Na dzień odejścia Bez Jacka

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Na dzień odejścia dałaś mi Placek pszeniczny i stare sny Zdjęte cichaczem z alkowy ścian Zioła od ludzi i do ran A teraz idę ubrany w różowe nadzieje A ludzie drzwi w zamki zbroją przed złodziejem A za drzwiami kutymi wiatr wieje, wieje wiatr Pajęczej przędzy wziąłem pęk I skibę nędzy co niszczy lęk I porzuciłem swoje włości Serce opuchłe od miłości A teraz idę ubrany... W labirynt miasta wchodząc wiem Co prawdą jest, a co jest snem I wiem, że w bramach obcych miast Znów mnie przywita zamków trzask A teraz idę ubrany... I przymknąć oczy kazał świat Na to wszystko co tyle lat Uczyła matka w sobie nosić I raczej pragnąć niźli prosić A teraz idę ubrany...  
Na dzień odejścia dałaś mi     a C placek pszeniczny i stare sny   d G a zdjęte cichaczem z alkowy ścian,   a C zioła od ludzi i do ran.   d G a A teraz idę ubrany w różowe nadzieje,    C d G a a ludzie drzwi w zamki zbroją przed złodziejem,   C d G a a za drzwiami kutymi wiatr wieje, wieje wiatr.   C d G a G a G a Pajęczej przędzy wziąłem pęk i skibę nędzy co niszczy lęk, i porzuciłem swoje włości, serce opuchłe od miłości. A teraz idę ubrany... W labirynt miasta wchodząc wiem co prawdą jest, a co jest snem i wiem, że w bramach obcych miast znów mnie przywita zamków trzask. A teraz idę ubrany... I przymknąć oczy kazał świat na to wszystko co tyle lat uczyła matka w sobie nosić i raczej pragnąć niźli prosić. A teraz idę ubrany...


                      
Na dzień odejścia dałaś mi                       a C
placek pszeniczny i stare sny                    d G a
zdjęte cichaczem z alkowy ścian,                 a C
zioła od ludzi i do ran.                         d G a

A teraz idę ubrany w różowe nadzieje,            C d G a
a ludzie drzwi w zamki zbroją przed złodziejem,  C d G a
a za drzwiami kutymi wiatr wieje, wieje wiatr.   C d G a G a G a

Pajęczej przędzy wziąłem pęk
i skibę nędzy co niszczy lęk,
i porzuciłem swoje włości,
serce opuchłe od miłości.

A teraz idę ubrany...

W labirynt miasta wchodząc wiem
co prawdą jest, a co jest snem
i wiem, że w bramach obcych miast
znów mnie przywita zamków trzask.

A teraz idę ubrany...

I przymknąć oczy kazał świat
na to wszystko co tyle lat
uczyła matka w sobie nosić
i raczej pragnąć niźli prosić.

A teraz idę ubrany...


Na dzień odejścia dałaś mi
Placek pszeniczny i stare sny
Zdjęte cichaczem z alkowy ścian
Zioła od ludzi i do ran

A teraz idę ubrany w różowe nadzieje
A ludzie drzwi w zamki zbroją przed złodziejem
A za drzwiami kutymi wiatr wieje, wieje wiatr

Pajęczej przędzy wziąłem pęk
I skibę nędzy co niszczy lęk
I porzuciłem swoje włości
Serce opuchłe od miłości

A teraz idę ubrany...

W labirynt miasta wchodząc wiem
Co prawdą jest, a co jest snem
I wiem, że w bramach obcych miast
Znów mnie przywita zamków trzask

A teraz idę ubrany...

I przymknąć oczy kazał świat
Na to wszystko co tyle lat
Uczyła matka w sobie nosić
I raczej pragnąć niźli prosić

A teraz idę ubrany...




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

  • Rocky
    Rocky

    Poprawił opracowanie 4 lata temu

  • Rocky
    Rocky

    zaakceptował opracowanie 4 lata temu

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu