Alkoholicy z mojej dzielnicy Wojciech Młynarski

Korektę nadesłał
farbig-ninjasnail
farbig-ninjasnail
3 lata temu
Komentarz: dodanie opracowania na gitarę (akordy)
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Alkoholicy z mojej dzielnicy siedzą na murku jak ptaszki, slangiem najczystszym mówią mi: "Mistrzu, zbrakło nam trochę do flaszki..." "Jak wiele zbrakło?" - cokolwiek zakło- potany, pytam nieśmiało, a oni głucho i wargą suchą mówią: "Zabrakło na całą! " Bilonu blaszkę daję na flaszkę, znam ich - z tematu nie zbaczam, w głębi jest neon i mój Panteon - teatr z ulicy Jaracza. A oni szczerzą gęby dziobate, sieknięte wiślanym wiatrem, gęby dziobate mówią mi: " Ate- neum jest pięknym teatrem!" A oni mówią: "A wiesz pan, dlaczego teatr ogólnie jest piękny? Bo teatr to jest śmiech, kolego, bo teatr to jest płacz, kolego! To są te trzy elementy!". Tak jak przywykli - poszli i znikli w alkoholowym na Dobrej, oczka nieduże i w gębie żużel, łykną i bluzgną: "Niedobre!" A ja poczułem, że mi się zbiera, zanim dobiegnę do pointy, na śmiech, cholera, na płacz, cholera, no, na te trzy elementy!  
{intro} Dm A F A /x2 [Dm]Alkoho[A]licy [F]z mojej dziel[A]nicy [Dm]siedzą na [A]murku jak [E7]ptaszki, [A7] [A7]slangiem naj[Gm]czystszym [A7]mówią mi: [Gm]"Mistrzu, [A7]zbrakło nam trochę do [Dm]flaszki..." [Dm]"Jak wiele [A]zbrakło?" - [F]cokolwiek [A]zakło- po[Dm]tany, [A]pytam nie[E7]śmiało, [A7] [A7]a oni [Gm]głucho [A7]i wargą [Gm]suchą mówią: [A7]"Zabrakło na [Dm]całą! " [Fm]Bilonu blaszkę daję na flaszkę, znam ich - z tematu nie [C7]zbaczam, [F]w głębi jest neon [Bm]i mój Panteon - [G7]teatr z ulicy Ja[C7]racza. [Fm]A oni szczerzą gęby dziobate, sieknięte wiślanym [C7]wiatrem, [F]gęby dziobate [Bm]mówią mi: " Ate- [G7]neum jest pięknym te[C7]atrem!" [Dm]A oni [A]mówią: "[F]Wiesz pan, dla[A]czego [Dm]teatr o[A]gólnie jest [E7]piękny? [A7] [B]Bo teatr to jest [A7]śmiech, kolego, [Gm]bo teatr to jest [A7]płacz, kolego! To są te trzy elementy!". [Fm]Tak jak przywykli - poszli i znikli w alkoholowym na [C7]Dobrej, [F]oczka nieduże [Bm]i w gębie żużel, [G7]łykną i bluzgną: "Nie[C7]dobre!" [Dm]A ja po[A]czułem, [F]że mi się [A]zbiera, [Dm]zanim do[A]biegnę do [E7]pointy, [A7] [B]na śmiech, cho[A7]lera, [B] [A7] [Gm]na płacz, cho[A7]lera, [Gm] [A7] no, na te trzy elementy!


                      
intro d A F A /x2

d AlkohoAlicy Fz mojej dzielAnicy
d siedzą na Amurku jak E7ptaszki, A7
A7slangiem najg czystszym A7mówią mi: g "Mistrzu,
A7zbrakło nam trochę do d flaszki..."

d "Jak wiele Azbrakło?" - Fcokolwiek Azakło-
pod tany, Apytam nieE7śmiało, A7
A7a oni g głucho A7i wargą g suchą mówią:
A7"Zabrakło na d całą! "

f Bilonu blaszkę daję na flaszkę,
znam ich - z tematu nie C7zbaczam,
Fw głębi jest neon b i mój Panteon -
G7teatr z ulicy JaC7racza.

f A oni szczerzą gęby dziobate,
sieknięte wiślanym C7wiatrem,
Fgęby dziobate b mówią mi: " Ate-
G7neum jest pięknym teC7atrem!"

d A oni Amówią: "FWiesz pan, dlaAczego
d teatr oAgólnie jest E7piękny? A7
BBo teatr to jest A7śmiech, kolego,
g bo teatr to jest A7płacz, kolego!
To są te trzy elementy!".

f Tak jak przywykli - poszli i znikli
w alkoholowym na C7Dobrej,
Foczka nieduże b i w gębie żużel,
G7łykną i bluzgną: "NieC7dobre!"

d A ja poAczułem, Fże mi się Azbiera,
d zanim doAbiegnę do E7pointy, A7
Bna śmiech, choA7lera, B A7
g na płacz, choA7lera, g A7
no, na te trzy elementy!

Alkoholicy z mojej dzielnicy
siedzą na murku jak ptaszki,
slangiem najczystszym mówią mi: "Mistrzu,
zbrakło nam trochę do flaszki..."

"Jak wiele zbrakło?" - cokolwiek zakło-
potany, pytam nieśmiało,
a oni głucho i wargą suchą mówią:
"Zabrakło na całą! "

Bilonu blaszkę daję na flaszkę,
znam ich - z tematu nie zbaczam,
w głębi jest neon i mój Panteon -
teatr z ulicy Jaracza.

A oni szczerzą gęby dziobate,
sieknięte wiślanym wiatrem,
gęby dziobate mówią mi: " Ate-
neum jest pięknym teatrem!"

A oni mówią: "A wiesz pan, dlaczego
teatr ogólnie jest piękny?
Bo teatr to jest śmiech, kolego,
bo teatr to jest płacz, kolego!
To są te trzy elementy!".

Tak jak przywykli - poszli i znikli
w alkoholowym na Dobrej,
oczka nieduże i w gębie żużel,
łykną i bluzgną: "Niedobre!"

A ja poczułem, że mi się zbiera,
zanim dobiegnę do pointy,
na śmiech, cholera,
na płacz, cholera,
no, na te trzy elementy!




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +1 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

farbig-ninjasnail
dodanie opracowania na gitarę (akordy)
Korekty 3 lata temu