Smutek Słodki Całus Od Buby

Korektę nadesłał
Wojciech Salik
Wojciech Salik
4 lata temu
Instrument: Gitara
D G D Taka jesteś dzisiaj śliczna, nawet z papierosem, G A Gdy uwodzicielsko patrzysz poprzez tytoniowy dym. D G D Taka jesteś dzisiaj śliczna, lecz nie pytaj proszę, G A D Skąd w piosenkach moich takie gorzkie łzy. G Gdy naprawdę przyjdzie smutek, D Zaraz pojmiesz wszystko. h Jest jak step bezkresny tak, E7 A Że tylko do księżyca wyć. D A ja nawet jeszcze nie zacząłem G D Śpiewać po rosyjsku, G A Jeszcze nie zacząłem wódki D Szklanką pić. Taka jesteś dzisiaj dobra, serca tak wielkiego, Żeby smutek mój ukoić, zaraz ofiarujesz się. Jak sanitariuszka- wiesz- z powstania warszawskiego, Każdą z setki moich ran opatrzyć chcesz. A mój smutek jest jak noc Skąpana w samotności, Jak niesiona wiatrem w ciemność Wątła pajęczyny nić. A ja nawet jeszcze nie zacząłem Śpiewać o miłości, Nie zacząłem wątpić w to Że warto żyć. Taka jesteś dzisiaj mądra, tak rozumiesz wszystko, Zda się łapiesz w locie każdą niewypowiedzianą myśl. Taka jesteś dzisiaj mądra- lepiej odejdź szybko, By nie rozczarował cię deszczowy świt. Smutku który we mnie płonie Ugasić się nie da, Jest jak torfowisko, co się będzie wiecznie Pod powierzchnią tlić. A ja nawet jeszcze nie zacząłem Tak naprawdę śpiewać Tak naprawdę nie zacząłem Sobą być
D G D Taka jesteś dzisiaj śliczna, nawet z papierosem, G A Gdy uwodzicielsko patrzysz poprzez tytoniowy dym. D G D Taka jesteś dzisiaj śliczna, lecz nie pytaj proszę, G A D Skąd w piosenkach moich takie gorzkie łzy. G Gdy naprawdę przyjdzie smutek, D Zaraz pojmiesz wszystko. h Jest jak step bezkresny tak, E7 A Że tylko do księżyca wyć. D A ja nawet jeszcze nie zacząłem G D Śpiewać po rosyjsku, G A Nie zacząłem jeszcze wódki D Szklanką pić. Taka jesteś dzisiaj dobra, serca tak wielkiego, Żeby smutek mój ukoić, zaraz ofiarujesz się. Jak sanitariuszka- wiesz- z powstania warszawskiego, Każdą z setki moich ran opatrzyć chcesz. A mój smutek jest jak noc Skąpana w samotności, Jak niesiona wiatrem w ciemność Wątła pajęczyny nić. A ja nawet jeszcze nie zacząłem Śpiewać o miłości, Nie zacząłem wątpić w to Że warto żyć. Taka jesteś dzisiaj mądra, tak rozumiesz wszystko, Zda się łapiesz w locie każdą niewypowiedzianą myśl. Taka jesteś dzisiaj mądra- lepiej odejdź szybko, By nie rozczarował cię deszczowy świt. Smutku który we mnie płonie Ugasić się nie da, Jest jak torfowisko, co się będzie wiecznie Pod powierzchnią tlić. A ja nawet jeszcze nie zacząłem Tak naprawdę śpiewać Tak naprawdę nie zacząłem Sobą być


                      
Taka jDesteś dzisiaj śliczna, nawet z pGapierosDem,
Gdy uwGodzicielsko patrzysz poprzez tytoniowy dAym.
Taka jDesteś dzisiaj śliczna, lecz nie pGytaj proszDę,
Skąd w piosGenkach moich tAakie gorzkie łzDy.

Gdy naprGawdę przyjdzie smutek,
Zaraz pDojmiesz wszystko.
Jest jak sthep bezkresny tak,
Że tylko E7do księżyca wAyć.
A ja nDawet jeszcze nie zacząłem
ŚpiGewać po rosDyjsku,
Nie zaczGąłem jeszcze wAódki
Szklanką pDić.

Taka jesteś dzisiaj dobra, serca tak wielkiego,
Żeby smutek mój ukoić, zaraz ofiarujesz się.
Jak sanitariuszka- wiesz- z powstania warszawskiego,
Każdą z setki moich ran opatrzyć chcesz.

A mój smutek jest jak noc
Skąpana w samotności,
Jak niesiona wiatrem w ciemność
Wątła pajęczyny nić.
A ja nawet jeszcze nie zacząłem
Śpiewać o miłości,
Nie zacząłem wątpić w to
Że warto żyć.

Taka jesteś dzisiaj mądra, tak rozumiesz wszystko,
Zda się łapiesz w locie każdą niewypowiedzianą myśl.
Taka jesteś dzisiaj mądra- lepiej odejdź szybko,
By nie rozczarował cię deszczowy świt.

Smutku który we mnie płonie
Ugasić się nie da,
Jest jak torfowisko, co się będzie wiecznie
Pod powierzchnią tlić.
A ja nawet jeszcze nie zacząłem
Tak naprawdę śpiewać
Tak naprawdę nie zacząłem
Sobą być

DTaka jesteś dzisiaj Gśliczna, nawet z Dpapierosem,
GGdy uwodzicielsko patrzysz poprzez Atytoniowy dym.
DTaka jesteś dzisiaj Gśliczna, lecz nie Dpytaj proszę,
GSkąd w piosenkach moich Atakie gorzkie Dłzy.

Gdy Gnaprawdę przyjdzie smutek,
Zaraz Dpojmiesz wszystko.
Jest jak hstep bezkresny tak,
Że tylko do E7księżyca Awyć.
A ja Dnawet jeszcze nie zacząłem
GŚpiewać po Drosyjsku,
GJeszcze nie zacząłem Awódki
Szklanką Dpić.

Taka jesteś dzisiaj dobra, serca tak wielkiego,
Żeby smutek mój ukoić, zaraz ofiarujesz się.
Jak sanitariuszka- wiesz- z powstania warszawskiego,
Każdą z setki moich ran opatrzyć chcesz.

A mój smutek jest jak noc
Skąpana w samotności,
Jak niesiona wiatrem w ciemność
Wątła pajęczyny nić.
A ja nawet jeszcze nie zacząłem
Śpiewać o miłości,
Nie zacząłem wątpić w to
Że warto żyć.

Taka jesteś dzisiaj mądra, tak rozumiesz wszystko,
Zda się łapiesz w locie każdą niewypowiedzianą myśl.
Taka jesteś dzisiaj mądra- lepiej odejdź szybko,
By nie rozczarował cię deszczowy świt.

Smutku który we mnie płonie
Ugasić się nie da,
Jest jak torfowisko, co się będzie wiecznie
Pod powierzchnią tlić.
A ja nawet jeszcze nie zacząłem
Tak naprawdę śpiewać
Tak naprawdę nie zacząłem
Sobą być

Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 1 punkt karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

erudieth
Poprawa umiejscowienia akordów.
Korekty 4 lata temu
Wojciech Salik
Korekty 4 lata temu