Góralu czy Ci nie żal Michał Bałucki
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Góralu, czy ci nie żal
Odchodzić od stron ojczystych,
Świerkowych lasów i hal
I tych potoków srebrzystych?
Góralu, czy ci nie żal,
Góralu, wracaj do hal!
A góral na góry spoziera
I łzy rękawem ociera,
Bo góry porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, wróć się do hal,
W chatach zostali ojcowie;
Gdy pójdziesz od nich hen w dal
Cóż z nimi będzie, kto powie?
Góralu, czy ci nie żal ...
A góral jak dziecko płacze:
Może już ich nie zobaczę;
I starych porzucić trzeba,
Dla chleba, panie, dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, żal mi cię, żal!
I poszedł z grabkami, z kosą,
I poszedł z gór swoich w dal,
W guńce starganej szedł boso.
Góralu, czy ci nie żal ...
Lecz zanim liść opadł z drzew,
Powraca góral do chaty,
Na ustach wesoły śpiew,
Trzos w rękach niesie bogaty.
Góralu, czy ci nie żal...
C d G C
Góralu, czy ci nie żal, odchodzić od stron ojczystych,
a d G C
Świerkowych lasów i hal i tych potoków srebrzystych?
e F
Góralu, czy ci nie żal?
G C
Góralu, wracaj do hal!
Góral na góry spoziera i łzy rękawem ociera.
„I góry porzucić trzeba… Dla chleba, panie dla chleba!”
Góralu, wróć się do hal! w chatach zostali ojcowie.
Gdy pójdziesz od nich hen w dal, cóż z nimi będzie? ach, kto wie?
A góral jak dziecko płacze, może ich już nie zobaczę?
I ojców porzucić trzeba, dla chleba, Panie, dla chleba.
Góralu, nie odchodź, nie, na wzgórku u Męki Boskiej,
Tam matka twa płacze cię, uschnie z tęsknoty i troski.
On głowę zwiesił i wzdycha: „Oj, dolaż moja”, rzekł z cicha.
I matkę porzucić trzeba, dla chleba, Panie, dla chleba.
I poszedł, z grabiami, z kosą, w guńce starganej szedł boso.
I poszedł z gór swoich w dal. Góralu, żal mi cię żal.
Góra
Świerko
Góra
Góra
Góral na góry spoziera i łzy rękawem ociera.
„I góry porzucić trzeba… Dla chleba, panie dla chleba!”
Góralu, wróć się do hal! w chatach zostali ojcowie.
Gdy pójdziesz od nich hen w dal, cóż z nimi będzie? ach, kto wie?
A góral jak dziecko płacze, może ich już nie zobaczę?
I ojców porzucić trzeba, dla chleba, Panie, dla chleba.
Góralu, nie odchodź, nie, na wzgórku u Męki Boskiej,
Tam matka twa płacze cię, uschnie z tęsknoty i troski.
On głowę zwiesił i wzdycha: „Oj, dolaż moja”, rzekł z cicha.
I matkę porzucić trzeba, dla chleba, Panie, dla chleba.
I poszedł, z grabiami, z kosą, w guńce starganej szedł boso.
I poszedł z gór swoich w dal. Góralu, żal mi cię żal.
C
lu, czy ci nie żald
, odchodzG
ić od stron ojczystyC
ch,Świerko
a
wych lasów i hald
i tych G
potoków srebrzystycC
h?Góra
e
lu, czy ci nie żalF
?Góra
G
lu, wracaj do halC
!Góral na góry spoziera i łzy rękawem ociera.
„I góry porzucić trzeba… Dla chleba, panie dla chleba!”
Góralu, wróć się do hal! w chatach zostali ojcowie.
Gdy pójdziesz od nich hen w dal, cóż z nimi będzie? ach, kto wie?
A góral jak dziecko płacze, może ich już nie zobaczę?
I ojców porzucić trzeba, dla chleba, Panie, dla chleba.
Góralu, nie odchodź, nie, na wzgórku u Męki Boskiej,
Tam matka twa płacze cię, uschnie z tęsknoty i troski.
On głowę zwiesił i wzdycha: „Oj, dolaż moja”, rzekł z cicha.
I matkę porzucić trzeba, dla chleba, Panie, dla chleba.
I poszedł, z grabiami, z kosą, w guńce starganej szedł boso.
I poszedł z gór swoich w dal. Góralu, żal mi cię żal.
Góralu, czy ci nie żal
Odchodzić od stron ojczystych,
Świerkowych lasów i hal
I tych potoków srebrzystych?
Góralu, czy ci nie żal,
Góralu, wracaj do hal!
A góral na góry spoziera
I łzy rękawem ociera,
Bo góry porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, wróć się do hal,
W chatach zostali ojcowie;
Gdy pójdziesz od nich hen w dal
Cóż z nimi będzie, kto powie?
Góralu, czy ci nie żal ...
A góral jak dziecko płacze:
Może już ich nie zobaczę;
I starych porzucić trzeba,
Dla chleba, panie, dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, żal mi cię, żal!
I poszedł z grabkami, z kosą,
I poszedł z gór swoich w dal,
W guńce starganej szedł boso.
Góralu, czy ci nie żal ...
Lecz zanim liść opadł z drzew,
Powraca góral do chaty,
Na ustach wesoły śpiew,
Trzos w rękach niesie bogaty.
Góralu, czy ci nie żal...
Odchodzić od stron ojczystych,
Świerkowych lasów i hal
I tych potoków srebrzystych?
Góralu, czy ci nie żal,
Góralu, wracaj do hal!
A góral na góry spoziera
I łzy rękawem ociera,
Bo góry porzucić trzeba,
Dla chleba, panie dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, wróć się do hal,
W chatach zostali ojcowie;
Gdy pójdziesz od nich hen w dal
Cóż z nimi będzie, kto powie?
Góralu, czy ci nie żal ...
A góral jak dziecko płacze:
Może już ich nie zobaczę;
I starych porzucić trzeba,
Dla chleba, panie, dla chleba.
Góralu, czy ci nie żal ...
Góralu, żal mi cię, żal!
I poszedł z grabkami, z kosą,
I poszedł z gór swoich w dal,
W guńce starganej szedł boso.
Góralu, czy ci nie żal ...
Lecz zanim liść opadł z drzew,
Powraca góral do chaty,
Na ustach wesoły śpiew,
Trzos w rękach niesie bogaty.
Góralu, czy ci nie żal...
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu