O chłopcu co się morza trochę bał Drake

Korektę nadesłał
Stanisław Iwański
Stanisław Iwański
9 miesięcy temu
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Nim na świecie zjawił się, Nim sam wiedział czego chce Los już szeptał o tym, że na morze w ślady ojca pośle go W oknie jego domu w dzień Główki portu uśmiechały się W nocy światła falochronu migotały mu do snu Ojciec jego szyprem był Całe szczęście, że to syn Szeptał cicho kiedy delikatnie szorstką ręką głaskał go Ale kiedy w morzu był W samotności matki łzy I modlitwy o szczęśliwy koniec rejsu słyszał w każdą noc Ref: Mały chłopiec co się morza trochę bał Taki mały był a morze wielkie tak Czasem nocą kiedy słyszał jego szum Myślał o tym jaki los szykuje mu Może trochę winy w tym Było babki co przed snem O czeluściach morskich na dobranoc plotła mu Może to, że podczas mszy Widział smutek ludzi gdy Tych żegnali, którzy z morza nie wrócili nigdy już Ref: Więc się wciąż morza trochę bał Taki mały był a morze wielkie tak Czasem myślał co odpowie ojcu gdy Spyta czy w kolejny rejs popłynie z nim Wolno mijał dzień za dniem Los przebłagać nie dał się Zmienił chłopca w marynarza, wiatrem mu osmagał twarz Lecz minęło wiele lat Zanim w jego sercu strach Na szacunek i rozwagę powolutku zmienił czas Ref: I choć zawsze się morza trochę bał Co dnia małym kutrem wielkie fale brał Z biegiem lat tak się mocno z morzem zżył Że najlepszym spośród wszystkich szyprów był Mały chłopiec co się morza trochę bał Taki mały był a morze wielkie tak Czasem nocą kiedy słyszał jego szum Myślał o tym jaki los szykuje mu Bo nie ten dobrym szyprem jest Kto z żywiołem mierzy się I w nierównej walce na ulotnej szali szczęścia ślepo z wiatrem gna Lecz ten co przewidzieć umie sztorm Ominąć lub przeczekać go A w morze wtedy idzie, gdy za sprzymierzeńca moc żywiołów ma
d Nim na świecie zjawił się, C Nim sam wiedział czego chce C d Los już szeptał o tym, że na morze w ślady ojca pośle go d W oknie jego domu w dzień C Główki portu uśmiechały się C d W nocy światła falochronu migotały mu do snu d Ojciec jego szyprem był C Całe szczęście, że to syn C d Szeptał cicho kiedy delikatnie szorstką ręką głaskał go d Ale kiedy w morzu był C W samotności matki łzy C d I modlitwy o szczęśliwy koniec rejsu słyszał w każdą noc Ref: C B d Mały chłopiec co się morza trochę bał C B d Taki mały był a morze wielkie tak C B d Czasem nocą kiedy słyszał jego szum C B d Myślał o tym jaki los szykuje mu d Może trochę winy w tym C Było babki co przed snem C d O czeluściach morskich na dobranoc plotła mu d Może to, że podczas mszy C Widział smutek ludzi gdy C Tych żegnali, którzy z morza d nie wrócili nigdy już Ref: C B d Więc się wciąż morza trochę bał C B d Taki mały był a morze wielkie tak C B d Czasem myślał co odpowie ojcu gdy C B d Spyta czy w kolejny rejs popłynie z nim d Wolno mijał dzień za dniem C Los przebłagać nie dał się C d Zmienił chłopca w marynarza, wiatrem mu osmagał twarz d Lecz minęło wiele lat C Zanim w jego sercu strach C d Na szacunek i rozwagę powolutku zmienił czas Ref: C B d I choć zawsze się morza trochę bał C B d Co dnia małym kutrem wielkie fale brał C B d Z biegiem lat tak się mocno z morzem zżył C B d Że najlepszym spośród wszystkich szyprów był C B d Mały chłopiec co się morza trochę bał C B d Taki mały był a morze wielkie tak C B d Czasem nocą kiedy słyszał jego szum C B d Myślał o tym jaki los szykuje mu d Bo nie ten dobrym szyprem jest C Kto z żywiołem mierzy się C d I w nierównej walce na ulotnej szali szczęścia ślepo z wiatrem gna d Lecz ten co przewidzieć umie sztorm C Ominąć lub przeczekać go C d A w morze wtedy idzie, gdy za sprzymierzeńca moc żywiołów ma


                      
dNim na świecie zjawił się,
CNim sam wiedział czego chce
CLos już szeptał o tym, że na morze w ślady ojca podśle go
dW oknie jego domu w dzień
CGłówki portu uśmiechały się
CW nocy światła falochronu migotały mud do snu


dOjciec jego szyprem był
CCałe szczęście, że to syn
CSzeptał cicho kiedy delikatnie szorstką ręką głdaskał go
dAle kiedy w morzu był
CW samotności matki łzy
CI modlitwy o szczęśliwy koniec rejsu słyszał w kadżdą noc

Ref:
CMały chłopiec co siBę morza trochdę bał
CTaki mały był a moBrze wielkie tadk
CCzasem nocą kiedBy słyszał jego sdzum
CMyślał o tym jakBi los szykuje dmu


dMoże trochę winy w tym
CByło babki co przed snem
CO czeluściach morskich na dobranoc plodtła mu
dMoże to, że podczas mszy
CWidział smutek ludzi gdy
CTych żegnali, którzy z morza
nie wrócili nigdy djuż

Ref:
CWięc się wciąż morzBa trochę badł
CTaki mały był a morBze wielkie tadk
CCzasem myślał co odBpowie ojcu gddy
CSpyta czy w kolejnyB rejs popłynie z ndim


dWolno mijał dzień za dniem
CLos przebłagać nie dał się
CZmienił chłopca w marynarza, wiatrem mu osmagałd twarz
dLecz minęło wiele lat
CZanim w jego sercu strach
CNa szacunek i rozwagę powolutku zmieniłd czas

Ref:
CI choć zawsze się mBorza trochęd bał
CCo dnia małym kutreBm wielkie fale dbrał
CZ biegiem lat tak sBię mocno z morzem dzżył
CŻe najlepszym spośrBód wszystkich szyprów dbył

CMały chłopiec co siBę morza trochęd bał
CTaki mały był a morBze wielkie dtak
CCzasem nocą kiedy sBłyszał jegod szum
CMyślał o tym jaki lBos szykuje dmu

dBo nie ten dobrym szyprem jest
CKto z żywiołem mierzy się
CI w nierównej walce na ulotnej szali szczęścia ślepo z wiatrdem gna
dLecz ten co przewidzieć umie sztorm
COminąć lub przeczekać go
CA w morze wtedy idzie, gdy za sprzymierzeńca moc żywiołódw ma

Nim na świecie zjawił się,
Nim sam wiedział czego chce
Los już szeptał o tym, że na morze w ślady ojca pośle go
W oknie jego domu w dzień
Główki portu uśmiechały się
W nocy światła falochronu migotały mu do snu

Ojciec jego szyprem był
Całe szczęście, że to syn
Szeptał cicho kiedy delikatnie szorstką ręką głaskał go
Ale kiedy w morzu był
W samotności matki łzy
I modlitwy o szczęśliwy koniec rejsu słyszał w każdą noc

Ref:
Mały chłopiec co się morza trochę bał
Taki mały był a morze wielkie tak
Czasem nocą kiedy słyszał jego szum
Myślał o tym jaki los szykuje mu

Może trochę winy w tym
Było babki co przed snem
O czeluściach morskich na dobranoc plotła mu
Może to, że podczas mszy
Widział smutek ludzi gdy
Tych żegnali, którzy z morza
nie wrócili nigdy już

Ref:
Więc się wciąż morza trochę bał
Taki mały był a morze wielkie tak
Czasem myślał co odpowie ojcu gdy
Spyta czy w kolejny rejs popłynie z nim

Wolno mijał dzień za dniem
Los przebłagać nie dał się
Zmienił chłopca w marynarza, wiatrem mu osmagał twarz
Lecz minęło wiele lat
Zanim w jego sercu strach
Na szacunek i rozwagę powolutku zmienił czas

Ref:
I choć zawsze się morza trochę bał
Co dnia małym kutrem wielkie fale brał
Z biegiem lat tak się mocno z morzem zżył
Że najlepszym spośród wszystkich szyprów był

Mały chłopiec co się morza trochę bał
Taki mały był a morze wielkie tak
Czasem nocą kiedy słyszał jego szum
Myślał o tym jaki los szykuje mu

Bo nie ten dobrym szyprem jest
Kto z żywiołem mierzy się
I w nierównej walce na ulotnej szali szczęścia ślepo z wiatrem gna
Lecz ten co przewidzieć umie sztorm
Ominąć lub przeczekać go
A w morze wtedy idzie, gdy za sprzymierzeńca moc żywiołów ma

Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -3

Status: Odrzucona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Stanisław Iwański
Korekty 9 miesięcy temu