S.O.S Natalia Przybysz
Drugi Wykonawca:
Kalina Jędrusik
Instrument:Tylko Tekst
Gitara
Trudność:
Początkujący
Instrument:
Trudność:
Nasza miłość jest słaba i głodna
Nasza miłość ma lęk miłowania
Nasza miłość tak niegdyś dorodna
gdy podniebny jej rydwan nas wiózł
Ta orlica, ta lwica, ta łania
Niedościgła, zachłanna i lotna
Dziś gorącym uściskom się wzbrania
Pocałunki nie nęcą jej ust
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Cztery razy na każdą minutę
Wysyłamy sygnały rozpaczy
Nasza miłość ma oczy zasnute
Jak jeziora gdy zetnie je lód
Może ktoś nas usłyszy, zobaczy
Na zbawienny pośpieszy ratunek
Naszą miłość nakarmi, opatrzy
Do szczęśliwych zawiedzie ją wrót
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Może anioł usłyszy nas możny
Który czułość czuł do anielicy
Może jakiś pustelnik pobożny,
Który w życiu nie zawsze sam był
Może Pan Bóg co w tej okolicy
Jako pielgrzym strudzony jął krążyć
Naszą miłość wybawi z martwicy
Wybawioną przywróci do sił
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
a e a e
a a7+
Nasza miłość jest słaba i głodna
a F
Nasza miłość ma lęk miłowania
a G
Nasza miłość tak niegdyś dorodna
F
gdy podniebny jej rydwan nas wiózł
a a7+
Ta orlica, ta lwica, ta łania
a F
Niedościgła, zachłanna i lotna
a F
Dziś gorącym uściskom się wzbrania
E
Pocałunki nie nęcą jej ust
a a7+
Ratunku! Ratunku!
a7 F
Na pomoc ginącej miłości
a G F
Nim zamrze w niej puls pocałunków
d6 E7
I tętno ustanie zazdrości
a a7+
Ratunku! Ratunku!
a7 F
Na pomoc ginącej miłości
a G F
Nim zbraknie jej głosu i łez
a E
S.O.S.! S.O.S.!
a a7+
Cztery razy na każdą minutę
a F
Wysyłamy sygnały rozpaczy
a G
Nasza miłość ma oczy zasnute
F
Jak jeziora gdy zetnie je lód
a a7+
Może ktoś nas usłyszy, zobaczy
a F
Na zbawienny pośpieszy ratunek
a F
Naszą miłość nakarmi, opatrzy
E
Do szczęśliwych zawiedzie ją wrót
a a7+
Ratunku! Ratunku!
a7 F
Na pomoc ginącej miłości
a G F
Nim zamrze w niej puls pocałunków
d6 E7
I tętno ustanie zazdrości
a a7+
Ratunku! Ratunku!
a7 F
Na pomoc ginącej miłości
a G F
Nim zbraknie jej głosu i łez
a E
S.O.S.! S.O.S.!
a a7+
Może anioł usłyszy nas możny
a7 F
Który czułość czuł do anielicy
a G
Może jakiś pustelnik pobożny,
F
Który w życiu nie zawsze sam był
(Pustelniczkę co w pustce raz śnił)
a a7+
Może Pan Bóg co w tej okolicy
(Lub dostojnik co w tej okolicy)
a F
Jako pielgrzym strudzony jął krążyć
(Incognito ku szczęściu podążył)
a F
Naszą miłość wybawi z martwicy
E
Wybawioną przywróci do sił
a a7+
Ratunku! Ratunku!
a7 F
Na pomoc ginącej miłości
a G F
Nim zamrze w niej puls pocałunków
d6 E7
I tętno ustanie zazdrości
a a7+
Ratunku! Ratunku!
a7 F
Na pomoc ginącej miłości
a G F
Nim zbraknie jej głosu i łez
a E
S.O.S.! S.O.S.!
Słowa w nawiasach pochodzą z innej wersji
a
e
a
e
Nasza m
a
iłość jest słaba i gła7+
odnaNasza m
a
iłość ma lęk miłowF
aniaNasza m
a
iłość tak niegdyś dorG
odnagdy podniebny jej r
F
ydwan nas wiózłTa orl
a
ica, ta lwica, ta ła7+
aniaNiedośc
a
igła, zachłanna i lF
otnaDziś gor
a
ącym uściskom się wzbrF
aniaPocałunki nie n
E
ęcą jej ustRat
a
unku! Rata7+
unku!Na p
a7
omoc ginącej miłF
ościNim z
a
amrze w niej pG
uls pocałF
unkówI tętno ust
d6
anie zazdrE7
ościRat
a
unku! Rata7+
unku!Na p
a7
omoc ginącej miłF
ościNim zbr
a
aknie jej głG
osu i łF
ezS.O.
a
S.! S.O.E
S.!Cztery r
a
azy na każdą mia7+
nutęWysył
a
amy sygnały rozpF
aczyNasza m
a
iłość ma oczy zasnG
uteJak jeziora gdy z
F
etnie je lódMoże kt
a
oś nas usłyszy, zoa7+
baczyNa zbawie
a
nny pośpieszy ratF
unekNaszą m
a
iłość nakarmi, opF
atrzyDo szczęśliwych zawi
E
edzie ją wrótRat
a
unku! Rata7+
unku!Na p
a7
omoc ginącej miłF
ościNim z
a
amrze w niej pG
uls pocałF
unkówI tętno ust
d6
anie zazdrE7
ościRat
a
unku! Rata7+
unku!Na p
a7
omoc ginącej miłF
ościNim zbr
a
aknie jej głG
osu i łF
ezS.O.
a
S.! S.O.E
S.!Może
a
anioł usłyszy nas ma7+
ożnyKtóry cz
a7
ułość czuł do anielF
icyMoże j
a
akiś pustelnik pobG
ożny,Który w życiu nie z
F
awsze sam był(Pustelniczkę co w pustce raz śnił)
Może P
a
an Bóg co w tej okola7+
icy(Lub dostojnik co w tej okolicy)
Jako pi
a
elgrzym strudzony jął krF
ążyć(Incognito ku szczęściu podążył)
Naszą m
a
iłość wybawi z martwF
icyWybawioną przywr
E
óci do siłRat
a
unku! Rata7+
unku!Na p
a7
omoc ginącej miłF
ościNim z
a
amrze w niej pG
uls pocałF
unkówI tętno ust
d6
anie zazdrE7
ościRat
a
unku! Rata7+
unku!Na p
a7
omoc ginącej miłF
ościNim zbr
a
aknie jej głG
osu i łF
ezS.O.
a
S.! S.O.E
S.!Słowa w nawiasach pochodzą z innej wersji
Nasza miłość jest słaba i głodna
Nasza miłość ma lęk miłowania
Nasza miłość tak niegdyś dorodna
gdy podniebny jej rydwan nas wiózł
Ta orlica, ta lwica, ta łania
Niedościgła, zachłanna i lotna
Dziś gorącym uściskom się wzbrania
Pocałunki nie nęcą jej ust
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Cztery razy na każdą minutę
Wysyłamy sygnały rozpaczy
Nasza miłość ma oczy zasnute
Jak jeziora gdy zetnie je lód
Może ktoś nas usłyszy, zobaczy
Na zbawienny pośpieszy ratunek
Naszą miłość nakarmi, opatrzy
Do szczęśliwych zawiedzie ją wrót
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Może anioł usłyszy nas możny
Który czułość czuł do anielicy
Może jakiś pustelnik pobożny,
Który w życiu nie zawsze sam był
Może Pan Bóg co w tej okolicy
Jako pielgrzym strudzony jął krążyć
Naszą miłość wybawi z martwicy
Wybawioną przywróci do sił
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Nasza miłość ma lęk miłowania
Nasza miłość tak niegdyś dorodna
gdy podniebny jej rydwan nas wiózł
Ta orlica, ta lwica, ta łania
Niedościgła, zachłanna i lotna
Dziś gorącym uściskom się wzbrania
Pocałunki nie nęcą jej ust
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Cztery razy na każdą minutę
Wysyłamy sygnały rozpaczy
Nasza miłość ma oczy zasnute
Jak jeziora gdy zetnie je lód
Może ktoś nas usłyszy, zobaczy
Na zbawienny pośpieszy ratunek
Naszą miłość nakarmi, opatrzy
Do szczęśliwych zawiedzie ją wrót
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Może anioł usłyszy nas możny
Który czułość czuł do anielicy
Może jakiś pustelnik pobożny,
Który w życiu nie zawsze sam był
Może Pan Bóg co w tej okolicy
Jako pielgrzym strudzony jął krążyć
Naszą miłość wybawi z martwicy
Wybawioną przywróci do sił
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zamże w niej puls pocałunków
I tętno ustanie zazdrości
Ratunku! Ratunku!
Na pomoc ginącej miłości
Nim zbraknie jej głosu i łez
S.O.S.! S.O.S.!
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
głosował za zatwierdzeniem 50 punktami 1 rok temu
głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 1 rok temu