Tu przy piwie Wolna Grupa Bukowina
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Tuprzy piwie
Tu przy piwie si? snuj? rozmowy
Jak dym zawieszony nad sto?em
Leniwie s?owo za s?owem
W gwar odp?ywa co naoko?o
Wtem poeta si? zrywa do lotu
Pani Stasia z rachunkiem si? zbli?a
?wiatu da? chcia? arkadie z powrotem
Jakby ?yto kto ziarnem zagryza?
A tam pola jak pszczele plastry
Pó?ne ?niwa wiec lud?mi rojne
I rozmyty jesieni? przestwór
I powietrze na oczach szkliste
Mieni barwami si? obraz
W poz?acanych ramach dzieci?stwa
Tu brzmi ech kroków samotnie
Jak ?ma co do ?wiat?a si? garnie
Zabiega drog? przechodniom
Których cienie si? kryj? po bramach
Wp?aw przez miasto od brzegu do brzegu
Patrzy niebo przez monokl ksi??yca
Inny ksi??yc si? ?ni id?cemu
Jakby ?yto kto ziarnem zagryza?
A tam pola jak pszczele plastry
Pó?ne ?niwa wiec lud?mi rojne
I rozmyty jesieni? przestwór
I powietrze na oczach szkliste
Mieni barwami si? obraz
W poz?acanych ramach dzieci?stwa
Tu nad ranem sen ci??ki i mokry
L?k przeszywa stukiem do okna
Wraz z g?ow? kocem si? okry?
I da? g?owie cich? samotno??
I nie my?le? o jutrze o wczoraj
Ch?ód od okna jak pies stopy li?e
Jak przypomnie? zamglony ju? obraz
Jakby "?yto" kto ziarnem zagryza?
A tam pola jak pszczele plastr
Pó?ne ?niwa wiec lud?mi rojne
I rozmyty jesieni? przestwór
I powietrze na oczach szkliste
Mieni barwami si? obraz
W poz?acanych ramach dzieci?stwa
muz:W. Juszczyszyn, sł:W. Belon
#### {kapodaster na 4tym progu}
C9/5 a G6 F G
C9/5 A2 a
Tu przy piwie się snują rozmowy
G6 F G6
Tak jak dym zawieszony nad stołem
Leniwie słowo za słowem
Gwar odpływa co naokoło
Wtem poeta się zrywa do lotu
Pani Stasi co z kuflem się zbliża
F7+ G
Barwy słów pełni serca łopotem
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
a
A tam pola jak pszczele plastry
e
Późne żniwa więc ludźmi rojne
F
I rozmyty jesienią przestwór
G
I powietrze na oczach szkliste
C G
Mieni, mieni barwami się obraz
F G
W pozłacanych ramach dzieciństwa
Tu brzmi kroków echo samotne
I jak ćma co do światła się garnie
Zabiega drogę przechodniom
Których cienie się snują po bramach
W pław przez miasto od brzegu do brzegu
Patrzy niebo przez monokl księżyca
Inny księżyc się śni nocy
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
Tu nad ranem sen lepki i mokry
Lęk przeszywa stukaniem od okna
Wraz z głową kocem się okryć
I dać głowie cichą samotność
I nie myśleć o jutrze o wczoraj
Chłód od okna jak pies stopy liże
Jak zachować zamglony już obraz
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
muz:W. Juszczyszyn, sł:W. Belon
#### kapodaster na 4tym progu
Ta
Leniwie słowo za słowem
Gwar odpływa co naokoło
Wtem poeta się zrywa do lotu
Pani Stasi co z kuflem się zbliża
B
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
A
Pó
I
I
Mi
W
Tu brzmi kroków echo samotne
I jak ćma co do światła się garnie
Zabiega drogę przechodniom
Których cienie się snują po bramach
W pław przez miasto od brzegu do brzegu
Patrzy niebo przez monokl księżyca
Inny księżyc się śni nocy
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
Tu nad ranem sen lepki i mokry
Lęk przeszywa stukaniem od okna
Wraz z głową kocem się okryć
I dać głowie cichą samotność
I nie myśleć o jutrze o wczoraj
Chłód od okna jak pies stopy liże
Jak zachować zamglony już obraz
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
#### kapodaster na 4tym progu
C9/5
a
G6
F
G
C9/5
Tu przy piwie się snują Asus2
roza
mowyTa
G6
k jak F
dym G6
zawieszony nad stołemLeniwie słowo za słowem
Gwar odpływa co naokoło
Wtem poeta się zrywa do lotu
Pani Stasi co z kuflem się zbliża
B
F7+
arwy słG
ów pełni serca łopotemTo jakby żyto kto ziarnem zagryzał
A
a
tam pola jak pszczele plastryPó
e
źne żniwa więc ludźmi rojneI
F
rozmyty jesienią przestwórI
G
powietrze na oczach szklisteMi
C
eni,G
mieni barwami się obrazW
F
pozłG
acanych ramach dzieciństwaTu brzmi kroków echo samotne
I jak ćma co do światła się garnie
Zabiega drogę przechodniom
Których cienie się snują po bramach
W pław przez miasto od brzegu do brzegu
Patrzy niebo przez monokl księżyca
Inny księżyc się śni nocy
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
Tu nad ranem sen lepki i mokry
Lęk przeszywa stukaniem od okna
Wraz z głową kocem się okryć
I dać głowie cichą samotność
I nie myśleć o jutrze o wczoraj
Chłód od okna jak pies stopy liże
Jak zachować zamglony już obraz
To jakby żyto kto ziarnem zagryzał
Tuprzy piwie
Tu przy piwie si? snuj? rozmowy
Jak dym zawieszony nad sto?em
Leniwie s?owo za s?owem
W gwar odp?ywa co naoko?o
Wtem poeta si? zrywa do lotu
Pani Stasia z rachunkiem si? zbli?a
?wiatu da? chcia? arkadie z powrotem
Jakby ?yto kto ziarnem zagryza?
A tam pola jak pszczele plastry
Pó?ne ?niwa wiec lud?mi rojne
I rozmyty jesieni? przestwór
I powietrze na oczach szkliste
Mieni barwami si? obraz
W poz?acanych ramach dzieci?stwa
Tu brzmi ech kroków samotnie
Jak ?ma co do ?wiat?a si? garnie
Zabiega drog? przechodniom
Których cienie si? kryj? po bramach
Wp?aw przez miasto od brzegu do brzegu
Patrzy niebo przez monokl ksi??yca
Inny ksi??yc si? ?ni id?cemu
Jakby ?yto kto ziarnem zagryza?
A tam pola jak pszczele plastry
Pó?ne ?niwa wiec lud?mi rojne
I rozmyty jesieni? przestwór
I powietrze na oczach szkliste
Mieni barwami si? obraz
W poz?acanych ramach dzieci?stwa
Tu nad ranem sen ci??ki i mokry
L?k przeszywa stukiem do okna
Wraz z g?ow? kocem si? okry?
I da? g?owie cich? samotno??
I nie my?le? o jutrze o wczoraj
Ch?ód od okna jak pies stopy li?e
Jak przypomnie? zamglony ju? obraz
Jakby "?yto" kto ziarnem zagryza?
A tam pola jak pszczele plastr
Pó?ne ?niwa wiec lud?mi rojne
I rozmyty jesieni? przestwór
I powietrze na oczach szkliste
Mieni barwami si? obraz
W poz?acanych ramach dzieci?stwa
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu