Monika, dziewczyna ratownika Wały Jagiellońskie

Korektę nadesłał
kasiasrasia
kasiasrasia
4 lata temu
Komentarz: dodałam chwyty :)
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika, wśród tłumu wczasowiczów dziewczyna ratownika. I patrzą setki oczu, i z wody i z kocyka, gdy ona idzie plażą, wszyscy o niej marzą. Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika, pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy. Twe ciało opalone, prawie nie osłonione, każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika. Był kiedyś na tej plaży taki, co się odważył, ratownik miał baczenie i dał mu ostrzeżenie. Zabrała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda, na zawsze się pogrążył, bo ratownik nie zdążył. Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika, pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy. Twe ciało opalone, prawie nie osłonione, każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika. Uwaga, uwaga! Tu mówi ratownik! Panowie na materacu! Do Szwecji w przeciwnym kierunku! Pan w czerwonym czepku: proszę nie drażnić rekina! Powtarzam, proszę nie drażnić rekina! Aaaaaaaaaa! A nie mówiłem!?? Rok minął, a na plaży już nowy tłum się smaży i z innym się Monika ratownikiem spotyka. Tłum gości znów zazdrości palce gryząc do kości, i coraz to któryś z okrzykiem: "Monika!" rzuca się w morze i znika. Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika, pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy. Twe ciało opalone, prawie nie osłonione, każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika.  
C G C Na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika, A7 d C G C wśród tłumu wczasowiczów dziewczyna ratownika. C G C I patrzą setki oczu, i z wody i z kocyka, A7 d C G C gdy ona idzie plażą, wszyscy o niej marzą. {Ref.:} F C F Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika, D7 g C F pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy. F C F Twe ciało opalone, prawie nie osłonione, D7 g C F każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika. Był kiedyś na tej plaży taki, co się odważył, ratownik miał baczenie i dał mu ostrzeżenie. Zabrała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda, na zawsze się pogrążył, bo ratownik nie zdążył. {Ref.:} Monika, ach, Monika... Uwaga, uwaga! Tu mówi ratownik! Panowie na materacu! Do Szwecji w przeciwnym kierunku! Pan w czerwonym czepku: proszę nie drażnić rekina! Powtarzam, proszę nie drażnić rekina! Aaaaaaaaaa! A nie mówiłem!?? Rok minął, a na plaży już nowy tłum się smaży i z innym się Monika ratownikiem spotyka. Tłum gości znów zazdrości palce gryząc do kości, i coraz to któryś z okrzykiem: "Monika!" rzuca się w morze i znika. {Ref.:} Monika, ach, Monika...


                      
Na Cplaży słońce Gpraży, tu bladość ciał zaCnika,
wśród A7tłumu wczasodwiczów dziewczyna CratoGwniCka.
I Cpatrzą setki Goczu, i z wody i z koCcyka,
gdy A7ona idzie dplażą, wszyscy Co niej GmaCrzą.

Ref.:
MoFnika, Cach, Monika, dziewczyno ratoFwnika,
pół D7plaży tutaj gmarzy, że kiedyś Csię przydaFrzy.
Twe Fciało Copalone, prawie nie osłoFnione,
D7każdy wzrokiem dogtyka - Monika, MoCnika, MoniFka.

Był kiedyś na tej plaży taki, co się odważył,
ratownik miał baczenie i dał mu ostrzeżenie.
Zabrała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda,
na zawsze się pogrążył, bo ratownik nie zdążył.

Ref.:
Monika, ach, Monika...

Uwaga, uwaga! Tu mówi ratownik!
Panowie na materacu!
Do Szwecji w przeciwnym kierunku!
Pan w czerwonym czepku: proszę nie drażnić rekina!
Powtarzam, proszę nie drażnić rekina! Aaaaaaaaaa!
A nie mówiłem!??

Rok minął, a na plaży już nowy tłum się smaży
i z innym się Monika ratownikiem spotyka.
Tłum gości znów zazdrości palce gryząc do kości,
i coraz to któryś z okrzykiem: "Monika!"
rzuca się w morze i znika.

Ref.:
Monika, ach, Monika...

Na plaży słońce praży, tu bladość ciał zanika,
wśród tłumu wczasowiczów dziewczyna ratownika.
I patrzą setki oczu, i z wody i z kocyka,
gdy ona idzie plażą, wszyscy o niej marzą.

Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika,
pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy.
Twe ciało opalone, prawie nie osłonione,
każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika.

Był kiedyś na tej plaży taki, co się odważył,
ratownik miał baczenie i dał mu ostrzeżenie.
Zabrała gościa woda, na dno poszedł jak kłoda,
na zawsze się pogrążył, bo ratownik nie zdążył.

Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika,
pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy.
Twe ciało opalone, prawie nie osłonione,
każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika.

Uwaga, uwaga! Tu mówi ratownik!
Panowie na materacu!
Do Szwecji w przeciwnym kierunku!
Pan w czerwonym czepku: proszę nie drażnić rekina!
Powtarzam, proszę nie drażnić rekina! Aaaaaaaaaa!
A nie mówiłem!??

Rok minął, a na plaży już nowy tłum się smaży
i z innym się Monika ratownikiem spotyka.
Tłum gości znów zazdrości palce gryząc do kości,
i coraz to któryś z okrzykiem: "Monika!"
rzuca się w morze i znika.

Monika, ach, Monika, dziewczyno ratownika,
pół plaży tutaj marzy, że kiedyś się przydarzy.
Twe ciało opalone, prawie nie osłonione,
każdy wzrokiem dotyka - Monika, Monika, Monika.




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +2 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

  • jastrzef
    jastrzef

    głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu

  • floem
    floem

    głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 4 lata temu

anonim

Historia

kasiasrasia
dodałam chwyty :)
Korekty 4 lata temu