Dzielnica żebraków Jacek Kaczmarski
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
W dzielnicy żebraków, pod murem klasztoru,
Za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
Aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
Przeciwko Królowi Nędzarzy.
Ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz,
I więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei,
Wybrano więc króla, a on - powiadają -
Okazał się królem złodziei.
I złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej,
Lecz inny to cech i się rządzi inaczej -
Więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
Idei godności żebraczej.
A król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić
I jednych i drugich, choć w walkach zajadli;
Lecz zanim spłodzoną ideę urodził -
Złodzieje nędzarzy okradli.
Na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
Ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci,
Bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy
A okradziony - zapłaci.
Słowa: Jacek Kaczmarski
Muzyka: Zbigniew Łapiński
e h e h e h e h
W dzielnicy żebraków, pod murem klasztoru, e h
Za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży G A H H7
Aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów e D
Przeciwko Królowi Nędzarzy. a C h7 e (h e h)
Ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz,
I więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei,
Wybrano więc króla, a on – powiadają –
Okazał się królem złodziei. a C h7 e (h e C7)
I złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej, f c
Lecz inny to cech i się rządzi inaczej – Gis B C C7
Więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie f Dis
Idei godności żebraczej. b Cis c7 f (c f c)
A król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić Cis f
I jednych i drugich, choć w walkach zajadli; H0 g C7
Lecz zanim spłodzoną ideę urodził – f Dis
Złodzieje nędzarzy okradli. b Cis c7 f (c f c)
Na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
Ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci,
Bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy…
A okradziony – zapłaci. b Cis c7 f (c f c f c f)
e
h
e
h
e
h
e
h
W dzielnicy żebraków, pod murem klasztoru,
e
h
Za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
G
A
H
H7
Aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
e
D
Przeciwko Królowi Nędzarzy.
a
C
h7
e
(h
e
h
)Ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz,
I więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei,
Wybrano więc króla, a on – powiadają –
Okazał się królem złodziei.
a
C
h7
e
(h
e
C7
)I złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej,
f
c
Lecz inny to cech i się rządzi inaczej –
Gis
B
C
C7
Więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
f
Dis
Idei godności żebraczej.
b
Cis
c7
f
(c
f
c
)A król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić
Cis
f
I jednych i drugich, choć w walkach zajadli;
H0
g
C7
Lecz zanim spłodzoną ideę urodził –
f
Dis
Złodzieje nędzarzy okradli.
b
Cis
c7
f
(c
f
c
)Na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
Ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci,
Bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy…
A okradziony – zapłaci.
b
Cis
c7
f
(c
f
c
f
c
f
)W dzielnicy żebraków, pod murem klasztoru,
Za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
Aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
Przeciwko Królowi Nędzarzy.
Ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz,
I więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei,
Wybrano więc króla, a on - powiadają -
Okazał się królem złodziei.
I złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej,
Lecz inny to cech i się rządzi inaczej -
Więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
Idei godności żebraczej.
A król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić
I jednych i drugich, choć w walkach zajadli;
Lecz zanim spłodzoną ideę urodził -
Złodzieje nędzarzy okradli.
Na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
Ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci,
Bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy
A okradziony - zapłaci.
Słowa: Jacek Kaczmarski
Muzyka: Zbigniew Łapiński
Za zamkiem, gdzie miejskiej nie ujrzysz już straży
Aż huczy od gorzkich oskarżeń i sporów
Przeciwko Królowi Nędzarzy.
Ma nędza swą godność, lecz nią się nie najesz,
I więcej coś w ustach mieć chcesz, prócz nadziei,
Wybrano więc króla, a on - powiadają -
Okazał się królem złodziei.
I złodziej ma honor, choć głód cierpi rzadziej,
Lecz inny to cech i się rządzi inaczej -
Więc mówić się zwykło już głośno o zdradzie
Idei godności żebraczej.
A król wszak szlachetną miał myśl, by pogodzić
I jednych i drugich, choć w walkach zajadli;
Lecz zanim spłodzoną ideę urodził -
Złodzieje nędzarzy okradli.
Na burzach dziejowych w żebraczej dzielnicy
Ni klasztor, ni zamek właściwie nie straci,
Bo koszt szlachetności wyliczą skarbnicy
A okradziony - zapłaci.
Słowa: Jacek Kaczmarski
Muzyka: Zbigniew Łapiński
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu