Blues o powrocie Wolna Grupa Bukowina
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
I znowu widzę
Mrok zostawiłem
Jak łach znoszony
Wzbija się ze mnie
Dnia jasny gołąb
W nieba koronę
Kłaniam się światłu
(Światłu kłaniam)
I znowu widzę
Mrok zostawiłem
I znowu idę
Nozdrza pęcznieją
Wilgotnym wiatrem
W uszy się wdziera
Powietrza łomot
Po pustym trakcie
Kłaniam się drodze
(Drodze kłaniam)
Gdy nozdrza
Pęcznieją wiatrem
I znowu śpiewam
Język mi bije
Sercem od dzwonu
Po dniach milczenia
Krzykiem wędruje
Po nieboskłonie
Kłaniam się niebu
(Niebu kłaniam)
I znowu śpiewam
Po dniach milczenia
I znowu jestem
Grzeją mnie myśli
Jak wódka w żyłach
Rośnie gmach we mnie
Ze świadomością
Że już w nim byłem
Kłaniam się myślom
(Myślom kłaniam)
Które grzeją
Jak wódka w żyłach
I znowu czuję
Dookoła siebie
Ludzką obecność
Pośród przyjaciół
I wobec wrogów
Znów sobą jestem
Kłaniam się ludziom
(Ludziom kłaniam)
Bo znowu czuję w sobie
Ludzką obecność
Kłaniam się ludziom
(Ludziom kłaniam)
Bo znowu czuję w sobie
Ludzką obecność
muz i sł: W. Belon
{wersja z płyty "Bukowina"}
A D A E
A
I znowu widzę
D
mrok zostawiłem
A
jak łach znoszony
D
Wzbija się ze mnie
G
dnia jasny gołąb
D Dis
w nieba koronę
E
Kłaniam się światłu
D
I znowu widzę
A E A D A E
mrok zostawiłem
I znowu idę
nozdrza pęcznieją
wilgotnym wiatrem
W uszy się wdziera
powietrza łomot
po pustym trakcie
Kłaniam się drodze
gdy nozdrza
pęcznieją wiatrem
I znowu śpiewam
język mi bije
sercem od dzwonu
Po dniach milczenia
krzykiem wędruje
po nieboskłonie
Kłaniam się niebu
I znowu śpiewam
po dniach milczenia
I znowu jestem
grzeją mnie myśli
jak wódka w żyłach
Rośnie gmach we mnie
ze świadomością
że już w nim byłem
Kłaniam się myślom
które grzeją
jak wódka w żyłach E G F C G
C
I znowu czuję
F
dookoła siebie
C
ludzką obecność
F
Pośród przyjaciół
B
i wobec wrogów
F
znów jestem sobą
Fis G
Kłaniam się ludziom |
F |
bo znowu czuję w sobie |
C (G) |
ludzką obecność | x2 C F7 C B H C
muz i sł: W. Belon
wersja z płyty "Bukowina"
I
m
ja
W
d
w
I
mr
I znowu idę
nozdrza pęcznieją
wilgotnym wiatrem
W uszy się wdziera
powietrza łomot
po pustym trakcie
Kłaniam się drodze
gdy nozdrza
pęcznieją wiatrem
I znowu śpiewam
język mi bije
sercem od dzwonu
Po dniach milczenia
krzykiem wędruje
po nieboskłonie
Kłaniam się niebu
I znowu śpiewam
po dniach milczenia
I znowu jestem
grzeją mnie myśli
jak wódka w żyłach
Rośnie gmach we mnie
ze świadomością
że już w nim byłem
Kłaniam się myślom
które grzeją
jak wódka w żyłach
I
d
lu
P
i
z
K
F |
bo znowu czuję w sobie |
ludzką obecność | x2
wersja z płyty "Bukowina"
A
D
A
E
I
A
znowu widzęm
D
rok zostawiłemja
A
k łach znoszonyW
D
zbija się ze mnied
G
nia jasny gołąbw
