Na pewnej ziemi Zespół Reprezentacyjny
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Wciąż mówią mu: zaczekaj
Walka nie ma sensu
W walce tej nie wygra nikt
Choć wszyscy na tej ziemi
Widzą zło codziennie
Wierzą, że tak musi być
Więc Maurycy słucha i
Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic
I powtarza: aby żyć
Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić
Pamiętasz tamte myśli
Które odmieniły
Twego życia zwykły bieg?
Wciąż nosisz po nich ranę
Którą nadaremnie
Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak
Że przyczyny zła już chyba dobrze zna
Lecz bezsilność albo strach
Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Mój chłopcze wyrzuć kamień
Z ręki opuść pięści
Jeszcze masz za mało lat
I módl się, śpij spokojnie
Pracuj, nie podskakuj
Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie
Walczyć tylko w myślach to za mało jest
Już wie dobrze czego chce
Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"
Wciąż mówią mu: zaczekaj a
Walka nie ma sensu a
W walce tej nie wygra nikt G a E7
Choć wszyscy na tej ziemi a
Widzą zło codziennie a
Wierzą, że tak musi być G C E7
Więc Maurycy słucha i a E a E
Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic a F E a
I powtarza: aby żyć a E a E
Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić a F E a
Pamiętasz tamte myśli
Które odmieniły
Twego życia zwykły bieg?
Wciąż nosisz po nich ranę
Którą nadaremnie
Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak
Że przyczyny zła już chyba dobrze zna
Lecz bezsilność albo strach
Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Moj chłopcze wyrzuć kamień
Z ręki opuść pięści
Jeszcze masz za mało lat
I módl się, śpij spokojnie
Pracuj, nie podskakuj
Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie
Walczyć tylko w myślach to za mało jest
Już wie dobrze czego chce
Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"
Wciąż mówią mu: zaczekaj
Walka nie ma sensu
W walce tej nie wygra nikt
Choć wszyscy na tej ziemi
Widzą zło codziennie
Wierzą, że tak musi być
Więc Maurycy słucha i
Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic
I powtarza: aby żyć
Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić
Pamiętasz tamte myśli
Które odmieniły
Twego życia zwykły bieg?
Wciąż nosisz po nich ranę
Którą nadaremnie
Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak
Że przyczyny zła już chyba dobrze zna
Lecz bezsilność albo strach
Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Moj chłopcze wyrzuć kamień
Z ręki opuść pięści
Jeszcze masz za mało lat
I módl się, śpij spokojnie
Pracuj, nie podskakuj
Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie
Walczyć tylko w myślach to za mało jest
Już wie dobrze czego chce
Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"
a
Walka nie ma sensu
a
W walce tej nie wygra nikt
G
a
E7
Choć wszyscy na tej ziemi
a
Widzą zło codziennie
a
Wierzą, że tak musi być
G
C
E7
Więc Maurycy słucha i
a
E
a
E
Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic
a
F
E
a
I powtarza: aby żyć
a
E
a
E
Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić
a
F
E
a
Pamiętasz tamte myśli
Które odmieniły
Twego życia zwykły bieg?
Wciąż nosisz po nich ranę
Którą nadaremnie
Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak
Że przyczyny zła już chyba dobrze zna
Lecz bezsilność albo strach
Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Moj chłopcze wyrzuć kamień
Z ręki opuść pięści
Jeszcze masz za mało lat
I módl się, śpij spokojnie
Pracuj, nie podskakuj
Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie
Walczyć tylko w myślach to za mało jest
Już wie dobrze czego chce
Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"
Wciąż mówią mu: zaczekaj
Walka nie ma sensu
W walce tej nie wygra nikt
Choć wszyscy na tej ziemi
Widzą zło codziennie
Wierzą, że tak musi być
Więc Maurycy słucha i
Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic
I powtarza: aby żyć
Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić
Pamiętasz tamte myśli
Które odmieniły
Twego życia zwykły bieg?
Wciąż nosisz po nich ranę
Którą nadaremnie
Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak
Że przyczyny zła już chyba dobrze zna
Lecz bezsilność albo strach
Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Mój chłopcze wyrzuć kamień
Z ręki opuść pięści
Jeszcze masz za mało lat
I módl się, śpij spokojnie
Pracuj, nie podskakuj
Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie
Walczyć tylko w myślach to za mało jest
Już wie dobrze czego chce
Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"
Walka nie ma sensu
W walce tej nie wygra nikt
Choć wszyscy na tej ziemi
Widzą zło codziennie
Wierzą, że tak musi być
Więc Maurycy słucha i
Dalej na niej żyje, jakby nigdy nic
I powtarza: aby żyć
Lepiej siedzieć w gównie niż w więzieniu gnić
Pamiętasz tamte myśli
Które odmieniły
Twego życia zwykły bieg?
Wciąż nosisz po nich ranę
Którą nadaremnie
Jeszcze dziś zaleczyć chcesz
I Maurycy myśli tak
Że przyczyny zła już chyba dobrze zna
Lecz bezsilność albo strach
Być posłusznym każą mu i w miejscu stać
Mój chłopcze wyrzuć kamień
Z ręki opuść pięści
Jeszcze masz za mało lat
I módl się, śpij spokojnie
Pracuj, nie podskakuj
Oni już przywrócą ład
Lecz Maurycy wreszcie wie
Walczyć tylko w myślach to za mało jest
Już wie dobrze czego chce
Na ulice wyjść i głośno krzyknąć "Nie!"
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu