Biada obrońcom tyranów (Woe to people of order) The shiny snivy

Korektę nadesłał
Julian Rytelewski
Julian Rytelewski
9 miesięcy temu
Komentarz: tłumaczenie piosenki woe to people of order przez mojego brata, użyta wersja od mizzfish https://www.tekstowo.pl/piosenka,mizz_fish,woe_to_the_people_of_order.html https://m.youtube.com/watch?v=OIODcoE2Gyg
Instrument: Gitara
Trudność: Średni
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Tonacja: d
Znów [d]przemoc mnie wzywa, pra[a]stary jej [d]głos prze[d]szywa powietrze, prze[a]nika przez [d]noc lecz [d]ciał stos już gnije i [a]bój mój skoń[d]czony, w [d]dumie dźwigam ciężar czer[a]wonej kor[d]ony W odl[d]egłej samotni mij[a]ały mi dn[d]i gdzie [d]przemoc nie mogła dosię[a]gnąć mych [d]drzwi i [d]pierwszy raz wziąłem mo[a]tykę [d]wręcz rzu[d]ciłem siekierę, rzuci[a]łem gdzieś [d]miecz Lecz [d]wezwał mnie kiedyś głos lekki jak duch i zna[B]joma twarz przekroczyła mój próg ktoś ko[F]go w przeszłości pominął mój gniew ktos kto [C]przybył obiecać mi wojnę i krew O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze domy nadal się palą i nie wst[F]anie wasz kraj już nigdy z popiołu i dacie [C]mi i moim bliskim Żyć w spokoju Więc [d]podążyłem za nim w [a]odległy [d]ląd gdzie [d]został wygnany przez [a]bezprawny [d]rząd je[d]den mąż, jego rogi jak [a]siła bez[d]mierne nie[d]nawiść zawładnęła [a]panem [d]prezydentem Zos[d]tały przede mną [a]drzwi otwo[d]rzone do [d]skromnej siedziby któ[a]rą zwali [d]domem on wrę[d]czył mi pościel i [a]szepnął "[d]adieu" sen [d]dla ciężkich myśli i [a]zmęczonych [d]nóg O, [d]co mam zrobić, gdy pragnę wolności od [B]ludzi, ludzi pozbawionych ludzkości i [F]walczę by z tronu upadł każdy król gdy [C]przynosi tylko udrękę i ból O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze domy nadal się palą i nie wst[F]anie wasz kraj już nigdy z popiołu i dacie [C]mi i moim bliskim Żyć w spokoju Knu[d]łem plany walki, [a]ostrzyłem [d]broń lecz [d]nie dostrzegałem w tle [a]walki o [d]tron moi[d] sojusznicy, ile [a]przy mnie zos[d]tanie? w popi[d]ele zwycięstwa, co bę[a]dzie wyg[d]rane? W [d]bitwie rżał chaos, krew w [a]uszach i [d]wrzask po [d]ciałach przebiegłem już [a]kolejny [d]raz wtedy [d]wstał ktoś nowy w blasku [a]nowej [d]korony ujrz[d]ałem że właśnie zost[a]ałem zdra[d]dzony Czy [d]to jest czego chcecie, korupcja i władza nie [B]stanę ramię w ramię z czym się nie zgadzam uwa[F]lniam me bestie, me piekło, a zatem chcesz [C]być bohaterem? więc giń jak bohater O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze domy nadal się palą i nie wst[F]anie wasz kraj już nigdy z popiołu i dacie [C]mi i moim bliskim Żyć w spokoju U[d]ciekłem daleko jak [a]kazał mi [d]odruch głosy w [d]głowie zamilkły zmie[a]niając się w [d]pomruk na pół[d]nocy noc szybko zmie[a]niała się w [d]brzask przy[d]siągłem, że straciłem ster [a]ostatni [d]raz Napi[d]sał mój druh, którego [a]cenię nad [d]wszystko "wo[d]jowniku, kryj się, bo [a]koniec jest [d]blisko zwią[d]zali me skrzydła, twą [a]głowę chcą [d]mieć, mi [d]obiecali wolność, [a]tobie niosą [d]śmierć" Przy[d]byli po mnie w zbrojnym szwadronie zagro[B]zili toporem mojemu koniowi i rzekli,[F] teraz ty kłaniaj się nam moi [C]byli towarzysze, znów zostałem sam U[d]nieśli kowadło, rzeźnicze braterstwo egze[B]kucja bez sądu, zwyczajne morderswo lecz [F]żyłem, uciekłem w rodzimy ląd wyrw[C]ałem kilofem rzeźnika ząb O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze miasta nadal się palą i [F]nikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni o biada [C]wam, co mieliście czelność się zwać moimi bliskimi Wró[d]ciłem skąd właśnie o[a]szukałem [d]los zza [d]okna usłyszałem [a]młodzieńca [d]głos po[d]wiedział mi historię [a]zbrodni bez [d]świadków i za[d]cząłem knuć plan wspólnych [a]wrogów [d]upadku Po[d]szedłem gdzie mieszkał [a]wrogi nam [d]klan ze[d]brałem swą broń, wyja[a]śniłem mu [d]plan [d]lecz kiedy poznał przyj[a]aciół sprzed [d]lat ob[d]rócił się przeciwko [a]mnie znowu [d]świat Ze[d]brałem me psy i stałem jak szarpały przy[B]jaźnie przeszłe, z których nic nie zostało w eksplo[F]zjach noc szybko zmieniała się w brzask przy[C]siągłem, że kroczę tu ostatni raz O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze miasta nadal się palą i [F]nikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni o biada [C]wam, co mieliście czelność się zwać O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze miasta nadal się palą i [F]nikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni o biada [C]wam, co mieliście czelność się zwać moimi bliskimi
Znów [d]przemoc mnie wzywa, pra[a]stary jej [d]głos prze[d]szywa powietrze, prze[a]nika przez [d]noc lecz [d]ciał stos już gnije i [a]bój mój skoń[d]czony, w [d]dumie dźwigam ciężar czer[a]wonej kor[d]ony W odl[d]egłej samotni mij[a]ały mi dn[d]i gdzie [d]przemoc nie mogła dosię[a]gnąć mych [d]drzwi i [d]pierwszy raz wziąłem mo[a]tykę [d]wręcz rzu[d]ciłem siekierę, rzuci[a]łem gdzieś [d]miecz Lecz [d]wezwał mnie kiedyś głos lekki jak duch i zna[B]joma twarz przekroczyła mój próg ktoś ko[F]go w przeszłości pominął mój gniew ktos kto [C]przybył obiecać mi wojnę i krew O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze domy nadal się palą i nie wst[F]anie wasz kraj już nigdy z popiołu i dacie [C]mi i moim bliskim Żyć w spokoju Więc [d]podążyłem za nim w [a]odległy [d]ląd gdzie [d]został wygnany przez [a]bezprawny [d]rząd je[d]den mąż, jego rogi jak [a]siła bez[d]mierne nie[d]nawiść zawładnęła [a]panem [d]prezydentem Zos[d]tały przede mną [a]drzwi otwo[d]rzone do [d]skromnej siedziby któ[a]rą zwali [d]domem on wrę[d]czył mi pościel i [a]szepnął "[d]adieu" sen [d]dla ciężkich myśli i [a]zmęczonych [d]nóg O, [d]co mam zrobić, gdy pragnę wolności od [B]ludzi, ludzi pozbawionych ludzkości i [F]walczę by z tronu upadł każdy król gdy [C]przynosi tylko udrękę i ból O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze domy nadal się palą i nie wst[F]anie wasz kraj już nigdy z popiołu i dacie [C]mi i moim bliskim Żyć w spokoju Knu[d]łem plany walki, [a]ostrzyłem [d]broń lecz [d]nie dostrzegałem w tle [a]walki o [d]tron moi[d] sojusznicy, ile [a]przy mnie zos[d]tanie? w popi[d]ele zwycięstwa, co bę[a]dzie wyg[d]rane? W [d]bitwie rżał chaos, krew w [a]uszach i [d]wrzask po [d]ciałach przebiegłem już [a]kolejny [d]raz wtedy [d]wstał ktoś nowy w blasku [a]nowej [d]korony ujrz[d]ałem że właśnie zost[a]ałem zdra[d]dzony Czy [d]to jest czego chcecie, korupcja i władza nie [B]stanę ramię w ramię z czym się nie zgadzam uwa[F]lniam me bestie, me piekło, a zatem chcesz [C]być bohaterem? więc giń jak bohater O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze domy nadal się palą i nie wst[F]anie wasz kraj już nigdy z popiołu i dacie [C]mi i moim bliskim Żyć w spokoju U[d]ciekłem daleko jak [a]kazał mi [d]odruch głosy w [d]głowie zamilkły zmie[a]niając się w [d]pomruk na pół[d]nocy noc szybko zmie[a]niała się w [d]brzask przy[d]siągłem, że straciłem ster [a]ostatni [d]raz Napi[d]sał mój druh, którego [a]cenię nad [d]wszystko "wo[d]jowniku, kryj się, bo [a]koniec jest [d]blisko zwią[d]zali me skrzydła, twą [a]głowę chcą [d]mieć, mi [d]obiecali wolność, [a]tobie niosą [d]śmierć" Przy[d]byli po mnie w zbrojnym szwadronie zagro[B]zili toporem mojemu koniowi i rzekli,[F] teraz ty kłaniaj się nam moi [C]byli towarzysze, znów zostałem sam U[d]nieśli kowadło, rzeźnicze braterstwo egze[B]kucja bez sądu, zwyczajne morderswo lecz [F]żyłem, uciekłem w rodzimy ląd wyrw[C]ałem kilofem rzeźnika ząb O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze miasta nadal się palą i [F]nikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni o biada [C]wam, co mieliście czelność się zwać moimi bliskimi Wró[d]ciłem skąd właśnie o[a]szukałem [d]los zza [d]okna usłyszałem [a]młodzieńca [d]głos po[d]wiedział mi historię [a]zbrodni bez [d]świadków i za[d]cząłem knuć plan wspólnych [a]wrogów [d]upadku Po[d]szedłem gdzie mieszkał [a]wrogi nam [d]klan ze[d]brałem swą broń, wyja[a]śniłem mu [d]plan [d]lecz kiedy poznał przyj[a]aciół sprzed [d]lat ob[d]rócił się przeciwko [a]mnie znowu [d]świat Ze[d]brałem me psy i stałem jak szarpały przy[B]jaźnie przeszłe, z których nic nie zostało w eksplo[F]zjach noc szybko zmieniała się w brzask przy[C]siągłem, że kroczę tu ostatni raz O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze miasta nadal się palą i [F]nikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni o biada [C]wam, co mieliście czelność się zwać O, [d]biada wam, obrońcy tyranów mam nadz[B]ieję że wasze miasta nadal się palą i [F]nikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni o biada [C]wam, co mieliście czelność się zwać moimi bliskimi


                      
Znów dprzemoc mnie wzywa, praastary jej dgłos
przedszywa powietrze, przeanika przez dnoc
lecz dciał stos już gnije i abój mój skońdczony,
w ddumie dźwigam ciężar czerawonej kordony

W odldegłej samotni mijaały mi dndi
gdzie dprzemoc nie mogła dosięagnąć mych ddrzwi
i dpierwszy raz wziąłem moatykę dwręcz
rzudciłem siekierę, rzuciałem gdzieś dmiecz

Lecz dwezwał mnie kiedyś głos lekki jak duch
i znaBjoma twarz przekroczyła mój próg
ktoś koFgo w przeszłości pominął mój gniew
ktos kto Cprzybył obiecać mi wojnę i krew

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze domy nadal się palą
i nie wstFanie wasz kraj już nigdy z popiołu
i dacie Cmi i moim bliskim
Żyć w spokoju

Więc dpodążyłem za nim w aodległy dląd
gdzie dzostał wygnany przez abezprawny drząd
jedden mąż, jego rogi jak asiła bezdmierne
niednawiść zawładnęła apanem dprezydentem

Zosdtały przede mną adrzwi otwodrzone
do dskromnej siedziby któarą zwali ddomem
on wrędczył mi pościel i aszepnął "dadieu"
sen ddla ciężkich myśli i azmęczonych dnóg

O, dco mam zrobić, gdy pragnę wolności
od Bludzi, ludzi pozbawionych ludzkości
i Fwalczę by z tronu upadł każdy król
gdy Cprzynosi tylko udrękę i ból

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze domy nadal się palą
i nie wstFanie wasz kraj już nigdy z popiołu
i dacie Cmi i moim bliskim
Żyć w spokoju

Knudłem plany walki, aostrzyłem dbroń
lecz dnie dostrzegałem w tle awalki o dtron
moid sojusznicy, ile aprzy mnie zosdtanie?
w popidele zwycięstwa, co bęadzie wygdrane?

W dbitwie rżał chaos, krew w auszach i dwrzask
po dciałach przebiegłem już akolejny draz
wtedy dwstał ktoś nowy w blasku anowej dkorony
ujrzdałem że właśnie zostaałem zdraddzony

Czy dto jest czego chcecie, korupcja i władza
nie Bstanę ramię w ramię z czym się nie zgadzam
uwaFlniam me bestie, me piekło, a zatem
chcesz Cbyć bohaterem? więc giń jak bohater

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze domy nadal się palą
i nie wstFanie wasz kraj już nigdy z popiołu
i dacie Cmi i moim bliskim
Żyć w spokoju

Udciekłem daleko jak akazał mi dodruch
głosy w dgłowie zamilkły zmieaniając się w dpomruk
na półdnocy noc szybko zmieaniała się w dbrzask
przydsiągłem, że straciłem ster aostatni draz

Napidsał mój druh, którego acenię nad dwszystko
"wodjowniku, kryj się, bo akoniec jest dblisko
zwiądzali me skrzydła, twą agłowę chcą dmieć,
mi dobiecali wolność, atobie niosą dśmierć"

Przydbyli po mnie w zbrojnym szwadronie
zagroBzili toporem mojemu koniowi
i rzekli,F teraz ty kłaniaj się nam
moi Cbyli towarzysze, znów zostałem sam

Udnieśli kowadło, rzeźnicze braterstwo
egzeBkucja bez sądu, zwyczajne morderswo
lecz Fżyłem, uciekłem w rodzimy ląd
wyrwCałem kilofem rzeźnika ząb

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze miasta nadal się palą
i Fnikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni
o biada Cwam, co mieliście czelność się zwać
moimi bliskimi

Wródciłem skąd właśnie oaszukałem dlos
zza dokna usłyszałem amłodzieńca dgłos
podwiedział mi historię azbrodni bez dświadków
i zadcząłem knuć plan wspólnych awrogów dupadku

Podszedłem gdzie mieszkał awrogi nam dklan
zedbrałem swą broń, wyjaaśniłem mu dplan
dlecz kiedy poznał przyjaaciół sprzed dlat
obdrócił się przeciwko amnie znowu dświat

Zedbrałem me psy i stałem jak szarpały
przyBjaźnie przeszłe, z których nic nie zostało
w eksploFzjach noc szybko zmieniała się w brzask
przyCsiągłem, że kroczę tu ostatni raz

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze miasta nadal się palą
i Fnikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni
o biada Cwam, co mieliście czelność się zwać


O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze miasta nadal się palą
i Fnikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni
o biada Cwam, co mieliście czelność się zwać
moimi bliskimi

Znów dprzemoc mnie wzywa, praastary jej dgłos
przedszywa powietrze, przeanika przez dnoc
lecz dciał stos już gnije i abój mój skońdczony,
w ddumie dźwigam ciężar czerawonej kordony

W odldegłej samotni mijaały mi dndi
gdzie dprzemoc nie mogła dosięagnąć mych ddrzwi
i dpierwszy raz wziąłem moatykę dwręcz
rzudciłem siekierę, rzuciałem gdzieś dmiecz

Lecz dwezwał mnie kiedyś głos lekki jak duch
i znaBjoma twarz przekroczyła mój próg
ktoś koFgo w przeszłości pominął mój gniew
ktos kto Cprzybył obiecać mi wojnę i krew

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze domy nadal się palą
i nie wstFanie wasz kraj już nigdy z popiołu
i dacie Cmi i moim bliskim
Żyć w spokoju

Więc dpodążyłem za nim w aodległy dląd
gdzie dzostał wygnany przez abezprawny drząd
jedden mąż, jego rogi jak asiła bezdmierne
niednawiść zawładnęła apanem dprezydentem

Zosdtały przede mną adrzwi otwodrzone
do dskromnej siedziby któarą zwali ddomem
on wrędczył mi pościel i aszepnął "dadieu"
sen ddla ciężkich myśli i azmęczonych dnóg

O, dco mam zrobić, gdy pragnę wolności
od Bludzi, ludzi pozbawionych ludzkości
i Fwalczę by z tronu upadł każdy król
gdy Cprzynosi tylko udrękę i ból

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze domy nadal się palą
i nie wstFanie wasz kraj już nigdy z popiołu
i dacie Cmi i moim bliskim
Żyć w spokoju

Knudłem plany walki, aostrzyłem dbroń
lecz dnie dostrzegałem w tle awalki o dtron
moid sojusznicy, ile aprzy mnie zosdtanie?
w popidele zwycięstwa, co bęadzie wygdrane?

W dbitwie rżał chaos, krew w auszach i dwrzask
po dciałach przebiegłem już akolejny draz
wtedy dwstał ktoś nowy w blasku anowej dkorony
ujrzdałem że właśnie zostaałem zdraddzony

Czy dto jest czego chcecie, korupcja i władza
nie Bstanę ramię w ramię z czym się nie zgadzam
uwaFlniam me bestie, me piekło, a zatem
chcesz Cbyć bohaterem? więc giń jak bohater

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze domy nadal się palą
i nie wstFanie wasz kraj już nigdy z popiołu
i dacie Cmi i moim bliskim
Żyć w spokoju

Udciekłem daleko jak akazał mi dodruch
głosy w dgłowie zamilkły zmieaniając się w dpomruk
na półdnocy noc szybko zmieaniała się w dbrzask
przydsiągłem, że straciłem ster aostatni draz

Napidsał mój druh, którego acenię nad dwszystko
"wodjowniku, kryj się, bo akoniec jest dblisko
zwiądzali me skrzydła, twą agłowę chcą dmieć,
mi dobiecali wolność, atobie niosą dśmierć"

Przydbyli po mnie w zbrojnym szwadronie
zagroBzili toporem mojemu koniowi
i rzekli,F teraz ty kłaniaj się nam
moi Cbyli towarzysze, znów zostałem sam

Udnieśli kowadło, rzeźnicze braterstwo
egzeBkucja bez sądu, zwyczajne morderswo
lecz Fżyłem, uciekłem w rodzimy ląd
wyrwCałem kilofem rzeźnika ząb

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze miasta nadal się palą
i Fnikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni
o biada Cwam, co mieliście czelność się zwać
moimi bliskimi

Wródciłem skąd właśnie oaszukałem dlos
zza dokna usłyszałem amłodzieńca dgłos
podwiedział mi historię azbrodni bez dświadków
i zadcząłem knuć plan wspólnych awrogów dupadku

Podszedłem gdzie mieszkał awrogi nam dklan
zedbrałem swą broń, wyjaaśniłem mu dplan
dlecz kiedy poznał przyjaaciół sprzed dlat
obdrócił się przeciwko amnie znowu dświat

Zedbrałem me psy i stałem jak szarpały
przyBjaźnie przeszłe, z których nic nie zostało
w eksploFzjach noc szybko zmieniała się w brzask
przyCsiągłem, że kroczę tu ostatni raz

O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze miasta nadal się palą
i Fnikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni
o biada Cwam, co mieliście czelność się zwać


O, dbiada wam, obrońcy tyranów
mam nadzBieję że wasze miasta nadal się palą
i Fnikt nigdy więcej mi krzywdy nie zczyni
o biada Cwam, co mieliście czelność się zwać
moimi bliskimi

Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +3 -4

Status: Odrzucona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Artur Kasperski
    Artur Kasperski

    Słuchajcie... bo nie kumam, na czym polega ta korekta ??? 9 miesięcy temu

  • Martyna Szklarz
    Martyna Szklarz

    Gdzie tu jakaś korekta..? 9 miesięcy temu

  • Wojtek M
    Wojtek M

    Pewnie znów jakiś błąd serwera. Starej wersji nie można znaleźć, nic nie zostało skorygowane. Trzeba to odrzucić i ewentualnie wstawić jeszcze raz 9 miesięcy temu

  • Julian Rytelewski
    Julian Rytelewski

    Wy jesteście, głupi? Chcieliście link to dałem link CO WY DO MNIE MACIE 9 miesięcy temu

anonim

Historia

Julian Rytelewski
To jest piosenka Woe to people of order przetłumaczona na polski przez mojego brata a bardzo chciałem mieć skompletowany śpiewnik więc ją tu wstawiam, proszę docenić pisałem to prawie 1.5godziny
Nowe opracowania 9 miesięcy temu
Julian Rytelewski
tłumaczenie piosenki woe to people of order przez mojego brata, użyta wersja od mizzfish https://www.tekstowo.pl/piosenka,mizz_fish,woe_to_the_people_of_order.html https://m.youtube.com/watch?v=OIODcoE2Gyg
Korekty 9 miesięcy temu