Jedną w całym życiu Nim zniknę niech rozśmieszę was na chwilę...
Wy w ciemnościach – reflektory chronią was e a e Oświetlając tylko scenę, na niej mnie E7 a Jak na dłoni widać mą stężałą twarz a Gdy przez mrok próbują oczy przebić się C H7 Mikrofony wychwytują każdy dźwięk e a e Mój najlżejszy oddech usłyszycie stąd E7 a Ja przemogę sztywność zaciśniętych szczęk a Wstrzymam myśli niekontrolowany prąd C H7 Ja tu na krótko! Kochani – pozwolicie e a e Przed wami chcę naprawdę szczerze się wysilić E7 a To dla was chwila, dla mnie całe życie a e Nim zniknę – niech pokrzyczę krótką chwilę! C H7 e (a e) Każdy chce mieć i każdy tak czy owak ma Tę krótką chwilę między wejściem swym i wyjściem Każdy na jakimś instrumencie gra Choć nie każdego oklaskuje się rzęsiście Lecz ja – ja wiem, ta krótka chwila długo trwa Ale mam tyle, drodzy, wam do powiedzenia Tylko przeszkadza mi ta za kurtyną twarz I ciągły szept, że to już koniec przedstawienia! Nie! Jeszcze trochę! Mamy czas! Bo widzicie Do stracenia nikt z nas nie ma nic – i tyle A więc krzyczmy! Krótką chwilę – całe życie! Nim znikniemy – głośno krzyczmy krótką chwilę! Gwiżdże ktoś – nie mówię nic, nie było nic! Ja mikrofon mam i ja mam teraz głos Tam za kulisami wy - możecie iść! Przejmuję program i prowadzę dalej go Nie przerywać! Tego, co warcholi – precz! Nie dla niego tutaj płuca w strzępy rwę Hej, akustyk! Chrypnę! Gorzej słychać mnie Silniej wzmacniacz! Głos mój teraz musi brzmieć! Rozciągnąć czas! Hej, wy tam w mroku – czy wierzycie Mnie, który wie jak się w epokę zmienia chwilę? Otwórzcie drzwi! I zaraz zobaczycie Jak marny czas, co gnębił nas, zostaje w tyle! Ktoś mi tutaj może powie, że już charczę Że już nie rozróżniam poszczególnych słów Ale mnie śpiewania jeszcze nie wystarczy! Jeśli przerwę - nigdy nie zaśpiewam znów! Nowych chwytów na gitarze nie wyćwiczę Ale starych jeszcze dość – ja się nie mylę! Całe życie z sensem krzyczę, całe życie! Więc pokrzyczę jeszcze póki mam tę chwilę! C H7 e Co się stało!? Czemu ten reflektor zgasł? a e Kto wyłączył mikrofony mi? E7 a Gdzie jesteście, kto stąd wyprowadził was? a e Kto zatrzasnął między nami drzwi? C H7 Niech chociaż skończę! Bez puenty odchodzicie! e a e A ma być śmieszna, najważniejsza, w wielkim stylu! E7 a I potrwa chwilę! Jedną w całym życiu! a e Nim zniknę niech rozśmieszę was na chwilę C H7 a e


                      
Wy w ciemnościach – reflektory chronią was          e a e
Oświetlając tylko scenę, na niej mnie               E7 a
Jak na dłoni widać mą stężałą twarz                 a
Gdy przez mrok próbują oczy przebić się             C H7
Mikrofony wychwytują każdy dźwięk                   e a e
Mój najlżejszy oddech usłyszycie stąd               E7 a
Ja przemogę sztywność zaciśniętych szczęk           a
Wstrzymam myśli niekontrolowany prąd                C H7

Ja tu na krótko! Kochani – pozwolicie               e a e
Przed wami chcę naprawdę szczerze się wysilić       E7 a
To dla was chwila, dla mnie całe życie              a e
Nim zniknę – niech pokrzyczę krótką chwilę!         C H7 e (a e)

Każdy chce mieć i każdy tak czy owak ma
Tę krótką chwilę między wejściem swym i wyjściem
Każdy na jakimś instrumencie gra
Choć nie każdego oklaskuje się rzęsiście
Lecz ja – ja wiem, ta krótka chwila długo trwa
Ale mam tyle, drodzy, wam do powiedzenia
Tylko przeszkadza mi ta za kurtyną twarz
I ciągły szept, że to już koniec przedstawienia!

Nie! Jeszcze trochę! Mamy czas! Bo widzicie
Do stracenia nikt z nas nie ma nic – i tyle
A więc krzyczmy! Krótką chwilę – całe życie!
Nim znikniemy – głośno krzyczmy krótką chwilę!

Gwiżdże ktoś – nie mówię nic, nie było nic!
Ja mikrofon mam i ja mam teraz głos
Tam za kulisami wy - możecie iść!
Przejmuję program i prowadzę dalej go
Nie przerywać! Tego, co warcholi – precz!
Nie dla niego tutaj płuca w strzępy rwę
Hej, akustyk! Chrypnę! Gorzej słychać mnie
Silniej wzmacniacz! Głos mój teraz musi brzmieć!

Rozciągnąć czas! Hej, wy tam w mroku – czy wierzycie
Mnie, który wie jak się w epokę zmienia chwilę?
Otwórzcie drzwi! I zaraz zobaczycie
Jak marny czas, co gnębił nas, zostaje w tyle!

Ktoś mi tutaj może powie, że już charczę
Że już nie rozróżniam poszczególnych słów
Ale mnie śpiewania jeszcze nie wystarczy!
Jeśli przerwę - nigdy nie zaśpiewam znów!
Nowych chwytów na gitarze nie wyćwiczę
Ale starych jeszcze dość – ja się nie mylę!
Całe życie z sensem krzyczę, całe życie!
Więc pokrzyczę jeszcze póki mam tę chwilę!          C H7 e

Co się stało!? Czemu ten reflektor zgasł?           a e
Kto wyłączył mikrofony mi?                          E7 a
Gdzie jesteście, kto stąd wyprowadził was?          a e
Kto zatrzasnął między nami drzwi?                   C H7

Niech chociaż skończę! Bez puenty odchodzicie!      e a e
A ma być śmieszna, najważniejsza, w wielkim stylu!  E7 a
I potrwa chwilę! Jedną w całym życiu!               a e
Nim zniknę niech rozśmieszę was na chwilę           C H7 a e


Wy w ciemnościach - reflektory chronią was e a e
Oświetlając tylko scenę, na niej mnie E7 a
Jak na dłoni widać mą stężałą twarz a
Gdy przez mrok próbują oczy przebić się C H7
Mikrofony wychwytują każdy dźwięk e a e
Mój najlżejszy oddech usłyszycie stąd E7 a
Ja przemogę sztywność zaciśniętych szczęk a
Wstrzymam myśli w niekontrolowany prąd C H7

Ja tu na krótko! Kochani - pozwolicie? e a e
Przed wami chce naprawdę szczerze się wysilić E7 a
To dla was chwila dla mnie całe życie a e
Nim zniknę - niech pokrzyczę krótką chwilę C H7 e a e

Każdy chce mieć i każdy tak czy owak ma
Tę krótką chwiilę między wejściem swym i wyjściem
Każdy na jakimś instrumencie gra
Choć nie każdego oklaskuje się rzęsiście
Lecz ja - ja wiem ta krótka chwila długo trwa
Ale mam tylke drodzy mam do powiedzenia
Tylko przeszkadza mi ta za kurtyną twarz
I ciągły szept że to już koniec przedstawienia

Nie! Jeszcze troche! Mamy czas! Bo widzicie!
Do stracenia nikt z nas nie ma nic i tyle
A więc krzyczmy krótką chwilę - całe życie
Nim znikniemy głośno krzyczmy krótką chwilę

Gwiżdże ktoś - nie mówię nic, nie było nic
Ja mikrofon mam i ja mam teraz głos
Tam za kulisami wy! Możecie iść!
Przejmuję program i prowadzę dalej go
Nie przerywać! tego co warcholi - precz!
Nie dla niego tutaj płuca w strzępy rwę
Hej akustyk! Chrypnę! Gorzej słychać mnie!
Silniej wzmacniacz! Głos mój teraz musi brzmieć!

Rozciągnąć czas! Hej wy tam w mroku - czy wierzycie
Mnie który wie jak się w epokę zmienia chwilę
Otwórzcie drzwi! I zaraz zobaczycie!
Jak marny czas co gnębił nas zostaje w tyle

Ktoś mi tuatj może powie że już charczę
Że już nie rozróżnia poszczególnych słów
Ale mnie śpiewanie jeszcze nie wystarczy
Jeśli przerwę nigdy nie zaspiewam znów
Nowych chwytów na gitarze nie wyćwiczę
Ale starych jeszcze dość - ja się nie mylę
Całe życie krzyczę z sensem całe życie
Więc pokrzyczę póki jeszcze mam te chwilę

Co się stało?! Czemu ten reflektor zgasł?
Kto wyłączył mikrofony mi?
Gdzie jesteście? Kto stąd wyprowadził was?
Kto zatrzasnął między nami drzwi?

Niech chociaż skończę. Bez puenty odchodzicie
A ma być śmieszna najważniejsza w wielkim stylu
I potrwać chwilę. Jedną w całym życiu
Nim zniknę niech rozśmieszę was na chwilę...


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu
radekb
Korekty 1 miesiąc temu