Piosenka dla Zuzanny nieznany
Korektę nadesłał
Tytus Baraniecki
3 lata temu
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Trudność:
Początkujący
Trudność:
Byłem w barze i przepiłem cały swój los.
Nagle weszłaś ty Patrzew kufel tam, Znowu puste dno.
Wyciągnąłem szmal, mówię mała patrz jakize mnie gość.
Zobaczyłem twarz, wypuściłem pawia jej prosto w nos.
Oczyzezowate, plecy ma garbate, nogi pokrzywione każde w inną stronę.
Zębydwa po bokach, reszta to historia. Pomyślałem sobie że, muszę ją zażonę mieć.
Zapytałem ją delikatnie wprost jak na imię ma.
Ona? głosemswym, trochę charczącym mówi: Zuzanna.
Powiedziałem, że zakochałem się,zostań jeszcze tu.
Ona chwyta płaszcz, już wychodzić chce, krzyczę:ZUZA STÓJ!
Biust jak jak rodzynki u małej dziewczynki. Nos trochę zaduży w proporcji do buzi.
Pupę ma jak dynia, ładniejszą ma świnia.Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Pisać nie umiała, w nosiewciąż dłubała. Z gęby jej śmierdziało tak jak zgnite ciało.
W krostachczoło miała, ropa wciąż się lała. Pomyślałem sobie że, musze ją za żonęmieć..
Byłem w barze i przepiłem cały swój los. e D C e
Nagle weszłaś ty Patrze w kufel tam, Znowu puste dno.
Wyciągnąłem szmal, mówię mała patrz jaki ze mnie gość.
Zobaczyłem twarz, wypuściłem pawia jej prosto w nos.
Oczy zezowate, plecy ma garbate, nogi pokrzywione każde w inną stronę.
Zęby dwa po bokach, reszta to historia. Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Zapytałem ją delikatnie wprost jak na imię ma.
Ona? głosem swym, trochę charczącym mówi: Zuzanna.
Powiedziałem, że zakochałem się, zostań jeszcze tu.
Ona chwyta płaszcz, już wychodzić chce, krzyczę:ZUZA STÓJ!
Cycki jak rodzynki u małej dziewczynki. Nos trochę za duży w proporcji do buzi.
Pupę ma jak dynia, ładniejszą ma świnia.Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Pisać nie umiała, w nosie wciąż dłubała. Z gęby jej śmierdziało tak jak zgnite ciało.
W krostach czoło miała, ropa wciąż się lała. Pomyślałem sobie że, musze ją za żonę mieć..
Byłem w barze i przepiłem cały swój los.
Nagle weszłaś ty Patrze w kufel tam, Znowu puste dno.
Wyciągnąłem szmal, mówię mała patrz jaki ze mnie gość.
Zobaczyłem twarz, wypuściłem pawia jej prosto w nos.
Oczy zezowate, plecy ma garbate, nogi pokrzywione każde w inną stronę.
Zęby dwa po bokach, reszta to historia. Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Zapytałem ją delikatnie wprost jak na imię ma.
Ona? głosem swym, trochę charczącym mówi: Zuzanna.
Powiedziałem, że zakochałem się, zostań jeszcze tu.
Ona chwyta płaszcz, już wychodzić chce, krzyczę:ZUZA STÓJ!
Cycki jak rodzynki u małej dziewczynki. Nos trochę za duży w proporcji do buzi.
Pupę ma jak dynia, ładniejszą ma świnia.Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Pisać nie umiała, w nosie wciąż dłubała. Z gęby jej śmierdziało tak jak zgnite ciało.
W krostach czoło miała, ropa wciąż się lała. Pomyślałem sobie że, musze ją za żonę mieć..
e
D
C
e
Nagle weszłaś ty Patrze w kufel tam, Znowu puste dno.
Wyciągnąłem szmal, mówię mała patrz jaki ze mnie gość.
Zobaczyłem twarz, wypuściłem pawia jej prosto w nos.
Oczy zezowate, plecy ma garbate, nogi pokrzywione każde w inną stronę.
Zęby dwa po bokach, reszta to historia. Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Zapytałem ją delikatnie wprost jak na imię ma.
Ona? głosem swym, trochę charczącym mówi: Zuzanna.
Powiedziałem, że zakochałem się, zostań jeszcze tu.
Ona chwyta płaszcz, już wychodzić chce, krzyczę:ZUZA STÓJ!
Cycki jak rodzynki u małej dziewczynki. Nos trochę za duży w proporcji do buzi.
Pupę ma jak dynia, ładniejszą ma świnia.Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Pisać nie umiała, w nosie wciąż dłubała. Z gęby jej śmierdziało tak jak zgnite ciało.
W krostach czoło miała, ropa wciąż się lała. Pomyślałem sobie że, musze ją za żonę mieć..
Byłem w barze i przepiłem cały swój los.
Nagle weszłaś ty Patrzew kufel tam, Znowu puste dno.
Wyciągnąłem szmal, mówię mała patrz jakize mnie gość.
Zobaczyłem twarz, wypuściłem pawia jej prosto w nos.
Oczyzezowate, plecy ma garbate, nogi pokrzywione każde w inną stronę.
Zębydwa po bokach, reszta to historia. Pomyślałem sobie że, muszę ją zażonę mieć.
Zapytałem ją delikatnie wprost jak na imię ma.
Ona? głosemswym, trochę charczącym mówi: Zuzanna.
Powiedziałem, że zakochałem się,zostań jeszcze tu.
Ona chwyta płaszcz, już wychodzić chce, krzyczę:ZUZA STÓJ!
Biust jak jak rodzynki u małej dziewczynki. Nos trochę zaduży w proporcji do buzi.
Pupę ma jak dynia, ładniejszą ma świnia.Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Pisać nie umiała, w nosiewciąż dłubała. Z gęby jej śmierdziało tak jak zgnite ciało.
W krostachczoło miała, ropa wciąż się lała. Pomyślałem sobie że, musze ją za żonęmieć..
Nagle weszłaś ty Patrzew kufel tam, Znowu puste dno.
Wyciągnąłem szmal, mówię mała patrz jakize mnie gość.
Zobaczyłem twarz, wypuściłem pawia jej prosto w nos.
Oczyzezowate, plecy ma garbate, nogi pokrzywione każde w inną stronę.
Zębydwa po bokach, reszta to historia. Pomyślałem sobie że, muszę ją zażonę mieć.
Zapytałem ją delikatnie wprost jak na imię ma.
Ona? głosemswym, trochę charczącym mówi: Zuzanna.
Powiedziałem, że zakochałem się,zostań jeszcze tu.
Ona chwyta płaszcz, już wychodzić chce, krzyczę:ZUZA STÓJ!
Biust jak jak rodzynki u małej dziewczynki. Nos trochę zaduży w proporcji do buzi.
Pupę ma jak dynia, ładniejszą ma świnia.Pomyślałem sobie że, muszę ją za żonę mieć.
Pisać nie umiała, w nosiewciąż dłubała. Z gęby jej śmierdziało tak jak zgnite ciało.
W krostachczoło miała, ropa wciąż się lała. Pomyślałem sobie że, musze ją za żonęmieć..
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +1 -3
Status: ZatwierdzonaWartość: 1 punkt karmy
Poprawił opracowanie 3 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 3 lata temu
głosował za odrzuceniem z -70 punktami 3 lata temu
głosował za odrzuceniem z -10 punktami 3 lata temu
głosował za odrzuceniem z -50 punktami 3 lata temu
Poprawił opracowanie 3 lata temu
Oznaczył jako drobna poprawka 3 lata temu
zaakceptował opracowanie 3 lata temu