2015 Hey
Korektę nadesłał
Skwaruś
4 lata temu
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
To pierwszy rok gdy wzięcia nie miała śmierć
Odchodzić kiedy wszystko zdaje się śpiewać
Bez spazmów, szlochu, marszu - kto by tak chciał?
Czy to natury akt terroru przedziwny?
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Gałęzie przeptaszone, nikt nie odleciał
Do krajów w ciepło skąpych bardziej niż ten
To pierwszy taki rok
Gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok
Gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Niepokalaność przebiśniegów jest faktem
Natura brzydzi się dogmatem jak nikt
To pierwszy taki rok
Gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok
Gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Gdy od normy świat
Daleko odszedł, jak nigdy...
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było fis A E
To pierwszy rok gdy wzięcia nie miała śmierć
Odchodzić kiedy wszystko zdaje się śpiewać
Bez spazmów, szlochu, marszu - kto by tak chciał?
Czy to natury akt terroru przedziwny?
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Gałęzie przeptaszone, nikt nie odleciał
Do krajów w ciepło skąpych bardziej niż ten
To pierwszy taki rok gdy samotność znużyła mnie h D fis E
Pierwszy taki rok gdy przez fosę rzuciłam most h D fis E
To pierwszy taki rok h D fis E
Gdy do normy wrócił mi puls h cis fis
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Niepokalaność przebiśniegów jest faktem
Natura brzydzi się dogmatem jak nikt
To pierwszy taki rok gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Gdy od normy świat daleko odszedł, jak nigdy... h cis
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
To pierwszy rok gdy wzięcia nie miała śmierć
Odchodzić kiedy wszystko zdaje się śpiewać
Bez spazmów, szlochu, marszu - kto by tak chciał?
Czy to natury akt terroru przedziwny?
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Gałęzie przeptaszone, nikt nie odleciał
Do krajów w ciepło skąpych bardziej niż ten
To pierwszy taki rok gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Niepokalaność przebiśniegów jest faktem
Natura brzydzi się dogmatem jak nikt
To pierwszy taki rok gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Gdy od normy świat daleko odszedł, jak nigdy...
fis
A
E
To pierwszy rok gdy wzięcia nie miała śmierć
Odchodzić kiedy wszystko zdaje się śpiewać
Bez spazmów, szlochu, marszu - kto by tak chciał?
Czy to natury akt terroru przedziwny?
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Gałęzie przeptaszone, nikt nie odleciał
Do krajów w ciepło skąpych bardziej niż ten
To pierwszy taki rok gdy samotność znużyła mnie
h
D
fis
E
Pierwszy taki rok gdy przez fosę rzuciłam most
h
D
fis
E
To pierwszy taki rok
h
D
fis
E
Gdy do normy wrócił mi puls
h
cis
fis
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Niepokalaność przebiśniegów jest faktem
Natura brzydzi się dogmatem jak nikt
To pierwszy taki rok gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Gdy od normy świat daleko odszedł, jak nigdy...
h
cis
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
To pierwszy rok gdy wzięcia nie miała śmierć
Odchodzić kiedy wszystko zdaje się śpiewać
Bez spazmów, szlochu, marszu - kto by tak chciał?
Czy to natury akt terroru przedziwny?
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Gałęzie przeptaszone, nikt nie odleciał
Do krajów w ciepło skąpych bardziej niż ten
To pierwszy taki rok
Gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok
Gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Niepokalaność przebiśniegów jest faktem
Natura brzydzi się dogmatem jak nikt
To pierwszy taki rok
Gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok
Gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Gdy od normy świat
Daleko odszedł, jak nigdy...
To pierwszy rok gdy wzięcia nie miała śmierć
Odchodzić kiedy wszystko zdaje się śpiewać
Bez spazmów, szlochu, marszu - kto by tak chciał?
Czy to natury akt terroru przedziwny?
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Gałęzie przeptaszone, nikt nie odleciał
Do krajów w ciepło skąpych bardziej niż ten
To pierwszy taki rok
Gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok
Gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Upalnie jak tej zimy jeszcze nie było
Magnolia Kamikadze wypuszcza pąk
Niepokalaność przebiśniegów jest faktem
Natura brzydzi się dogmatem jak nikt
To pierwszy taki rok
Gdy samotność znużyła mnie
Pierwszy taki rok
Gdy przez fosę rzuciłam most
To pierwszy taki rok
Gdy do normy wrócił mi puls
Gdy od normy świat
Daleko odszedł, jak nigdy...
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 3 lata temu