Quasimodo Jacek Kaczmarski
Instrument:
Gitara
Katedra w rękach wroga, a d a d E
Mór, głód, ofiary krwi, a d a d E
Cierpliwy naród w progach, a d a d E
U zatrzaśniętych drzwi... a d a d E a
Pociągnął wróg za sznury,
By kłamać zaczął dzwon,
Ale nie runął z góry,
Oczekiwany ton...
Bo garbus u jego serca wisi, C G
I w spiż parszywym tłucze łbem, G C
Rozbrzmiewa w niespodziewnej ciszy, C G
Jego ni rechot, ni to jęk... G a (E)
On ceni czyste dzwonu dźwięki, a E
Prostują mu garbaty los, E a G
Więc widząc kto wziął sznur do ręki, C G
Odebrał Panu jego głos... E a (E)
Więc rodzi wściekłą burzę,
I tłumny plac i gmach,
Przeklina wróg przy sznurze,
Przeklina tłum we łzach...
Uwolnij dzwon poczwaro,
Nie ma co jeść co pić,
Nasycić daj się wiarą,
Daj chociaż dzwonom bić...
Dopóki sznura wroga dłoń dotyka,
Niech huczy w nawach próżna złość,
Ja wisieć będę Panu u języka,
Aż będzie, któryś z nas miał dość...
Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą,
Poświadczy świętych figur rząd,
Że jeden garbus karku nie zgiął,
Wśród upodlonych klątw...
Katedra w rękach wroga a d a
Mór, głód, ofiary krwi d E
Cierpliwy naród w progach a d a
U zatrzaśniętych drzwi d E a
Pociągnął wróg za sznury a d a
By kłamać zaczął dzwon d E
Ale nie runął z góry a d a
Oczekiwany ton d E a
Bo garbus u jego serca wisi C G
I w spiż parszywym tłucze łbem G C
Rozbrzmiewa w niespodziewanej ciszy C G
Jego ni rechot, ni to jęk E a (E7)
On ceni czyste dzwonu dźwięki a E
Prostują mu garbaty los E7 a (G)
Więc widząc kto wziął sznur do ręki C G7
Odebrał panu jego głos E7 a
Więc rodzi wściekłą burzę
I tłumny plac i gmach
Przeklina wróg przy sznurze
Przeklina tłum we łzach
Uwolnij dzwon poczwaro
Nie ma co jeść, co pić
Nasycić daj się wiarą
Daj chociaż dzwonom bić
Dopóki sznura wroga dłoń dotyka
Niech huczy w nawach próżna złość
Ja wisieć będę Panu u języka
Aż będzie któryś z nas miał dość
Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą
Poświadczy świętych figur rząd
Że jeden garbus karku nie zgiął
Wśród upodlonych klątw
Katedra w rękach wroga
Mór, głód, ofiary krwi
Cierpliwy naród w progach
U zatrzaśniętych drzwi
Pociągnął wróg za sznury
By kłamać zaczął dzwon
Ale nie runął z góry
Oczekiwany ton
Bo garbus u jego serca wisi
I w spiż parszywym tłucze łbem
Rozbrzmiewa w niespodziewanej ciszy
Jego ni rechot, ni to jęk
On ceni czyste dzwonu dźwięki
Prostują mu garbaty los
Więc widząc kto wziął sznur do ręki
Odebrał panu jego głos
Więc rodzi wściekłą burzę
I tłumny plac i gmach
Przeklina wróg przy sznurze
Przeklina tłum we łzach
Uwolnij dzwon poczwaro
Nie ma co jeść, co pić
Nasycić daj się wiarą
Daj chociaż dzwonom bić
Dopóki sznura wroga dłoń dotyka
Niech huczy w nawach próżna złość
Ja wisieć będę Panu u języka
Aż będzie któryś z nas miał dość
Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą
Poświadczy świętych figur rząd
Że jeden garbus karku nie zgiął
Wśród upodlonych klątw
a
d
a
Mór, głód, ofiary krwi
d
E
Cierpliwy naród w progach
a
d
a
U zatrzaśniętych drzwi
d
E
a
Pociągnął wróg za sznury
a
d
a
By kłamać zaczął dzwon
d
E
Ale nie runął z góry
a
d
a
Oczekiwany ton
d
E
a
Bo garbus u jego serca wisi
C
G
I w spiż parszywym tłucze łbem
G
C
Rozbrzmiewa w niespodziewanej ciszy
C
G
Jego ni rechot, ni to jęk
E
a
(E7
)On ceni czyste dzwonu dźwięki
a
E
Prostują mu garbaty los
E7
a
(G
)Więc widząc kto wziął sznur do ręki
C
G7
Odebrał panu jego głos
E7
a
Więc rodzi wściekłą burzę
I tłumny plac i gmach
Przeklina wróg przy sznurze
Przeklina tłum we łzach
Uwolnij dzwon poczwaro
Nie ma co jeść, co pić
Nasycić daj się wiarą
Daj chociaż dzwonom bić
Dopóki sznura wroga dłoń dotyka
Niech huczy w nawach próżna złość
Ja wisieć będę Panu u języka
Aż będzie któryś z nas miał dość
Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą
Poświadczy świętych figur rząd
Że jeden garbus karku nie zgiął
Wśród upodlonych klątw
Katedra w rękach wroga,
a
d
a
d
E
Mór, głód, ofiary krwi,
a
d
a
d
E
Cierpliwy naród w progach,
a
d
a
d
E
U zatrzaśniętych drzwi...
a
d
a
d
E
a
Pociągnął wróg za sznury,
By kłamać zaczął dzwon,
Ale nie runął z góry,
Oczekiwany ton...
Bo garbus u jego serca wisi,
C
G
I w spiż parszywym tłucze łbem,
G
C
Rozbrzmiewa w niespodziewnej ciszy,
C
G
Jego ni rechot, ni to jęk...
G
a
(E
)On ceni czyste dzwonu dźwięki,
a
E
Prostują mu garbaty los,
E
a
G
Więc widząc kto wziął sznur do ręki,
C
G
Odebrał Panu jego głos...
E
a
(E
)Więc rodzi wściekłą burzę,
I tłumny plac i gmach,
Przeklina wróg przy sznurze,
Przeklina tłum we łzach...
Uwolnij dzwon poczwaro,
Nie ma co jeść co pić,
Nasycić daj się wiarą,
Daj chociaż dzwonom bić...
Dopóki sznura wroga dłoń dotyka,
Niech huczy w nawach próżna złość,
Ja wisieć będę Panu u języka,
Aż będzie, któryś z nas miał dość...
Lecz nawet gdy mnie diabli wezmą,
Poświadczy świętych figur rząd,
Że jeden garbus karku nie zgiął,
Wśród upodlonych klątw...
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu