Tribjut Nocny kochanek

Korektę nadesłał
Aza Zello
Aza Zello
1 rok temu
Instrument: Tylko Tekst Gitara
To jest najgorszy i najbardziej żenujący tribute na świecie. Trudno. Dawno temu ja i mój partner Andrzej Szliśmy sobie sami długą i pustą drogą, Nagle, niczym diabeł z piekła, Pojawił się on. Diabeł z piekła. I tak rzekł! Lej nie pierdol brak mi sił, z wami będe pił Andrzej i ja, spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy, i krzyknęliśmy, a chuj! I wiedzieliśmy że najwyżyszy już czas, więc zrobiliśmy to, wyciągnęlismy szkło z miejsca wyciągnęlismy szkło! Popatrz w moją twarz, przecież każdy to wie, raz i dwa to trzy, dwa i trzy już nie. Porobimy się! Raz na pół roku albo i na sto lat, można z diabłem pić, można w gardło lać! Pije cały świat! Nie trzeba słów, ochujał bies, sam już nie mógł dłużej stać bo porobił się. Zapytał: Bóg was przysłał? My na to: nie! To wódka czysta! (pij) NIE! Diabeł pił za shotem kolejny shot, ale zaraz wymiękł. Flaszka pękła, kolejną mieliśmy wziąć, lecz diabeł wymiękł. Obiecywał do rana pić, o tak! W takie tango mieliśmy iść, o tak! Obiecywał pić tyle, że dorównać nie mógłby mu nikt, o nie! vocal solo Ale najciekawsze jest to, że gdy się obudziłem myślałem, że to wszystko mi się śniło, ale diabeł leżał dziabnięty obok mnie. Diabeł nie wytrzymał musicie uwierzyć Gdyby był tam Kwaśniewski, Diabeł mógłby nie przeżyć. O tak! Nasz bóg miłościwy nie zrobił nic. Diabeł gwoździa przybił. Miał pić, do rana pić, flaszkę miał nam postawić a nie kupił nic. o tak! o tak!
Am To jest najgorszy i najbardziej żenujący tribute na świecie Am Trudno Am Dawno temu ja i mój partner Andrzej Am Szliśmy sobie sami długą i pustą drogą Am Nagle, niczym diabeł z piekła Am Pojawił się on Am Diabeł z piekła Am I tak rzekł: (palm muting) Lej nie pierdol brak mi sił (palm mutnig) Z wami będe pił Am Andrzej i ja Am Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy Am I krzyknęliśmy Am A chuj! Am G I wiedzieliśmy że najwyżyszy już czas F Am G Więc zrobiliśmy to, wyciągnęlismy szkło F Z miejsca wyciągnęlismy szkło! D F Popatrz w moją twarz, przecież każdy to wie C G Raz i dwa to trzy, dwa i trzy już nie F Porobimy się! D F Raz na pół roku albo i na sto lat C G Można z diabłem pić, można w gardło lać! F Pije cały świat! Am Nie trzeba słów, ochujał bies Am Sam już nie mógł dłużej stać Am Bo porobił się Am Zapytał: Am Bóg was przysłał? Am My na to: nie! Am To wódka czysta! (pij) D F C G NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE! F Wooooh, woooooh, aji jaji jaj Am G Am Diabeł pił za shotem kolejny shot, Am G Am ale zaraz wymiękł Am Flaszka pękła G Am Kolejną mieliśmy wziąć Am G Am Lecz diabeł wymiękł Am G D F Am Obiecywał do rana pić, o tak! Am G D F Am W takie tango mieliśmy iść, o tak! Am G D F Obiecywał pić tyle, że dorównać nie mógłby mu nikt, o nie! N.C. Dee soo guh goo gee goo gee N.C. Goo guh fli-goo gee goo, guh fli-goo ga goo buh dee N.C. Ooh guh goo bee, ooh guh guh bee guh guh bee N.C. Fli-goo gee goo, a-fli-guh woo wa mama Lucifer! [Solo] Am G D F Am G D F Ale najciekawsze jest to, że gdy się obudziłem myślałem, że to wszystko mi się śniło Ale diabeł leżał dziabnięty obok mnie Am G D Diabeł nie wytrzymał F Am Musicie uwierzyć Am G D Gdyby był tam Kwaśniewski D F Am Diabeł mógłby nie przeżyć Am E O tak! E F E Nasz bóg miłościwy nie zrobił nic E F Diabeł gwoździa przybił F E F Miał pić, do rana pić F E Flaszkę miał nam postawić a nie kupił nic F O tak! E O tak! [Outro] Am


                      
a To jest najgorszy i najbardziej żenujący tribute na świecie
a Trudno
a Dawno temu ja i mój partner Andrzej
a Szliśmy sobie sami długą i pustą drogą
a Nagle, niczym diabeł z piekła
a Pojawił się on
a Diabeł z piekła
a I tak rzekł:
(palm muting)
Lej nie pierdol brak mi sił
(palm mutnig)
Z wami będe pił
a Andrzej i ja
a Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy
a I krzyknęliśmy
a A chuj!
a I wiedzieliśmy że Gnajwyżyszy już czas
FWięc zrobiliśmy to, a wyciągnęlismyG szkło
Z miejFsca wyciągnęlismy szkło!

DPopatrz w moją twarz, przecieżF każdy to wie
Raz iC dwa to trzy, dwa i Gtrzy już nie
PoroFbimy się!

DRaz na pół roku albo Fi na sto lat
MożnaC z diabłem pić, można Gw gardło lać!
PijeF cały świat!

a Nie trzeba słów, ochujał bies
a Sam już nie mógł dłużej stać
a Bo porobił się
a Zapytał:
a Bóg was przysłał?
a My na to: nie!
a To wódka czysta! (pij)

DNIEEEEEFEEEEEEEEECEEEEEEEE!G 
FWooooh, woooooh, aji jaji jaj

a Diabeł pił za shotem Gkolejny a shot,
a ale zaraz Gwyma iękł
a Flaszka pękła
GKolejną mieliśmya wziąć
a Lecz diabełG wya miękł
a ObiGecywałD do rana pFić, o taa k!
a W takie Gtango Dmieliśmy Fiść, oa tak!
a Obiecywał pić tyle,G że dorównać Dnie mógłby muF nikt, o nie!


N.C.
Dee soo guh goo gee goo gee
N.C.
Goo guh fli-goo gee goo, guh fli-goo ga goo buh dee
N.C.
Ooh guh goo bee, ooh guh guh bee guh guh bee
N.C.
Fli-goo gee goo, a-fli-guh woo wa mama Lucifer!

[Solo]
a G D F
a G D F


Ale najciekawsze jest to, że gdy się obudziłem myślałem, że to wszystko
mi się śniło

Ale diabeł leżał dziabnięty obok mnie

a Diabeł Gnie wytrDzymał
FMusicie a uwierzyć
a Gdyby bGył tam KwDaśniewski
DDiabeł mFógłby niea przeżyć
a O taEk!
ENasz bóg miłFościwy nie zrobił Enic
EDiabeł gwoździa Fprzybił
FMiał Epić, do ranaF pić
FFlaszkę miał nam postawić a nie kupiłE nic
FO tak!
EO tak!

[Outro]
a


To jest najgorszy i najbardziej żenujący tribute na świecie.
Trudno.

Dawno temu ja i mój partner Andrzej
Szliśmy sobie sami długą i pustą drogą,
Nagle, niczym diabeł z piekła,
Pojawił się on.
Diabeł z piekła.
I tak rzekł!
Lej nie pierdol brak mi sił,
z wami będe pił

Andrzej i ja,
spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy,
i krzyknęliśmy,
a chuj!
I wiedzieliśmy że najwyżyszy już czas,
więc zrobiliśmy to, wyciągnęlismy szkło
z miejsca wyciągnęlismy szkło!
Popatrz w moją twarz, przecież każdy to wie,
raz i dwa to trzy, dwa i trzy już nie.
Porobimy się!

Raz na pół roku albo i na sto lat,
można z diabłem pić, można w gardło lać!
Pije cały świat!

Nie trzeba słów, ochujał bies,
sam już nie mógł dłużej stać
bo porobił się.
Zapytał:
Bóg was przysłał?
My na to: nie!
To wódka czysta! (pij)
NIE!

Diabeł pił za shotem kolejny shot, ale zaraz wymiękł.
Flaszka pękła,
kolejną mieliśmy wziąć,
lecz diabeł wymiękł.
Obiecywał do rana pić, o tak!
W takie tango mieliśmy iść, o tak!
Obiecywał pić tyle, że dorównać nie mógłby mu nikt, o nie!
vocal solo

Ale najciekawsze jest to, że gdy się obudziłem myślałem, że to wszystko mi się śniło,
ale diabeł leżał dziabnięty obok mnie.

Diabeł nie wytrzymał
musicie uwierzyć
Gdyby był tam Kwaśniewski,
Diabeł mógłby nie przeżyć.
O tak!

Nasz bóg miłościwy nie zrobił nic.
Diabeł gwoździa przybił.
Miał pić, do rana pić,
flaszkę miał nam postawić a nie kupił nic.
o tak!
o tak!

Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +3 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

  • antek j.
    antek j.

    głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 1 rok temu

  • AdolfKrzywydrut
    AdolfKrzywydrut

    głosował za zatwierdzeniem 30 punktami 1 rok temu

  • Apriti
    Apriti

    głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 1 rok temu

anonim

Historia

Maciej
Nowe opracowania 4 lata temu
Aza Zello
Korekty 1 rok temu