D
nieba koronęDis
E
Kłaniam się światłuI
D
znowu widzęmr
A
ok zE
ostA
awD
iłA
emE
I znowu idę
nozdrza pęcznieją
wilgotnym wiatrem
W uszy się wdziera
powietrza łomot
po pustym trakcie
Kłaniam się drodze
gdy nozdrza
pęcznieją wiatrem
I znowu śpiewam
język mi bije
sercem od dzwonu
Po dniach milczenia
krzykiem wędruje
po nieboskłonie
Kłaniam się niebu
I znowu śpiewam
po dniach milczenia
I znowu jestem
grzeją mnie myśli
jak wódka w żyłach
Rośnie gmach we mnie
ze świadomością
że już w nim byłem
Kłaniam się myślom
które grzeją
jak wódka w żyłach
E
G
F
C
G
I
C
znowu czujęd
F
ookoła siebielu
C
dzką obecnośćP
F
ośród przyjaciółi
B
wobec wrogówz
F
nów jestem sobąK
Fis
łaniaG
m się ludziom |F |
bo znowu czuję w sobie |
C
(G
) |ludzką obecność | x2
C
F7
C
B
H
C
I znowu widzę
Mrok zostawiłem
Jak łach znoszony
Wzbija się ze mnie
Dnia jasny gołąb
W nieba koronę
Kłaniam się światłu
(Światłu kłaniam)
I znowu widzę
Mrok zostawiłem
I znowu idę
Nozdrza pęcznieją
Wilgotnym wiatrem
W uszy się wdziera
Powietrza łomot
Po pustym trakcie
Kłaniam się drodze
(Drodze kłaniam)
Gdy nozdrza
Pęcznieją wiatrem
I znowu śpiewam
Język mi bije
Sercem od dzwonu
Po dniach milczenia
Krzykiem wędruje
Po nieboskłonie
Kłaniam się niebu
(Niebu kłaniam)
I znowu śpiewam
Po dniach milczenia
I znowu jestem
Grzeją mnie myśli
Jak wódka w żyłach
Rośnie gmach we mnie
Ze świadomością
Że już w nim byłem
Kłaniam się myślom
(Myślom kłaniam)
Które grzeją
Jak wódka w żyłach
I znowu czuję
Dookoła siebie
Ludzką obecność
Pośród przyjaciół
I wobec wrogów
Znów sobą jestem
Kłaniam się ludziom
(Ludziom kłaniam)
Bo znowu czuję w sobie
Ludzką obecność
Kłaniam się ludziom
(Ludziom kłaniam)
Bo znowu czuję w sobie
Ludzką obecność
Mrok zostawiłem
Jak łach znoszony
Wzbija się ze mnie
Dnia jasny gołąb
W nieba koronę
Kłaniam się światłu
(Światłu kłaniam)
I znowu widzę
Mrok zostawiłem
I znowu idę
Nozdrza pęcznieją
Wilgotnym wiatrem
W uszy się wdziera
Powietrza łomot
Po pustym trakcie
Kłaniam się drodze
(Drodze kłaniam)
Gdy nozdrza
Pęcznieją wiatrem
I znowu śpiewam
Język mi bije
Sercem od dzwonu
Po dniach milczenia
Krzykiem wędruje
Po nieboskłonie
Kłaniam się niebu
(Niebu kłaniam)
I znowu śpiewam
Po dniach milczenia
I znowu jestem
Grzeją mnie myśli
Jak wódka w żyłach
Rośnie gmach we mnie
Ze świadomością
Że już w nim byłem
Kłaniam się myślom
(Myślom kłaniam)
Które grzeją
Jak wódka w żyłach
I znowu czuję
Dookoła siebie
Ludzką obecność
Pośród przyjaciół
I wobec wrogów
Znów sobą jestem
Kłaniam się ludziom
(Ludziom kłaniam)
Bo znowu czuję w sobie
Ludzką obecność
Kłaniam się ludziom
(Ludziom kłaniam)
Bo znowu czuję w sobie
Ludzką obecność
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu