w czarnej urnie Kult

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
W czarnej urnie moich wszystkich czarnych lat d, g Czarna błyskawica spala czarny kwiat A, d Czarne słońca gasną, wschodzi czarny nów d, g Spieszmy się nim czarny dzień powróci znów A, d Twoje ciało złote zwija się jak dym d, g Drga i złotym potem płynie, a Ja w nim A, d W czerni tonąc piję złoto z twoich ust d, g Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz A, d Ale wciąż dokoła pełznie tamten świat C, F Mych toporów krwawych, twoich barwnych szmal C, A Wciąż jaśniejszy wokół poplątany krąg d, g Coraz częściej straszy zimno naszych rak A, d Ni nam samym, ni we dwoje zostać nam d, g A, d Ni nam samym, ni bez siebie żyć d, g A, d Nie odmieni żaden spazm,mgły co była stalą w siał znów CF,CA Nie próbujmy jeszcze raz skuwać się łańcuchem słów d, g, A Ni nam samym... Ilu istnień czas jak jedna chwila zbiegł Jak to dawno może tydzień, może wiek Na mój barłóg czas jak deszcz jesienny mży Zmywa ślady moich łez i twojej krwi I okrywa z wolna zapomnienia płaszcz Noc, gdy pierwszy raz pluliśmy sobie w twarz Śpiewaliśmy wtedy, szczęście - ja, ty - fart Jak sztylety wbici w siebie, aż do gard Serce pękło z żalu, dłoni zimna kiść Ogrzej nad popiołom już możemy iść Ty w swe zamki z błota, ja w śmierdzący szynk A dom pusty jak pałacyk Mayorling Ni nam samym... Słyszę twój stłumiony głos Mówisz słowa gorzkie przez łzy Lecz już we mnie tylko złość Zimna wściekłość, już nie ty
W czarnej urnie moich wszystkich czarnych lat d g Czarna błyskawica spala czarny kwiat A d Czarne słońca gasną, wschodzi czarny nów d g Spieszmy się nim czarny dzień powróci znów A d Twoje ciało złote zwija się jak dym d g Drga i złotym potem płynie, a Ja w nim A d W czerni tonąc piję złoto z twoich ust d g Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz A d Ale wciąż dokoła pełznie tamten świat C F Mych toporów krwawych, twoich barwnych szmal C A Wciąż jaśniejszy wokół poplątany krąg d g Coraz częściej straszy zimno naszych rak A d Ni nam samym, ni we dwoje zostać nam d g A d Ni nam samym, ni bez siebie żyć d g A d Nie odmieni żaden spazm,mgły co była stalą w siał znów C F C A Nie próbujmy jeszcze raz skuwać się łańcuchem słów d g A Ni nam samym... Ilu istnień czas jak jedna chwila zbiegł Jak to dawno może tydzień, może wiek Na mój barłóg czas jak deszcz jesienny mży Zmywa ślady moich łez i twojej krwi I okrywa z wolna zapomnienia płaszcz Noc, gdy pierwszy raz pluliśmy sobie w twarz Śpiewaliśmy wtedy, szczęście - ja, ty - fart Jak sztylety wbici w siebie, aż do gard Serce pękło z żalu, dłoni zimna kiść Ogrzej nad popiołom już możemy iść Ty w swe zamki z błota, ja w śmierdzący szynk A dom pusty jak pałacyk Mayorling Ni nam samym... Słyszę twój stłumiony głos Mówisz słowa gorzkie przez łzy Lecz już we mnie tylko złość Zimna wściekłość, już nie ty


                      
W czarnej urnie moich wszystkich czarnych lat           d g
Czarna błyskawica spala czarny kwiat                    A d
Czarne słońca gasną, wschodzi czarny nów                d g
Spieszmy się nim czarny dzień powróci znów              A d
Twoje ciało złote zwija się jak dym                     d g
Drga i złotym potem płynie, a Ja w nim                  A d
W czerni tonąc piję złoto z twoich ust                  d g
Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz            A d
Ale wciąż dokoła pełznie tamten świat                   C F
Mych toporów krwawych, twoich barwnych szmal            C A
Wciąż jaśniejszy wokół poplątany krąg                   d g
Coraz częściej straszy zimno naszych rak                A d

Ni nam samym, ni we dwoje zostać nam                    d g A d
Ni nam samym, ni bez siebie żyć                         d g A d

Nie odmieni żaden spazm,mgły co była stalą w siał znów  C F C A
Nie próbujmy jeszcze raz skuwać się łańcuchem słów      d g A

Ni nam samym...

Ilu istnień czas jak jedna chwila zbiegł
Jak to dawno może tydzień, może wiek
Na mój barłóg czas jak deszcz jesienny mży
Zmywa ślady moich łez i twojej krwi
I okrywa z wolna zapomnienia płaszcz
Noc, gdy pierwszy raz pluliśmy sobie w twarz
Śpiewaliśmy wtedy, szczęście - ja, ty - fart
Jak sztylety wbici w siebie, aż do gard
Serce pękło z żalu, dłoni zimna kiść
Ogrzej nad popiołom już możemy iść
Ty w swe zamki z błota, ja w śmierdzący szynk
A dom pusty jak pałacyk Mayorling

Ni nam samym...

Słyszę twój stłumiony głos
Mówisz słowa gorzkie przez łzy
Lecz już we mnie tylko złość
Zimna wściekłość, już nie ty


W czarnej urnie moich wszystkich czarnych lat d, g
Czarna błyskawica spala czarny kwiat A, d
Czarne słońca gasną, wschodzi czarny nów d, g
Spieszmy się nim czarny dzień powróci znów A, d
Twoje ciało złote zwija się jak dym d, g
Drga i złotym potem płynie, a Ja w nim A, d
W czerni tonąc piję złoto z twoich ust d, g
Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz A, d
Ale wciąż dokoła pełznie tamten świat C, F
Mych toporów krwawych, twoich barwnych szmal C, A
Wciąż jaśniejszy wokół poplątany krąg d, g
Coraz częściej straszy zimno naszych rak A, d

Ni nam samym, ni we dwoje zostać nam d, g A, d
Ni nam samym, ni bez siebie żyć d, g A, d

Nie odmieni żaden spazm,mgły co była stalą w siał znów CF,CA
Nie próbujmy jeszcze raz skuwać się łańcuchem słów d, g, A

Ni nam samym...

Ilu istnień czas jak jedna chwila zbiegł
Jak to dawno może tydzień, może wiek
Na mój barłóg czas jak deszcz jesienny mży
Zmywa ślady moich łez i twojej krwi
I okrywa z wolna zapomnienia płaszcz
Noc, gdy pierwszy raz pluliśmy sobie w twarz
Śpiewaliśmy wtedy, szczęście - ja, ty - fart
Jak sztylety wbici w siebie, aż do gard
Serce pękło z żalu, dłoni zimna kiść
Ogrzej nad popiołom już możemy iść
Ty w swe zamki z błota, ja w śmierdzący szynk
A dom pusty jak pałacyk Mayorling

Ni nam samym...

Słyszę twój stłumiony głos
Mówisz słowa gorzkie przez łzy
Lecz już we mnie tylko złość
Zimna wściekłość, już nie ty



Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Rocky
    Rocky

    Poprawił opracowanie 4 lata temu

  • Rocky
    Rocky

    zaakceptował opracowanie 4 lata temu

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu