Ćma barowa Kortez

Korektę nadesłał
Piotr Jesionowski
Piotr Jesionowski
3 lata temu
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Tonacja: a
Ten ponury bar w zimie grzał, artystów kusił W płynie spokój lał w dymem żal, a z lodem gorycz kruszył Klientela wściekła, wielki post Każdy łajdak wstęp ma, na swój koszt Kiedy szkło tu pęka, pali most A na dzisiaj tylko jeden plan Byle nie osiągnąć tutaj dna Tu dna Za czyste sumienie, dziś do dna do dna, do dna Za światło i za cienie też, do dna do dna, do dna By było jak dawniej znów, choć raz aż do dna, do dna I za tych, co już na dnie są, też do dna aż do dna, do dna Ten ponury bar w lecie stał, duszny, bez złudzeń Późno, stygł już skwar pusty kadr, a stołki ciągle cudze Ktoś szorował ladę, cicho klnąc Inny szarpnął kable, wysiadł prąd Gdy butelka pękła, spłonął most I na dzisiaj tylko jeden plan Byle nie osiągnąć tutaj dna Tu dna Za czyste sumienie, dziś do dna do dna, do dna Za światło i za cienie też, do dna do dna, do dna By było jak dawniej znów, choć raz aż do dna, do dna I za tych, co już na dnie są, też do dna aż do dna, do dna Czy wychylisz się by spojrzeć raz Co na dnie masz? Czy wychylisz się by spojrzeć raz Co na dnie masz, Co na dnie masz, co na dnie masz?  
Ten ponury bar w zimie grzał, a d G artystów kusił C C/h W płynie spokój lał w dymem żal, a d G a z lodem gorycz kruszył C C/h Klientela wściekła, wielki post C d a Każdy łajdak wstęp ma, na swój koszt C d a Kiedy szkło tu pęka, pali most C d a A na dzisiaj tylko jeden plan C d Byle nie osiągnąć tutaj dna C E Tu dna Za czyste sumienie, dziś do dna a d G do dna, do dna C C/h Za światło i za cienie też, do dna do dna, do dna By było jak dawniej znów, choć raz aż do dna, do dna I za tych, co już na dnie są, też do dna aż do dna, do dna Ten ponury bar w lecie stał, duszny, bez złudzeń Późno, stygł już skwar pusty kadr, a stołki ciągle cudze Ktoś szorował ladę, cicho klnąc Inny szarpnął kable, wysiadł prąd Gdy butelka pękła, spłonął most I na dzisiaj tylko jeden plan Byle nie osiągnąć tutaj dna Tu dna Za czyste sumienie, dziś do dna do dna, do dna Za światło i za cienie też, do dna do dna, do dna By było jak dawniej znów, choć raz aż do dna, do dna I za tych, co już na dnie są, też do dna aż do dna, do dna Czy wychylisz się by spojrzeć raz Co na dnie masz? Czy wychylisz się by spojrzeć raz Co na dnie masz, Co na dnie masz, co na dnie masz?  


                      
Ten ponury bar w zimie grzał, a d G
artystów kusił C C/h
W płynie spokój lał w dymem żal, a d G
a z lodem gorycz kruszył C C/h

Klientela wściekła, wielki post C d a
Każdy łajdak wstęp ma, na swój koszt C d a
Kiedy szkło tu pęka, pali most C d a
A na dzisiaj tylko jeden plan C d

Byle nie osiągnąć tutaj dna C E
Tu dna

Za czyste sumienie, dziś do dna a d G
do dna, do dna C C/h
Za światło i za cienie też, do dna
do dna, do dna
By było jak dawniej znów, choć raz
aż do dna, do dna
I za tych, co już na dnie są, też do dna
aż do dna, do dna

Ten ponury bar w lecie stał,
duszny, bez złudzeń
Późno, stygł już skwar pusty kadr,
a stołki ciągle cudze

Ktoś szorował ladę, cicho klnąc
Inny szarpnął kable, wysiadł prąd
Gdy butelka pękła, spłonął most
I na dzisiaj tylko jeden plan

Byle nie osiągnąć tutaj dna
Tu dna

Za czyste sumienie, dziś do dna
do dna, do dna
Za światło i za cienie też, do dna
do dna, do dna
By było jak dawniej znów, choć raz
aż do dna, do dna
I za tych, co już na dnie są, też do dna
aż do dna, do dna

Czy wychylisz się by spojrzeć raz
Co na dnie masz?
Czy wychylisz się by spojrzeć raz
Co na dnie masz,

Co na dnie masz, co na dnie masz?




Ten ponury bar w zimie grzał,
artystów kusił
W płynie spokój lał w dymem żal,
a z lodem gorycz kruszył

Klientela wściekła, wielki post
Każdy łajdak wstęp ma, na swój koszt
Kiedy szkło tu pęka, pali most
A na dzisiaj tylko jeden plan

Byle nie osiągnąć tutaj dna
Tu dna

Za czyste sumienie, dziś do dna
do dna, do dna
Za światło i za cienie też, do dna
do dna, do dna
By było jak dawniej znów, choć raz
aż do dna, do dna
I za tych, co już na dnie są, też do dna
aż do dna, do dna

Ten ponury bar w lecie stał,
duszny, bez złudzeń
Późno, stygł już skwar pusty kadr,
a stołki ciągle cudze

Ktoś szorował ladę, cicho klnąc
Inny szarpnął kable, wysiadł prąd
Gdy butelka pękła, spłonął most
I na dzisiaj tylko jeden plan

Byle nie osiągnąć tutaj dna
Tu dna

Za czyste sumienie, dziś do dna
do dna, do dna
Za światło i za cienie też, do dna
do dna, do dna
By było jak dawniej znów, choć raz
aż do dna, do dna
I za tych, co już na dnie są, też do dna
aż do dna, do dna

Czy wychylisz się by spojrzeć raz
Co na dnie masz?
Czy wychylisz się by spojrzeć raz
Co na dnie masz,

Co na dnie masz, co na dnie masz?




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Piotr Jesionowski
Korekty 3 lata temu